BellaUrsa 71 #1 Napisano 3 Stycznia 2015 Witam serdecznie, Tydzień temu zarejestrowałem się na forum i przywitałem w poniższym temacie, żeby przedstawić swój stary/nowy zegarek - stary, bo "odziedziczyłem" go po prababci już 25 lat temu, a nowy, bo dopiero teraz dojrzałem do postanowienia, żeby przywrócić zegarek do działania. http://zegarkiclub.pl/forum/topic/114591-witam-%C5%9Bwi%C4%85tecznie/ Po przewertowaniu forów tematycznych wiem, że zegarek pochodzi z lat 1929-1935, wartość sentymentalną ma na pewno większą niż rynkowa, szczególnie ze zobrazowanymi zniszczeniami, mimo tego, przed nowym rokiem zegarek oddałem do lokalnego zegarmistrza "starszej daty", który pomagał mi już kilka razy z zegarkami kwarcowymi, jednak widząc tą Omegę również zgodził podjąć się reanimacji starego mechanizmu. Odbiór ustaliliśmy na 10. stycznia, a zakres prac na oczyszczenie i zabezpieczenie werku, oczyszczenie tarczy i koperty, dosztukowanie szkiełka i wskazówek. Doszliśmy do wniosku, że w przypadku tego egzemplarza odtwarzanie jego oryginalnego wyglądu (który też jest kwestią sporną) mija się z celem, gdyż zegarka i tak nie będę się pozbywał, a przywracanie go do stanu "prosto spod igły" i np. odmalowywanie tarczy zatrze jego historię i "pamiątkowość". Z tego miejsca chciałbym prosić o porady co do ew. dalszych kroków jakie można byłoby podjąć, by antyk wyjęty z szafy można było używać chociaż na wyjątkowe wyjścia w garniturze, ew. sugestie w jaki sposób wyeksponować jego urodę (zmienić pasek, koronkę, etc.). Pytam, ponieważ obecną plecionkę chciałbym zamienić na pasek skórzany, lecz nie zdecydowałem jeszcze jaki najbardziej pasowałby do tego modelu - zwykły cienki brązowy pasek, czy też szerszy z podkładką... Zastanawia mnie również w jakim stopniu budowa tego zegarka może być oryginalna, gdyż szukając zdjęć w Internecie nie znalazłem identycznego egzemplarza, natomiast np. krój czcionek, budowę uszu paska widywałem w podobnie wyglądających Rolexach czy Longinesach. Np. z tego co pamiętam, wskazówki były takie jak w poniższym Rolexie, choć zegarmistrz stwierdził, że w tych modelach wskazówki nie były ażurowe, a były niebieskie. Dziękuję z góry za zainteresowanie tematem i wszelkie sugestie i informacje związane z zegarkami tego typu z okresu przedwojennego, które pozwoliłyby bardzie przybliżyć mi historię tego zegarka. (Dodatkowym punktem planu jest zaprezentowanie działającego zegarka we w miarę dobrym stanie po renowacji mojemu dziadkowi, którego mama przekazała mi ten zegarek!) Pozdrawiam! 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mw75 36 #2 Napisano 3 Stycznia 2015 Hej, słabo szukałeś Twój zegarek (z tych fotek http://zegarkiclub.pl/forum/gallery/image/13008-omega-en-face/) wyglądał+/- tak: Mechanizm identyczny:A łapa i paluchy moje .Pokażesz fotkę dekla? Porównamy napisy, bo mechanizmy są bardzo czasowo do siebie zbliżone. Wskazówki ażurowe jak widzisz też są OK . Zmień koronkę gdyż w ogóle nie pasuje do stylu zegarka.A sam zegarek, po czyszczeniu i konserwacji spokojnie możesz nosić. 0 Marcin Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BellaUrsa 71 #3 Napisano 3 Stycznia 2015 Ha! Jak widać najciemniej zawsze pod latarnią, choć szczerze przyznam, że przeszukiwałem bardziej google niż to forum, natomiast hasła "omega", "cushion", "wrist watch", "1920's", "1930's", "model 800", "1929-1935" i ich kombinacje pokazywały jedynie zbliżone zegarki. W pierwszej kolejności - dziękuję Ci bardzo za zainteresowanie. Proszę bardzo zdjęcie dekla - w tej chwili dysponuję jedynie takim zrobionym z wbudowaną lampą błyskową: http://zegarkiclub.pl/forum/gallery/image/13138-omega-dekiel/ Napisy na deklu to:- na samym środku - "OMEGA"- dookoła tego SWISS MADE - FABRICATION SUISSE- poniżej loga wybity numer: 8038980- plus jeszcze ledwie widoczny ręcznie wyskrobany numer: 3826- na samym rancie dekla w miejscu styku z kopertą wybity numer: 239 Z Twoich zdjęć wynika, że jednak zegarek, który posiadam swoje przeszedł (w czym mu niestety wydatnie pomogłem za małolata), ale i wcześniej musiał być naprawiany i bynajmniej nie chodzi tylko o regulację i przeglądy - mi również ta koronka nie pasowała choćby z koloru. Być może ten egzemplarz miał kiedyś bransoletę, może się zepsuła, zginęła, a może sam zegarek został kupiony jako używany, a jednak był traktowany jak rodowy skarb w czasach przed lub powojennych - tego mam zamiar się dowiedzieć jak pokażę dziadkowi cykającą Omegę jego matki, wskazującą godzinę nowymi wskazówkami za nowym szkiełkiem... Niestety wszystkiego nie uratuję, bo widzę, że tarcza straciła nie tylko biel, ale i czerwone godziny, no i sam symbol Omegi jest ledwo widoczny, niemniej jednak zawsze pozostanie fakt jego wieku no i przede wszystkim mechaniczna dusza - jeżeli będzie sprawna z chęcią chciałbym zakładać ten zegarek na specjalne okazje, a "naturalna patyna" powinna nadawać mu charakteru - stąd prośba o ew. zdjęcia referencyjne tego typu zegarków na paskach z epoki. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mw75 36 #4 Napisano 3 Stycznia 2015 Jest różnica pomiędzy naszymi Omegami-staruszkami. Moja ma srebrną kopertę, na deklu widać oznaczenie próby. Drapanki, które są i u mnie, to wpisy dawnych mistrzów reperujących lub serwisujących zegarek. Bransoleta z moich zdjęć nie jest oryginalnym produktem Omegi. Dopasujesz do niej dowolny pasek jednoczęściowy, z podkładką lub bez.Jeżeli masz oryginalne wskazówki, to w zegarku trzeba założyć szkło, wymienić koronkę, przeczyścić, nasmarować i na rękę. Jeżeli nie masz to może być problem ale na Zatoce pewnie znajdziesz inne pasujące od osi tego mechanizmu. Po zegarku widać, że był używany, tarcza i koperta jak zauważyłeś są powycierane. Ale tragedii nie ma. Osobiście nic bym, z tym nie robił. Zegarek był naprawiany. Z pewnością był wyjmowany z koperty przez osobę niedysponującą odpowiednim sprzętem, płyta wokół śruby mocującej wałek koronki (śrubka pomiędzy koronka a kołem zębatym) jest porysowana. Ładna pamiątka, gratuluję. 0 Marcin Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Piotr Ratyński 407 #5 Napisano 4 Stycznia 2015 Omega kaliber 26,5 (powinno być pod balansem) jak najbardziej oryginalna, a że sterana życiem, to już taki urok starych rzeczy... 0 Piotr Ratyński Adhibe rationem difficultatibus. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BellaUrsa 71 #6 Napisano 4 Stycznia 2015 Dziękuję za zainteresowanie i informacje. Pochwalę się na pewno nowymi zdjęciami jak tylko zegarmistrz odświeży doraźnie to co się da. Zastanawiam się cały czas nad paskiem, czy dawać jednoczęściowy tak jak jest obecnie czy na zamówienie mocować dwuczęściowy skórzany. Zastanawiałem się nad jakimś delikatnym nylonowym jednoczęściowym lub takim z podkładką w stylu NATO (nie wiem czy nie mylę terminów) ale, żeby nie był tak bardzo militarny/utylitarny. Z drugiej strony odpowiednio dobrany pasek skórzany z podkładką może pozwoliłby optycznie powiększyć taki drobiazg, by zegarek nie ginął tak na nadgarstku (chociaż nie mam łap jak bochen) i wydawał się większy jako całość. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BellaUrsa 71 #7 Napisano 16 Stycznia 2015 Po kilkunastu dniach oczekiwania wracam pochwalić się efektem pracy legionowskiego zegarmistrza, który podjął się próby odświeżenia Omegi we własnym zakresie. Co prawda zaproponował na wstępie udanie się z renowacją zegarka do Warszawy, lecz po ustaleniu zakresu napraw zgodził się przyjąć zegarek na warsztat. Na początek pokażę jeszcze poprzednie zdjęcie przez naprawą: Zegarmistrz dobrał odpowiednie wskazówki (opalizują na granatowo-fioletowo - nie widać tego niestety na zdjęciu), dodał szkiełko, które wg. mnie dobrze pasuje do zegarka, oczyścił tarczę na ile było to możliwe oraz wypolerował kopertę. Jestem bardzo zadowolony z obecnego wyglądu tarczy, dla mnie wygląda świetnie - jest w miarę czysta ale przy tym widać, że Omega jest już leciwa. Na zdjęciu wyszła trochę blado, na żywo jest bardziej złota. Wspaniale udało się wyłowić logo i napis Omega oraz czerwone indeksy (wiem, że prawie ich nie widać, ale i tak się cieszę, że można je choć trochę dojrzeć - wcześniej w ogóle nie były widoczne, myślałem, że starły się na dobre). Myślę, że dodatkowo zyska na delikatnym brązowym pasku mimo, że nadal ma niepasującą koronkę - to część jej historii. Oczywiście, tak jak już wspominałem, zaprezentowałem kompletny, cykający radośnie zegarek mojemu dziadkowi, u którego sentymenty ustąpiły miejsca zdziwieniu, że ktoś z młodych może mieć czas na zajmowanie się starociami! Przy okazji dowiedziałem się, że zegarek początkowo należał do mojego pradziadka, który zginął w niemieckim obozie jenieckim, zegarek jakimś cudem ocalał podczas II Wojny po której zegarek zaczęła nosić moja prababcia. Widząc moje zainteresowanie, dziadek wspomniał jeszcze o swojej Adriatice (najprostszy model bez datownika), który dostał jako pierwszy prezent od swojej żony w latach 50-tych. Ten zegarek, który jeszcze jako tako pamiętam niestety gdzieś mu przepadł, nie wie czy jako nie działający staroć wylądował w śmietniku, czy został gdzieś skutecznie odłożony. Dziadek po prostu nie pamięta zupełnie co też mógł z nim zrobić. Szkoda mi tego egzemplarza, choć pewnie nie był wiele wart, to również liczyła się jego historia. Może kiedyś się jeszcze znajdzie. Przysłuchując się naszej rozmowie, niejako na pocieszenie moja babcia wyciągnęła ze szkatułki swoją pozłacaną (Au10) Zarię na 17 kamieniach, ze słowami, że mogę zabrać jej zegarek, ponieważ w ogóle go nie używa, a poza tym "nigdy mi się nie podobał, bo miał strasznie małą tarczę". Od czasu kiedy zdjęła go z ręki po ostatnim dniu pracy zanim zaczęła emeryturę, Zaria przeleżała niechciana w szkatułce, za to nakręcona zaczęła cykać radośnie trzymając wskazania obok Omegi . Zaria będzie na następny raz, na pewno wymaga czyszczenia, więc nie będę jej męczył pracą przed przeglądem. Przy wolnych środkach pójdzie do zegarmistrza i może dostanie nowy pasek. Żałuję, że żona nie lubi nosić zegarków, bo miałaby okazję na ładny drobiazg na rękę, 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
OmegaDeVille 59 #8 Napisano 16 Stycznia 2015 Bardzo ładne historia...napawa optymizmem Gratuluję Ci pięknego zegarka i jeszcze piękniejszego podejścia 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
hrabia 72 #9 Napisano 16 Stycznia 2015 Tarcza zrobiona bardzo ładnie. Kopertę, jeśli zdecydowałeś się na polerkę, powinien jeszcze mistrz poprawić przy szkle. Ale fajnie, że ciekawy zegarek wrócił do żywych. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BellaUrsa 71 #10 Napisano 16 Stycznia 2015 Kopertę, jeśli zdecydowałeś się na polerkę, powinien jeszcze mistrz poprawić przy szkle. Właśnie nawet wcześniej nie zwróciłem na to aż takiej uwagi, przeważyło to, że zegarek w końcu po ćwierć wieku MA WSKAZÓWKI i SZKIEŁKO! Przyznam się, że nie wiem, czy zegarmistrz najpierw dopasował szkiełko (plastikowe) a dopiero później polerował. Nie pytałem, bo nie mam jeszcze na tyle doświadczenia żeby wyłapywać takie rzeczy. Nie ustalałem też jakiegoś specjalnego toku rewitalizacji zegarka - prosiłem o skupienie się nad funkcjonowaniem zegarka, czyli przegląd mechanizmu, dodanie wskazówek i szkiełka, by móc od czasu do czasu założyć mechaniczny zegarek na jakąś lepszą okazję, ale prawdę mówiąc bałem się końcowego efektu i denerwowałem sam na siebie, że może niezbyt dokładnie przekazałem zegarmistrzowi czego oczekuję, choć szczerze sam nie wiedziałem czego mogę oczekiwać - chciałem żeby było dobrze, i żeby przez przypadek zegarek nie był w gorszym stanie niż przed naprawami. Lepsze wypolerowanie tarczy wokół szkiełka na pewno by nie zaszkodziło, ale za to mam 0,5mm oryginalnych rys i patyny po obwodzie . Mam nadzieję, że nie okaleczę wyglądu zegarka jakimś niedobranym paskiem, a tak poza tym to już nie planuję podejmować dalszych kroków w kierunku odnowy - dla mnie "poduszeczka" jest piękna taka jaka jest. No i najważniejsze, że w jej starym wnętrzu nadal pulsuje życie! 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
hrabia 72 #11 Napisano 17 Stycznia 2015 prosiłem o skupienie się nad funkcjonowaniem zegarka I to jest słuszne podejście! Zdradzisz ile Cię ta zabawa - jako całość - kosztowała? Efekt jest dobry, imo. Ta koperta niedoszlifowana nie rzuca się w oczy. Pasek... Skórę na stałe teleskopy da się kupić. Ja bym brał coś z podkładką chyba. Najprostsze jakie się da. Czarne. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BellaUrsa 71 #12 Napisano 17 Stycznia 2015 Całość wyniosła 200PLN przy czym zegarek spędził u zegarmistrza prawie 3 tygodnie i okazuje się, że będzie musiał wrócić jeszcze w poniedziałek, bo przez noc, w ciągu 12 godzin przyspieszył względem "referencyjnego" codziennego zegarka kwarcowego o 12 minut (!) a ponoć przez czas pobytu w naprawie chodził bardzo punktualnie. Przez telefon zegarmistrz poradził mi wyregulować godzinę jeszcze raz, i obserwować (już jest o ponad 2 minuty do przodu przez 3 godziny), choć możliwe jest, że spadł włos. Zegarmistrz dopytywał się, czy na pewno nie uderzyłem zegarkiem lub czy nie spadł na podłogę co oczywiście nie miało miejsca - nie po to zegarek czekał na mnie ćwierć wieku i nie po to zlecam jego naprawy, żeby nim później rzucać o podłogę. Nad paskiem zastanawiam się cały czas - widziałem wiele zdjęć tych "poduszeczek" i prawie wszystkie były z czarnymi paskami skórzanymi obszywanymi na stałych teleskopach tyle, że miały białe tarcze. U mnie tarcza jest pożółkła, stąd myślałem o brązowym pasku (bardzie pasował by mi też taki do garderoby). Pasek jednoczęściowy może się źle układać jeśli nie będzie bardzo miękki, dlatego myślałem też o paskach nylonowych (?), choć właściwie jedynie skóra nada mu odpowiedniego wyglądu, tutaj też może pomóc pasek z podkładką ale właśnie bardzo prosty - to ma być vintage a nie steam-punk, więc póki co szukam - może uda mi się znaleźć odpowiedni na moment kiedy zegarmistrz wyreguluje chód zegarka. Jeśli nie, to pozostanie uszycie jednego na zamówienie - zegarmistrz wspominał o zakładzie na rogu Marszałkowskiej i Hożej. Zaria natomiast szła równo z kwarcem przez kilka godzin, lecz poddała się przed południem i jest już daleko w tyle, choć sekundnik nadal kroczy. Nie będę jej dłużej męczył, będzie czekała w spokoju na swoją kolej! 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mw75 36 #13 Napisano 17 Stycznia 2015 Hej, fajnie wyszło. Naprawdę zegarek wygląda o wiele lepiej. Popatrz na paski do trench watchy na Zatoce. Będą pasować. 0 Marcin Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
