Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

polewoj

Lemmy Kilmister nie żyje ...

Rekomendowane odpowiedzi

Dlatego trzeba na koncerty chodzić jak są gdzieś w pobliżu, bo niedługo Justin Timberlake zostanie...:) Iron we Wrocku w lipcu, a może coś jeszcze się urodzi...Do zobaczenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego trzeba na koncerty chodzić jak są gdzieś w pobliżu, bo niedługo Justin Timberlake zostanie... :) Iron we Wrocku w lipcu, a może coś jeszcze się urodzi...Do zobaczenia!

Tym bardziej, że nowotwór dotyka coraz więcej ludzi :( w tym znanych muzyków - Bruce Dickinson z Iron Maiden też jest chory (prawdopodobnie wykryty we wczesnym stadium rak dał się pokonać) jak i Tony Iommi z Black Sabbath - tu dodatkowo dochodzi też zaawansowany wiek muzyka - w tym roku w Polsce będzie ostatnia szansa zobaczyć na żywo (jak to ponuro brzmi...) Black Sabbath.


CZAS to najcenniejsza rzecz, którą człowiek może stracić. /Teofrast/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, tylko że Black Sabbath jest chyba 9 lipca, a Iron Maiden 10...trzeba coś wybrać...

 

Ale fakt faktem, że niedługo zabraknie już dobrej muzyki...niestety...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Tym bardziej, że nowotwór dotyka coraz więcej ludzi :( w tym znanych muzyków - Bruce Dickinson z Iron Maiden też jest chory (prawdopodobnie wykryty we wczesnym stadium rak dał się pokonać) jak i Tony Iommi z Black Sabbath - tu dodatkowo dochodzi też zaawansowany wiek muzyka - w tym roku w Polsce będzie ostatnia szansa zobaczyć na żywo (jak to ponuro brzmi...) Black Sabbath.

Przy trybie życia muzyków rockowych starej daty (już bez wdawania się w szczegółowe określenie gatunku muzycznego), to i tak cud, że jeszcze żyją. Mają cholernie mocne organizmy. Weź za przykład Rolling Stonesów... mało kto by wytrzymał ich ilość i częstotliwość zażywania alkoholu i narkotyków :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy trybie życia muzyków rockowych starej daty (już bez wdawania się w szczegółowe określenie gatunku muzycznego), to i tak cud, że jeszcze żyją. Mają cholernie mocne organizmy. Weź za przykład Rolling Stonesów... mało kto by wytrzymał ich ilość i częstotliwość zażywania alkoholu i narkotyków :).

 

Richards kiedyś to wyjaśnił :) 

Co do narkotyków to dlatego, że mieli swojego "nadwornego" chemika który produkował im czyściutki proszek. 

Co do alkoholu to: "mam problem z alkoholem... dwie ręce i tylko jedna gęba"  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Richards kiedyś to wyjaśnił :)

Co do narkotyków to dlatego, że mieli swojego "nadwornego" chemika który produkował im czyściutki proszek.

Ale to wciąż narkotyk, który uzależnia i niszczy organizm. Bardzo lubię The Rolling Stones i chciałbym jeszcze posłuchać ich nowych kawałków. Niestety chłopaki solidnie przeciągnęli swoje zdrowie. Czasem zastanawiam się ile do muzyki jeszcze mógłby wnieść Jimi Hendrix. Cała twórczość tego sympatycznego gościa i fenomenalnego gitarzysty to zaledwie niecałe 10 lat. Niestety.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A zastanawialiście się że gdyby nie używki, nie byli by tacy genialni?

Może to jest cena?


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z używkami to nie prawda. One tylko tłumią sztukę! Ale gdyby Hendix żył to by pił!


rXQHFG4.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Z używkami to nie prawda. One tylko tłumią sztukę!

Płyta "Dirt" grupy Alice In Chains jest tego zaprzeczeniem. Niestety Layne'a Staley'a i Mike'a Starr'a nie ma już wśród nas .

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to wciąż narkotyk, który uzależnia i niszczy organizm. Bardzo lubię The Rolling Stones i chciałbym jeszcze posłuchać ich nowych kawałków. Niestety chłopaki solidnie przeciągnęli swoje zdrowie. Czasem zastanawiam się ile do muzyki jeszcze mógłby wnieść Jimi Hendrix. Cała twórczość tego sympatycznego gościa i fenomenalnego gitarzysty to zaledwie niecałe 10 lat. Niestety.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

Też czasami oddaje się podobnym rozważaniom, kiedy myślę ile razy zmienił bieg muzycznej historii np Miles Davis. Ciekawe jakby Hendrix grał dzisiaj w XXI wieku i w która stronę by poszedł? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z używkami to nie prawda. One tylko tłumią sztukę! Ale gdyby Hendix żył to by pił!

 

Nie do końca się z tym zgadzam. Nie uważam, że używki są potrzebne do tworzenia, ale nie sądzę żeby np Keith Richards pijąc codziennie ciepłe mleko i chodząc spać o 21.00 byłby tym samym muzykiem. Potrzebny jest odpowiedni stan umysłu który pozwala wzbudzić akt twórczy - każdy realizuje to po swojemu :)

Dobrym przykładem jest Tomasz Stańko który tworzył genialne rzeczy w okresie nadużywania praktycznie wszelkich używek i który radzi sobie równie dobrze po rzuceniu wszystkiego i wprowadzeniu zdrowego trybu życia. Wszystko po to, żeby żyć zgodnie z aktualnym stanem umysłu i czuć się w tym dobrze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.