Hy Moser & Cie na Carską Rosję

[pmwas 9002]

Cześć! 

 

Ostatnio wygrałem na allegro za dość drobne piniążki takiego oto "strupa":

 

 

Strup niemożliwy, strasznie skorodowany, do tego nieco zdekompletowany (ucho, bezel, wskazówki, osłona koła zapadkowego).

Wewnętrzny dekiel był luźny, ale okazał się być jedynie odpięty, a to miła niespodzianka.

 

Największym problemem na oko była korozja, bardzo nasilona. Oś balansu wyglądała na złamaną, ale okazała się dobra.

Górny czop - krótki, ale dobry, dolny - dorobiony. Wymieniłem śrubkę mocującą zapadkę (rozleciała się) oraz sprężynę naciągową, bo również okazała się zardzewiała.

 

 

Najgorsza - niespodziewanie - okazała się kotwica. Najgorsza, ale i nienajgorsza zarazem, bo z jednej strony - została kiedyś poważnie uszkodzona (złamana), ale z drugiej - została już naprawiona. Ktoś dolutował mosiężna końcówkę, może nienajgenialniej ukształtowaną.

Niemniej - element jest mocno uszkodzony i nie zapowiadał cudownego chodu. O ile w ogóle zegarek miał ruszyć...

 

Zegarek posiada bęben sprężyny ze skręcanym, dwuczęściowym wałkiem.

Na głównej płycie - logo znanej manufaktury Hy Moser & Cie

 

 

Przekładnia chodu, ćwiertnik, kotwica...

Te kluczykowe mechanizmy szybko się skręca.

 

 

Kotwicę musiałem nieco podoginać, żeby mechanizm w ogóle ruszył, ale w końcu się udało.

Nie jest idealnie - w zależności od pozycji, balans pracuje swobodnie albo trze o kotwicę - cóż, to i tak niesamowite, że ma ochotę działać!

 

 

Mechanizm już w kopercie i z tarczą.

Na pierwszym zdjęciu (zaraz na początku) wydaje się, że jedna z nóżek tarczy jest uszkodzona, ale była tylko odkręcona - obie dobre!

 

 

Nie znalazłem pasującej osłony koła zapadkowego i będę musiał to uzupełnić kiedy indziej.

Znalazłem natomiast uszko i - za krótką, co prawda - wskazówkę minutową.

 

 

Tarcza pięknie się umyła i jest niemal bez skazy...

 

 

Bezela wciąż brak.

 

Teraz - najciekawszy element całego zegarka - koperta.

 

 

Blondel... Numery koperty i mechanizmu są zgodne...

 

 

...a sama koperta również posiada logo Mosera. I carską puncę.

 

 

Z przodu (i z tyłu takoż)...

 

 

Emalia! Niestety - jak i cała reszta - koperta jest mocno zmęczona długim życiem.

 

W miejscu ubytku emalii widać wygrawerowany wzorek. Po co wzorek pod emalią?

Po to:

 

 

Cudo, nie?

Przy ciemnym świetle emalia jest jednolicie granatowa. Gdy jest jaśniej - wzorek prześwituje przez emalię

 

 

Druga strona ma więcej ubytków...

 

 

...ale emalia nie jest tak matowa.

 

Ogólnie - musiał być to niegdyś piękny zegarek.

Dalej jest, choć na pewno nie tak.

Szkoda, że czas i życie nie oszczędziły tego cuda, ale i tak mam poczucie, ze warto było zainwestować trochę pieniędzy i czasu

 

 

Milego dnia!!! 

[Brat Pit 199]

Pięknie, kolejny uratowany zegarek,

wielki szacun.

 

 

Jak zawsze świetny komiks

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[rk7000 3320]

Świetna robota

Gratuluję Paweł i zazdraszczam umiejętności

[borewicz07 139]

Przyłączam się do powyższych gratulacji.

[MichalWPR 365]

Piękny!