hrabia 72 #14 Napisano 17 Stycznia 2015 Co do Zarii, to ją zostaw, smary tam już dawno "nie działają" . A Omegę oczywiście reklamuj u mistrza, reklamuj. Co do paska, to możesz jeszcze samemu przerobić zwykły pasek dwuczęściowy - rozciąć, złapać za uszy, skleić i podszyć. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BellaUrsa 71 #15 Napisano 18 Stycznia 2015 Jako że cierpliwość nie jest moją zaletą, na szybko dopasowałem do Omegi czarny pasek z zachomikowanej kiedyś i nieużywanej chamskiej podróbki, czego efekty przedstawiam poniżej. Jest może trochę za gruby, ale jakby nie było widać, że jednak czarna skóra to jest to, czego ten zegarek potrzebował. Jeśli czarna mielona "genuine leather" pochodząca od chamskiej podróbki się zniszczy i powyciera, to zamierzam dokupić już normalny skórzany czarny pasek i wszyję go w teleskopy podobnie jak obecny, który posłużył mi jako wprawka na czas oczekiwania na kolejną wizytę u mistrza, bo Omega pędzi jak szalona, jest chyba nawet szybsza niż zegarki radzieckie, które jak wiadomo są najszybsze na świecie! Mam nadzieję, że Omega wymaga jedynie regulacji za pomocą dźwigienki, bo jej minuta trwa jedynie około 58 sekund - chyba próbuje nadgonić czas spędzony w szufladzie! Powyżej stare zdjęcie, jeszcze przed czyszczeniem. Jak rozumiem położenie "regulatora" przyczepionego do włosa między pozycjami Faster i Slower (?) jest ustalone okrągłą blaszką przykręconą dwiema śrubkami (pomiędzy którymi jest jeden z kamieni), więc jeśli chciałbym we własnym zakresie wyregulować chód zegarka , to musiałbym najpierw poluzować obie śrubki, przestawić "regulator naciągu" włosa bardziej w kierunku pozycji Slower, i ponownie zablokować jego pozycję śrubkami , i sprawdzać ile sekund trwa pełen obrót sekundnika i jak najprecyzyjniej starać się ustawić jedną minutę- czy dobrze dedukuję? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Piotr Ratyński 407 #16 Napisano 18 Stycznia 2015 Jak rozumiem położenie "regulatora" przyczepionego do włosa między pozycjami Faster i Slower (?) jest ustalone okrągłą blaszką przykręconą dwiema śrubkami (pomiędzy którymi jest jeden z kamieni), więc jeśli chciałbym we własnym zakresie wyregulować chód zegarka , to musiałbym najpierw poluzować obie śrubki, przestawić "regulator naciągu" włosa bardziej w kierunku pozycji Slower, i ponownie zablokować jego pozycję śrubkami , i sprawdzać ile sekund trwa pełen obrót sekundnika i jak najprecyzyjniej starać się ustawić jedną minutę- czy dobrze dedukuję? Nie potrzeba poluzowywać żadnych śrubek, dźwignia przesuwa się pomimo tego bez problemu, choć z niewielkim oporem. Własnoręczne regulowanie zegarka bez chronokomparatora czy czegoś podobnego, jest żmudne i długotrwałe, ale możliwe do osiągnięcia. 0 Piotr Ratyński Adhibe rationem difficultatibus. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Master Yoda 2171 #17 Napisano 18 Stycznia 2015 Popros zegarmistrza o regulację,bez dostateczych umiejętnosci mozesz uszkodzic zegarek. 0 Pozdrawiam, Marek Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BellaUrsa 71 #18 Napisano 18 Stycznia 2015 Piotr Ratyński, cook, dziękuję bardzo za odpowiedzi. Dla mnie wnętrze zegarka to jeszcze czarna magia, chciałem tylko się dowiedzieć jak ew. wygląda taka regulacja, i jakiego rzędu odchyłki m taki regulator może dać. Na własną rękę nie będę eksperymentował - nie darowałbym sobie zniszczenia pamiątki. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
