Czesc! Chcialem sie podzielic z Wami sprawa, ktora w koncu niezle mnie zdenerwowala. Otoz jakis czas temu kupilem GW-9010 Mudman - zegarek, ktory wcale nie kosztowal tak malo, a Casio reklamuje jako super odporny i niezniszczalny, a ten model ma jeszcze teoretycznie specjalnie skonstruowane przyciski, ktore dodatkowo maja zabezpieczac przed mozliwoscia wnikniecia jakiegos brudu do zegarka. Teoria teoria, ale praktyka... Po jakims czasie, co zaskakujace, zegarek zaczal parowac od wewnatrz (wycieranie szybki nic nie dawalo). Poniewaz parowanie sie nasilalo, zegarek trafil do naprawy. Dodam, ze wcale go jakos ekstremalnie nie uzywalem - mycie rak, prysznic i basen, ale bez zadnego nurkowania. Do pierwszej naprawy zegarek trafil do jednego z punktow serwisowych (dokladniej w Warszawie na Zelaznej). Teoretycznie punkt mial zadzwonic i poinformowac, jak bedzie gotowy. Poniewaz milczeli, po 2-3 tygodniach zadzwonilem i dowiedzialem sie, ze mam czekac i ze jak bedzie gotowy na pewno otrzymam info. Po miesiacu zadzwonilem po raz kolejny i dowiedzialem sie, ze zegarek jest gotowy do odbioru i ze niby dzwonili (na pewno nie, bo mam uruchomiona usluge powiadamiania o polaczeniach, ktorych nie udalo sie zrealizowac, gdy np. telefon jest wylaczony). Ok odebralem i niewiele pozniej znow zaczelo sie parowanie. Tym razem zegarek wcale nie byl nawet uzywany na basenie (przestalem chodzic), zostalo praktycznie mycie rak. Najpierw nieduze parowanie, z czasem coraz wieksze. Zegarek trafil do centralnego serwisu Zibi. Znow czekalem miesiac i wrocil niby z wymieniona koperta. Mowie niby, bo zewnetrzna koperta miala rysy i slady uzywania i powiedzialbym, ze to byla moja stara koperta. NIe znam sie na naprawie zegarkow, moze wymienili jakas wewnetrzna czesc koperty, moze ten zegarek ma podwojna koperte.... Na jakis czas pomoglo, ale zegarek znow zaczal parowac. I znow ani razu w tym czasie nawet nie byl na basenie, nie mowiac o zadnych innych ekstremalnych sytuacjach. Poczatkowo machnalem juz reka, ale parowanie nasililo sie na tyle, ze... czasem juz ciezko bylo odczytac godzine, jesli akurat mocniej zaparowal. Zegarek znow zostal wyslany do centralnego serwisu. Zobaczymy, czy i ile bedzie trwala naprawa. Napisalem wiadomosc do Zibi, czy mogiliby to naprawic poza kolejnoscia, priorytetowo, skoro to juz trzecia naprawa, ale odpowiedzi nie dostalem. Teoretycznie Zibi gwarantuje naprawe w ciagu 14 dni, a jesli punkt przymujacy odsyla do serwisu centranego 28 dni. W pierwszym przypadku punkt sam zalatwil naprawe, ale nie dochowal terminu (miesiac). W drugim skoro sam wyslalem do serwisu centralnego, jak rozumiem obowiazuje termin 14 dni. Niestety nie zostal dochowany (znow prawie miesiac). Zobaczymy, jak bedzie za trzecim razem. Kupilem zegarek, by go uzywac, a nie serwisowac. Moge zrozumiec, ze czasem mimo kontroli jakosci itd. cos pojdzie nie tak, ale uwazam, ze dwie naprawy powinny byc wystarczajace, by usunac trwale usterke. Juz nie wspomne, ze wysylanie do Zibi odbywa sie na moj koszt. Dodatkowo poniewaz paski do tych zegarkow za dlugo nie wytrzymuja, przy drugiej naprawie poprosilem o wymiane paska. Oczywiscie nie podlega to pod gwarancje (choc wcale nie jestem przekonany, jesli chodzi o strone formalna prawna, ale nie chcialo mi sie walczyc). Tak wiec Zibi odeslal zegarek na moj koszt tlumaczac, ze za dostarczenie paska musialbym zaplacic (choc z drugiej strony dal mi symboliczny rabat na sam pasek, to musze przyznac). Czy ta historia zacheca Was do kupowania teoretycznie pancernych g-shockow? Moje zaufanie do marki spadlo niemal do zera.... Wiem, ze czasem parowanie zdarzalo sie w tym modelu, ale czy w waszym przypadku serwis tez nie potrafil sobie poradzic? Zastanawiam sie, czy by nie umiescic jakiegos zabawnego filmiku na youtube, jak to Casio naprawia zegarki - kilka fajnych ujec zaparowanego mudmana zrobilem... Moze to by pomoglo...