Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Władek Meller

Życiorys inż. Kazimierza Żelazkiewicza gotowy!

Rekomendowane odpowiedzi

Poszukuję więcej informacji o Żelazkiewiczu

O tejże wytwórni Janek napisał
Czy znane są jakieś jej wyroby (zdjęcia).
W książce Profesora Mrugalskiego ten zakład nosi nazwę Fabryka Zegarów Elektrycznych WUZET

pozdrawiam,
Władysław
 

Edytowane przez Władek Meller

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szukaj E.Nipanicza.

 

post-6402-0-64698100-1561805354_thumb.png


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy z brzegu przyklad

Zegar o napedzie elektromagnetycznym balansu z wbudowanym przerywaczem. Zasilanie najprawdopodobniej 9 VDC

Pozniej aparat fotograficzny wojskowy W 1936 roku Wytwórnia Zegarów WUZET Żelazkiewicz K. i Nipanicz E. w Warszawie rozpoczęła w Polsce licencyjną produkcję (montaż) aparatu SIDA.

 

Strona  33  

http://mbc.cyfrowemazowsze.pl/Content/60622/00063950%20-%20Historia%20Zak%C5%82ad%C3%B3w%20Mechaniczno-Precyzyjnych%20Mera-B%C5%82onie.pdf

Fabryka Zelazkiewicza   WUZET powstala w  1931 roku w Warszawie przy ul Grzybowskiej .

 

strona  6

http://bcpw.bg.pw.edu.pl/Content/5192/09pt1939_nr11.pdf

post-27388-0-18392300-1561821383_thumb.jpg

post-27388-0-17028100-1561821481_thumb.jpg

post-27388-0-77074900-1561821651_thumb.jpg

post-27388-0-44737000-1561821702_thumb.jpg

post-27388-0-43859900-1561821718_thumb.jpg

post-27388-0-45831100-1561821729_thumb.jpg

Edytowane przez janekp

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Janek!
- jesteś WIELKI!
Czy to są Twoje zdjęcia?
Czy mogę ewentualnie ich użyć (jak podpisać)?

Jeszcze jedno pytanie z Żelazkiewicza:

O Żelazkiewiczu inz. Mieloch ( z Błonia mówi tak:
"znam pańską działalność zawodową od 1945 r. jak utworzenie Łódzkiej Fabryki Zegarów, organizowanie przemysłu zegarowego na Dolnym Śląsku"

Rozmawiając z Witkiem Rzeczyckim (który znał Żelazkiewicza i wielokrotnie z nim rozmawiał usłyszałem coś takiego:
"Żalazkiewicz pojechał zobaczyć co da się zrobić w Pieszycach. Tam zastał rozszabrowany zakład i brak ludzi do pracy.
Wieczorem poszedł do restauracji i zaczął rozmawiać z ludźmi, szukać kto pracował w fabryce zegarów. Zachęcał do przyjścia do pracy, przyniesienia narzędzi, które mają pochowane po domach. Udało się. Zakład wrócił do zycia - zaczął działać.

 

- czy ktoś ma na ten temat jakieś pisane wiadomości?

I jeszcze coś "z Witka":
"Zaprojektowany, wykonany zegar nie chciał chodzić. przyniesiono go do Żelazkiwicza by zaradził problemowi.
Ten wziął rozwiertaki, powiększył wszystkie łożyska - by były poprawne luzy i.. zegar zaczął działać"

To pewnie o Pieszycach?

pozdrawiam,
Władysław

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Janek!

- jesteś WIELKI!

Czy to są Twoje zdjęcia?

Czy mogę ewentualnie ich użyć (jak podpisać)?

 

Jeszcze jedno pytanie z Żelazkiewicza:

 

O Żelazkiewiczu inz. Mieloch ( z Błonia mówi tak:

"znam pańską działalność zawodową od 1945 r. jak utworzenie Łódzkiej Fabryki Zegarów, organizowanie przemysłu zegarowego na Dolnym Śląsku"

 

Rozmawiając z Witkiem Rzeczyckim (który znał Żelazkiewicza i wielokrotnie z nim rozmawiał usłyszałem coś takiego:

"Żalazkiewicz pojechał zobaczyć co da się zrobić w Pieszycach. Tam zastał rozszabrowany zakład i brak ludzi do pracy.

Wieczorem poszedł do restauracji i zaczął rozmawiać z ludźmi, szukać kto pracował w fabryce zegarów. Zachęcał do przyjścia do pracy, przyniesienia narzędzi, które mają pochowane po domach. Udało się. Zakład wrócił do zycia - zaczął działać.