hrabia 72 #19 Napisano 18 Stycznia 2015 Godzinnej odchyłki dobowej przesuwką nie zlikwidujesz, tak czy inaczej. Może włos się skleił... Tak, czy inaczej, zapłaciłeś za naprawę zegarka, więc śmiało możesz iść z reklamacją. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BellaUrsa 71 #20 Napisano 19 Stycznia 2015 Omega została dzisiaj na 3-4 dni u zegarmistrza, który już mnie od wejścia poznaje , od razu zdjął dekiel i sprawdził chód na jakiejś starej "kasie fiskalnej" z przewodami idącymi do podstawki z chwytakiem na obudowę, ale powiedział, że w tym urządzeniu nie ma właściwej częstotliwości i nie może sprawdzić. Oglądał włos, zegarek dookoła, stwierdził, że nie zauważył, żeby włos się sklejał, wszystko wydaje się być w porządku, ale ponosi zegarek na ręce "w biurze" przez te kilka dni, i sam poobserwuje zachowanie zegarka, bo nigdy nie oddałby mi go w takim stanie, gdyby spieszył się o 45 minut na dobę! Dodatkowo z kwadrans porozmawialiśmy jeszcze ogólnie o zegarkach, ale niestety przyszedł nowy klient po teleskopy i pogawędkę trzeba było niestety kończyć, ale mistrz obiecał, że nie ma prawa, żeby nie udało naprawić się Omegi, bo mechanizm wyglądał w środku dobrze, lecz być może gdzieś się namagnesował. Jakby nie było, w ręce tak miłego człowieka można oddać zegarek w ciemno, Zarię też już zaanonsowałem na czyszczenie w najbliższym czasie. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BellaUrsa 71 #21 Napisano 20 Stycznia 2015 Przy okazji szperania na allegro, wpadł mi w oko bardzo podobny IWC - wrzucę zdjęcia do wątku, żeby nie zniknęły: Zdjęcia z tej aukcji: http://allegro.pl/iwc-schaffhausen-art-deco-14-karat-proba-585-i5011623858.html I zastanawia mnie jedno - koperta niemal identyczna w kształcie, tak samo mechanizm. Jaka tajemnica stoi za tymi podobieństwami, czy mechanika pochodziła z jednego źródła i była tylko sygnowana lub dopracowywana przez inne manufaktury? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Master Yoda 2171 #22 Napisano 20 Stycznia 2015 Odnosnie podobienstwa koperty -taka byla moda:-) A podobienstwo mechanizmu?-to podobnie jak to ze wszystkie 'murzyny" są podobne:-) :-) 0 Pozdrawiam, Marek Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BellaUrsa 71 #23 Napisano 22 Stycznia 2015 Chciałbym ponownie się pochwalić, że po 3 dodatkowych dniach pobytu u zegarmistrza, Omega znacznie wyrównała swój chód zmniejszając pośpiech do ok. 4,5 minuty na 7 godzin (tyle zdążyłem póki co zaobserwować). Mistrz nie chciał się powiedzieć w czym był problem, ani wstępnie przez telefon, ani przy odbiorze, powiedział tylko, że za ok. 2 tygodnie mogę ponownie zgłosić się, jeśli nadal będą odchyłki w chodzie, powiedział tylko, że pośpiech zegarka nie jest spowodowany uszkodzeniem ani zużyciem, ale "pierwszy raz przydarzyła mu się taka sytuacja". Powiem Wam szczerze, że odniosłem wrażenie, że był dosłownie zażenowany całą sytuacją, podobnie jak 3 dni temu, gdy zostawiałem u niego zegarek, bo jak sam stwierdził, "gdyby źle chodził, to by mi go jeszcze nie oddał". Czy trafiłem na prawdziwego profesjonalistę starej daty, czy to reguła wśród fachowców w tak precyzyjnym zawodzie? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
OmegaDeVille 59 #24 Napisano 23 Stycznia 2015 Śpieszy definitywnie za dużo. Moja Omega z 1930, podobna do Twojej, spieszy pół minuty przez 24 godziny. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BellaUrsa 71 #25 Napisano 23 Stycznia 2015 Czytałem wczoraj o chronokomparatorach, ale nie wiem czy mój zegarek był na takim sprawdzany, bo jak pisałem wcześniej, zegarmistrz podłączył Omegę w dniu kiedy oddawałem ją do regulacji i stwierdził, że nie ma (w warsztacie) tej częstotliwośći. Czytałem, że używanie chronokomparatora pozwala w ciągu kilku minut ustalić stopień odchyłki chodu, czy wtedy można synchronizować częstotliwości zegarka i wzorcową i porównać w ciągu następnych kilu minut, czy też takie badanie musi trwać np. 24 godziny? Czy tego rzędu odchyłka jest już kwestią ustawienia przesuwki czy nadal może być to problem mechaniczny? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach