Witam szanowne grono po raz kolejny i po raz kolejny przechodzę z prośbą. Tym razem prośba jest doznawców tematów o identyfikację złożonego przeze mnie zegara. Zaczynając od początku historia jakich niezbyt wiele a na tyle ciekawa że chętnie się z nią podzielę. Znajomy znalazł link na OLX dotyczące starego zegara stojącego gdzieś w Wałbrzychu. Cena była bardzo atrakcyjna więc przyjeżdżam na miejsce i zaczynam oględziny, lecz najpierw krótkie wyjaśnienie właściciel a właściwie wnuk właściciela otrzymał w spadku garaż a w nim kupa śmieci. Próbował go oczyścić i wtedy w rogu trafił na znalezisko w postaci 2,5 m połamanego zegara. Zegar był naprawdę w kawałkach osobno skrzynia osobno nogi które nie zostały odłączone tylko wyłamane wręcz brakujące drzwiczki inspekcyjne płyta dolnej skrzyni połamana że nie dało nic się z niej zrobić brak korony łańcuchów wahadła gongu jednym słowem tragedia. Jedyne co przykuwało uwagę i było nieskazitelne wręcz to tarcza która była wręcz zjawiskowo piękna ale nie posiadała sygnatury. Po dokopaniu się do zegara okazało się że mechanizmem ten jest Gustav Becker. Dalsze poszukiwania ujawniły patyk wraz z soczewką Ale dość nietypowy patyk a na pewno nie pasujący do stojącego zegara. Jeszcze chwilę później odnalazłem do niego koronę ale całkowicie połamaną mimo wszystko spróbowałem dać jej szansę. Zegar nie wiadomo jakiego koloru gdyż przykryty odchodami generalnie obraz nędzy i rozpaczy wyglądał na czarny.
Wziąłem go na warsztat. Skrzynie udało mi się doprowadzić do stanu jako takiego wymaga jeszcze wiele pracy ale na szczęście jakimś wielkim problemem to teraz nie jest. Reasumując skleiłem dorobiłem brakujące elementy została płyta skrzyni na dole i tak naprawdę wszystko. Na jednym ze zdjęć widać w jakim stanie była reszta zegara korona pokazuje chociaż i tak była już po oczyszczeniu. To jest moja piwnica wiec sorry za bałagan.
Mechanizm rozłożyłem wytrawiłem oczyściłem nasmarowałem i prezentuje się tak
No i tutaj pojawiły się pierwsze schody łańcuchy kupiłem bo wewnątrz skrzyni znalazłem kilka ogniw dosłownie kilkanaście dzięki którym dobrałem łańcuch i uruchomiłem zegar. Zegar wypianowałem koronę doprowadziłem do stanu używalności i prezentuje się następująco. Brakuje oczywiście jeszcze gongu i wag. Ale w związku z tym mam inne pytanie ponieważ po rozmowie ze specjalistą uzyskałem informację że prawdopodobnie jest to zegar linkowy który został przerobiony na łańcuchowy o czym wskazywać może kotwica a także żerdź i transporterek
Płyta ma 4 mm grubości i wymiary z grubsza 20 na 20 cm. Tarcza ma 27 cm