 

- czy ktoś ma na ten temat jakieś pisane wiadomości?

 

I jeszcze coś "z Witka":

"Zaprojektowany, wykonany zegar nie chciał chodzić. przyniesiono go do Żelazkiwicza by zaradził problemowi.

Ten wziął rozwiertaki, powiększył wszystkie łożyska - by były poprawne luzy i.. zegar zaczął działać"

 

To pewnie o Pieszycach?

 

pozdrawiam,

Władysław

 

Zdjecia nie sa moje ,znalazlem gdzies w necie chyba elektrodaczy jakos tak ,wpisz  zelazkiewicz ,rzeczywiscie byl powiaznay  z lodzka fabryka,wazne podkreslenia jest slad wywozu maszyn ze  slaskich fabryk do czech ....


Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udało się przygotować życiorys inż, Kazimierza Żelazkiewicza
jest tutaj: https://zegarkiipasja.pl/artykul/19195-kazimierz-zelazkiewicz-pionier-przemyslu-zegarowego

Proszę o zgłaszanie ewentualnych uwag.

pozdrawiam,
Władysław

 

P.S.
Janek!
- napisałem o wywozie maszyn do Czech

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo  ladne  opracowanie

 

W  załączniku  zdjęcie  z  książki  o  zegarkach  Błonie

 

Strona  33 

http://mbc.cyfrowema...Mera-Błonie.pdf

Fabryka Zelazkiewicza   WUZET powstala w  1931 roku w Warszawie przy ul Grzybowskiej .

 

Tam  właśnie  wspomniano  o  wywozie  maszyn ze  Sląskich  fabryk  do  Czech....

 

Odnosnie  kamer  Sida  ,byly  wersje  rosyjskie  a  nawet  na  jednej  stronie napisano  ze  te  aparaty  produkowali  Niemcy  a  pozniej francuzi ...moze  przejeli  licencje  a  moze skopiowali 

http://www.submin.com/large/collection/sida/index.htm

 

Tutaj  informacja ze  Sida  yla  na licencji  niemieckiej  przed  wojna 

https://ekoszalin.pl/artykul/7996-Koszalinianki-wsrod-wyroznionych-fotografow

  i  ladne  polskie opracowanie  i  zestawienie  aparatow Sida

 

https://docplayer.pl/112905252-Sida-optyka-camera-polski-aparat-foto.html

 

Ogloszenie  z  1942  roku  fabryka  zelazkiewicza

 

Oraz  wspomnienie  inzyniera  o  pobycie  w obozie  pracy w Politz  w  czasie  2 WS  gdzie  spotkal  inzyniera  Zelazkiewicza

https://dulag121.pl/encyklopediaa/halter-marek-2/

https://dulag121.pl/encyklopediaa/halter-marek-2/

 

W  1940  Kaziomierz  zelazkiewicz  uczestniczy  w  wystawie rzemiosla  warszawskiego

K. Żelazkiewicz - zegary elektryczne

 

 

https://forum.historia.org.pl/topic/14077-rzemios%C5%82o-warszawskie/

 

Co pisano o  zegarach  w prasie

https://ziladoc.com/download/o-tym-co-pisano-wprasie-o-produkcji-zegarkow-w-zakadach_pdf

post-27388-0-06127700-1577603556_thumb.jpg

post-27388-0-36166500-1577604253.jpg

post-27388-0-60683100-1577604263_thumb.jpg

post-27388-0-94276000-1577604272.jpg

post-27388-0-36903300-1577604285.jpg

post-27388-0-68909800-1577604293_thumb.jpg

post-27388-0-70826300-1577604303.jpg

post-27388-0-86507600-1577604311_thumb.jpg

post-27388-0-05815400-1577606975.jpg

Edytowane przez janekp

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogloszenie  z  1942  roku  fabryka  zelazkiewicza

 

Janek!

 

- dzięki za to co wskazałeś

Uzupełnię, oczywiście

 

Sida była na licencji, więc produkowano ją w Niemczech. produkcja była też we Francji.

- na Sidzie nie będę się skupiał

 

Odnośnie ogłoszenia

Jaka to prasa?

Numer z dnia?

