Dzień Dobry! Moje pytanie: Czy to normalna praktyka w starych zegarach, że mała skala na tarczy wygląda jak sekundnik i jest wyskalowana do 60, ale pokazuje czas w jednostkach nie mających wiele wspólnego z sekundami? Z każdy ruchem wahadła skacze o 1 dziłkę, a wahadło jest dużo krótsze od sekundowego, i wykonuje pełny obrót w ciągu około 39 sekund. Zegar chodzi dokładnie, wskazówni minutowa i godzinowa są precyzyjne, również własna minuta tego zegara ma około 39 jego sekund - ot po prostu fałszywe przełożenie. Do tej pory miałem doczynienia tylko z zegarami sterującymi z sekundnikiem, gdzie funkcjonował on wiarygodnie. Nie wiem, kto popełnił ten zegar, ma numer serii ale żadnej sygnatury, załączam kilka zdjęć, nie wiem, które może być pomocne, ale może przy okazji ktoś go zidentyfikuje. Skrzynka zostyła przemalowana na czarno, trochę oryginalnego koloru znalazłem pod skalą wahadła, może będzie pomocny. Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam!