No ok. Wyraziłem swoją opinię na podstawie tego, jak ja postąpiłem. W przypadku ruskich tzw. entry level jest bardzo niski...ile potrzeba? 50zł? I już możemy zacząć coś tam zbierać...ze szwajcarami jest trochę drożej, ale rzeczywiście jak ktoś chce to coś tam znajdzie, ale raczej nic znanego (no może jakaś doxa, delbana, atlantic). W ruskich mamy poljota, pobiedę, rakietę i tyle (upraszczam), starych szwajcarów są setki różnych firm, z czego ponad połowa nieznana...(ja tak to odbieram).
I ponownie na moim przykładzie - chciałem kupić poljota budzika, dosyć długo na niego chorowałem, ale mi przeszło z powodu napaści ruskich. Nie mówię, że przez to jest zastój na rynku (tzn. nie przez to, że nie kupiłem budzika 😉), ale wydaje mi się, że część "nowych" mogła się jednak odwrócić i zrezygnować z rozpoczęcia kolekcjonowania ruskich...taki mój głos w dyskusji.