 

pozdrawiam,

Władysław

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogloszenie  z  1942  roku  fabryka  Zelazkiewicza  -  Głos  Lubelski

http://dlibra.umcs.lublin.pl/dlibra/plain-content?id=6985

 

O tym, co pisano w prasie o produkcji zegarków w Zakładach Mechaniczno – Precyzyjnych „BŁONIE”:
Wyciąg z publikacji:

INŻYNIEROWIE POLSCY W XIX i XX WIEKU”, Wydawnictwo Polskiego Towarzystwa Historii Techniki, TOM  X  -
pod  redakcją  prof.  dr  hab.  inż  Zdzisława  Mrugalskiego,  Warszawa  2007  –  rozdział  pt.  „Zakłady  Mechaniczno-Precyzyjne  MERA  -
BŁONIE w Błoniu k.Warszawy (1956-1976)”  str. 272 – 279 – autor Kazimierz Żelazkiewicz (Warszawa), GłównyTechnolog w Z.M.P.
„Błonie” w latach 1959 - 62
Któregoś  ranka  w  październiku    1959  r.  zastałem  leżącą  gazetę  na  mym  biurku.  Nie  miała  pierwszej  części.  Brak  tytułu  i  daty.    Wewnątrz
fotografia  zegara  na  stacji  PKP.   Pod  nią „Przepraszam,  która  godzina?"   i  obok  „Prawie wszystko  o zegarkach".  Żadnej wzmianki o
zegarkach montowanych w fabryce ZMP-Błonie.
„Trybuna  Mazowiecka"
.  Dn.  23.19.59.  Redaktor  Irena  Frąckowiak  powtarza  w  swym  reportażu  tytuł  z  poprzedniej  gazety  -  Przepraszam,  
która  godzina?...  W streszczeniu podaję jej zafascynowanie  Nową Hutą  w 1950 r.  „Makrokosmos przemysłu dla tysięcy ludzi pracy. Miliony
ton stali.  Bloki mieszkalne za zbożami, za ziemią zaoraną, ludzi wabi Nowa Huta, Kędzierzyn.
Przenosi się z makrokosmosu do mikrokosmosu, do fabryki zegarków w Błoniu. Podziwia inż. Żelazkiewicza, wykształconego, kulturalnego,
wielce  oczytanego,  po  pięćdziesiątce.  Porównuje  Szwajcarię  z  fabrykami  zegarków,  przylegającymi  do  zboczy  gór  z  sytuacją  nizinną  Błonia.
Fabryka ta dotyka pól i pastwisk, obok rowek z  krwawnikiem, cykoria, kurz, krowa, dalej szczeka prawdziwy wsiowy kundel. Jakieś domki z
kwiatami u okien, a obok portiernia, w niej strażnik w mundurze. Jeszcze Mazowsze, a już przemysł precyzyjny.
Przed wejściem do hali montażu czuje tchnienie ciepłej wilgoci - cieplarnia (szkoda, że tego nie zauważyło Biuro Projektów, K.Ż.) Podziwia
czystość - klinika. Urządzenia montażowe, precyzja, przyrządy kontrolne, cisza. Plan 350 tys. zegarków w 1965 r. Inż. Żelazkiewicz objaśnia co
to jest spirala Archimedesa (tzw. włos) w zegarku i jaką spełnia w nim rolę.
Dyrektor inż. Banaszyński z zadowoleniem mówi, że porzucił stanowisko w Starachowicach (gdzie praca już sama szła), żeby w Błoniu, po
dniach i nocach biedzić się nad uruchomieniem montażu przyszłego zegarka.
Pani  redaktor  zwierza  się  dyrektorowi  -  „stałam  w  dyżurce  przed  wejściem  do  fabryki,  gdzie  młoda  kobieta  oferowała  pracę  swojego  męża,
technika  kontroli  w  Radomiu.  Niech  by  mieszkał  w  hotelu  robotniczym  —  ale  tak  by  chciał  pracować  przy  produkcji  zegarków.  Epiczny
romantyzm roboty w Nowej Hucie powtarza się w Błoniu.
I tak nasz przemysł zegarkowy ma człowieka, który pieścił myśl o nim w czasie. Inż. Żelazkiewicza inż. Banaszyński nazywa pierwszym ze
specjalistów tej branży w kraju. Co prawda, pierwszych budzików doczekał się w Łodzi, pod koniec roku 1950, realizując cele swoich studiów i
ideę pracy.
c)
  „Trybuna  Ludu"
.  Dn.  25.10.59.  Redaktor  Janusz  Bień,  pod  tytułem:  Polski  zegarek  na  taśmie,  umieszcza  zdjęcie  z  dnia  24.10.59
pierwszych zegarków zmontowanych z części radzieckich. W treści swego artykułu opisuje halę montażową, jakość zegarka i proponuje zmianę
nazwy na tarczy godzinowej, aby nie utożsamiać go z „łąką, dużym pastwiskiem" wg Słownika Języka Polskiego Polskiej Akademii Nauk.
$#guid{36 D3A322-D C8D-4F7 C-8 FA9-A64715 494729} #$ 
d)
  „Express  Wieczorny"
.  Dn.  25.10.59.  Pod  tytułem:  Pierwszy  polski  zegarek  na  rękę  wyjdzie  z  montażu  26  bm.  W  treści  „Express"
stwierdził  to  naocznie,  odwiedzając  Zakłady  Mechaniczno-Precyzyjne  w  Błoniu.  Zegarek  będzie  bliźniakiem  najmodniejszego  w  tej  chwili
zegarka  radzieckiego  („kirowskij"),  który  produkują  Moskiewskie  Zakłady  im.Kirowa.  Dalej  podaje,  że  od  26  bm.  z  każdego  z  8  stołów
montażowych  w  Błoniu  schodzić  będzie  co  2  minuty  jeden  zegarek.  Pierwsza  seria  to  zegarek  zmontowany  całkowicie  z  części  radzieckich.
Nowa, własnej produkcji, jest tarcza godzinowa.
e)
Redaktor  Wojciech  Kubicki  25.10.59.  W  artykule  podtytułem
W  polskiej  Genewie.  Uwaga  -zegarek
  opisuje  rodowód  zegarka  i  jego
znaczenie dla człowieka na tle wynalazków.
Błonie  to  dawna  fabryka  z  „wieku  pary",  przekształcona  częściowo  w  nowoczesną.  Dyrektor  Banaszyński  zaprasza  słowami  „musi  Pan  to
zobaczyć.  Koniecznie".  Inż.  Dąbrowski  oprowadza  gościa  po  hali  produkującej  części,  narzekając  na  braki  materiałów  jakościowo  (skład
chemiczny) oraz wymiarowo. Sala montażowa: stoły ustawione jak w akademickiej stołówce. Na nich różne urządzenia montażowe.
Pan Kubicki po parogodzinnym zwiedzaniu fabryki, stwierdza: „widziało się to i owo, stocznie, potężne elektrownie, silniki okrętowe, wielkie jak
czynszowe  kamienice.  A  jednak  zegarki,  choć  takie  małe  i  niby  już  zdegradowane  -  fascynują.  Wyjeżdżam  naładowany  wrażeniami,  trochę
zawstydzony swoim poprzednim wyobrażeniem  na temat produkcji zegarków. Bo choć ludzie latają już w Kosmosie to produkcja zegarka nie
przestała być diabelnie trudna".
f)
„Trybuna  Ludu"
.  Dn.  27.10.59.  Redaktor  St.  Z.  pod  tytułem
Pierwszy  polski  zegarek  z  Błonia
z  dodatkiem:
dziś  początek,  w  1965  r.

350 tysięcy sztuk.
Oto niektóre wypowiedzi redaktora:
„Pierwsze wrażenie po wejściu, to dużo światła, biel fartuchów i przytłaczająca cisza. Wydaje się, że stanęliśmy na progu  nowoczesnej  sali
operacyjnej,  wielkiego  szpitala...  Jesteśmy  w  Fabryce  Wyrobów  Precyzyjnych  w  Błoniu  pod  Warszawą,  skąd  przed  paroma  dniami  wyszedł
pierwszy   polski   zegarek   na   rękę   i   skąd   w  1965   r.   wyjdzie   ich   350   tysięcy,   a   więc   średnio   1000   szt.   dziennie...   to   odpowiednik
najnowocześniejszego z produkowanych obecnie w ZSRR „Kirowski"... W roku 1960 fabryka wypuści ich 50 tys., w 1961-100 tys., w 1965  -
350  tys.,  a  w  1966  -  600  tys.  Od  r.  1964  fabryka  opierać  się  będzie  na  częściach  własnej  produkcji  (oprócz  sprężyn  i  kamieni  -  łożysk)...  W
Błoniu powstała Zasadnicza Szkoła Zawodowa... powstanie Technikum Mechaniki Precyzyjnej.
Wypowiedzi  redaktora,  uzyskane  od  dyr.  Banaszyńskiego  w  przyszłości  zmieniały  się.  Części  własnej  produkcji  wprowadzano  do  montażu
stopniowo, w małej ilości, na próbę ich przydatności. Już od 01.10.59. A 30.10.61 wszystkie części były własnej produkcji — nie od r. 1964 jak
podał redaktor. Importowano — tak jak i przemysł szwajcarski, podobnie i w ZSRR — sprężyny i kamienie z fabryk specjalistycznych.
Na zdjęciu: Główny Technolog inż. K. Żelazkiewicz wręcza pierwsze zmontowane zegarki dyr. Zakładu H. Banaszyńskiemu.
Podobne wręczenie nastąpiło 30.11.61 zegarków z pierwszej partii 1000 szt. z części własnej produkcji (dwa tygodnie przed terminem).
g)
„Życie  Warszawy"
.  Dn.  27.10.59.  Redaktor  (Ch.)  pod  tytułem
Polski  zegarek  „Błonie"  opuścił  taśmę.
Stwierdza  tam:  jedna  linia  -  stół
montażowy  (w  przyszłości  8  taśm),  kilkudziesięciu  chłopców  i  dziewcząt  montujących  z  części  radzieckich  (fabryki  Kirowa)  z  cyferblatem
(tarczą  godzinową)  błońskiej  produkcji.  Fabryka  w  Błoniu  dopiero  od  r.  1962  będzie  montowała  zegarki  z  części  własnej  produkcji.
Konstruktorzy  przewidują  odmiany:  odporne  na  wstrząsy,  wodoszczelne,  nawet  samonakręcąjące  się.  Zegarek  BŁONIE  nie  ustępuje  markom
Tissot
lub
Delbana.
Montaż   kontrolowany   jest   przez   urządzenia   elektroniczne,   wykonane   przez   Zakład   Urządzeń   Radiotechnicznych
Politechniki Warszawskiej. W przyszłym roku fabryka zmontuje 50 tys. zegarków. Ilość będzie wzrastała do r. 1966, do 600 tys. sztuk rocznie.
h)
„Panorama. Śląski Tygodnik Ilustrowany"
. Dn. 08.11.59. Pod tytułem
Konkurenci Szwajcarów
umieszcza fotografię z „Trybuny Ludu" i
podaje  (w  streszczeniu):  zegarek  marki  „BŁONIE"  produkcji  Zakładów  Mechaniczno-Precyzyjnych  w  Błoniu  jest  na  wskroś  nowoczesny,
płaski,  z  centralnym  sekundnikiem,  białą  tarczą,  nakładanymi  złotymi  cyframi,  ma  16  kamieni,  odpowiada  klasie  popularnej
Delbany,
to
bliźniak  radzieckiego  „Kirowskiego".  Licencję  otrzymaliśmy  z  ZSRR.  Stamtąd  będziemy  sprowadzać  części  i  montować  aż  do  czasu
opanowania ich produkcji w kraju.
i)
„Express Wieczorny"
. Nr 1 z 2.01.1961. Pod tytułem:
Dwa oseski rodzimej produkcji
podaje: Te dwa „oseski" przyszły na świat niewiele
miesięcy  temu.  Dużo  się  o  nich  pisało.  Pierwszy  to  polski  zegarek  na  rękę  „BŁONIE".  Pan  Tadeusz  Dyngler  jest  głównym  dyspozytorem  w
zakładach,  gdzie  produkuje  się  pierwsze  polskie  zegarki  na  rękę.  Czy  jest  pan  zadowolony  z  „Błonia"?  Bardzo.  Można  mnie  posądzić  o
stronniczość.  Ten  zegarek  noszę  2  miesiące  -  spóźnił  się  o  1  minutę.  Nie  zdejmuję  go  z  ręki,  nawet  gdy  rąbię  drewno.  Byłem  na  Zjeździe
Ekonomistów w Skarżysku. Pokazałem go kolegom. Podobał się. Będą na niego „polowali" w sklepach.
j)
„Trybuna Mazowiecka"
. Dn. 16.02.62. Redaktor Tadeusz Lachowicz w artykule pod tytułem
BŁONIE na drodze do 300 tysięcy,
podaje (w
skrócie): Makrotechnika i mikrotechnika - to jedynie dwa różne kierunki działania jednej techniki. Co jest trudniej zrobić
-  potężną  turbinę  czy  maleńki  mechanizm  zegarowy?  I  dlatego  chyba  uzasadnione  jest  pewne  rozżalenie  błońskiej  załogi,  że  wy  konanie  tak
poważnego  zadania  -  jak  wyprodukowanie  1000  pierwszych  zegarków  (z  części  własnej  produkcji)  i  to  przed  wyznaczonym  przez  rząd
terminem, nie zostało właściwie zauważone... A przecież... Polska mechanika... Trzeba wykonać 20 tysięcy precyzyjnych narzędzi, tak wysokie
wymagania dokładności sięgają 2-3 mikronów.
k)
„Przegląd  Techniczny"
,  nr  16  z  dn.  19.04.64.  Redaktor  Henryk  Stasikowski  pod  tytułem
Czas  mierzony  zegarkiem  BŁONIE,
podaje  w
skrócie  historię  fabryki  zegarków  od  r.  1953.  Nazywa  Błonie  poligonem  szkolenia  specjalistów  dla  Błonia  i  Sochaczewa,  „gdzie  mechaniką
precyzyjną  zajmował  się  miejscowy  zegarmistrz,  a  przemysłem  -  kowal"...  Zalążkiem  był  „wydział  precyzyjny  warszawskich  zakładów
radiowych  im.  Kasprzaka...  do  starych  hal  fabrycznych,  po  produkcji  zapałek,  wkroczyła  forpoczta  nowoczesnego  przemysłu,  mechaniki
precyzyjnej...  Z  trudem  dało  się  ściągnąć  kilkunastu  specjalistów  z  Wrocławskiej  Fabryki  Wodomierzy  i  z  zakładów  warszawskich,  kilku
absolwentów Politechniki Warszawskiej. W latach następnych 100 absolwentów szkół zegarmistrzowskich... Wielkim zaskoczeniem był nagły
odpływ załogi w sezonie zaiste ogórkowym i powrót jesienią... Pierwszy objaw przywiązania się robotników do zakładu nastąpił po zakończeniu
kursów  zawodowych".  Historią  zakładu  kierowali  ówcześni  politycy,  często  pochodzący  z  „awansu  społecznego".  Zlikwidowaną  fabrykę
zapałek  zastąpiła  fabryka  kooperacyjna  sprzętu  motoryzacyjnego.  Bo  taka  była  wówczas  „moda".  Koniecznością  była  pomoc  w  produkcji
samochodu  „Warszawa".  Też  naśladownictwo  radzieckiego  modelu.  Zegarek  miał  być  szansą  dla  mieszkańców  przy  trasie  kolejowej  Błonie  -
Sochaczew,  na  terenie  zielonego  zagłębia  Warszawy.  Był  przez  parę  lat.  Trzeci  asortyment  -  tarcza  telefoniczna  była  wsparciem  dla
odtwarzającej się fabryki aparatów telefonicznych i telegraficznych - też na parę lat.

 

W zalaczniku  jedno zdjecie  zegara  Zelazkiewicza od  kolegi 

post-27388-0-44967600-1577644781_thumb.jpg

Edytowane przez janekp

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uzupełniłem o dane przekazane przez Janka

Wielkie dzięki Janek!
- dodałem podziękowanie w tekście

Jak się okazuje, inż Żelazkiewicz w czasie IIWS nie podaje wspólnika i trochę rozszerzył swoją działalność.

pozdrawiam,
Władysław

post-9-0-88633700-1577658986_thumb.jpg

post-9-0-13916600-1577658996_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Bardzo  ładne  opracowanie Władek.

 

Nie bylbym  soba  gdybym nie poszperal troche,dotarlem  do  jego  przodkow i  rodziny  ale  po  detale  trzeba  sie zwrocic  do  archiwum w Toruniu, jest  tez  slad  wyjazdu  do  Ameryki  w 1906  roku  Jana i  Marianny  Zelaskiewicz-rodzicow Kazimierza  Zelaskiewicza  -  w  zasadzie  Marianna dolączyla  do  meza  Jana  Zelaskiewicza  z  dziecmi  Kazimierzem ,Janina i  Jozefą i  jako cel  podrozy  miejscowosc  Konarka (_ ) Kenosha  stan Wisconsin Auland  avenue  581. Jednak  trzeba zajrzec  do  ksiag parafialnych. .Osoby  na bialym tle  nalezy  zweryfikowac,sa  tylko  nazwiska  zgodne i miejsce  urodzenia,pokrewienstwa  tak nie moge  ustalic. 

NYT715_744-0051 (2).jpg

NYT715_744-0051 (1).jpg

NYT715_744-0051.jpg

ZELASKIEWICZ ZRODLA.pdf ZELASKIEWICZ.pdf

Edytowane przez janekp

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Janek,
Toż to nie moje, ja tylko poukładałem wypowiedzi 🙂
- dziękuję za uznanie.

Twoje znaleziska to jest COŚ!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.