Jestem wielbicielem radzieckich zegarków - budzikó

[JAN89R 12]

Witam!!!

 

Mam 20 lat i od 2 miesięcy zaczołem zbierac, ubierać, naprawiać radzieckie zegarki. Zaczeło się od wytargania wszystkich mozliwych rodzinnych czasomierzy z szafy i o dziwo tylko jeden okazał sie byc inny niż Radziecki (65 letnia delbana). Dażąc wielkim sentymentem ponaprawiałem je u zegarmistrza otrzymując przy każdej wizycie solidny wykład z historii radzieckich wytwórni... zaczęła sia fascynacja. W krótce natrafiłem na budziki SLAVA - które zaczołem gromadzić na początku były 4 teraz mam 30 - u mnie już lato bo świerszcze cykaja (taki efekt daje 30 + kilka innych nie sław, nakręconych "chodzików"). Wiekszość moich sław ma ponad 35 lat i mimo upływu czasu tylko nieliczne wymagały renowacji. Każdy wchodząc do mojego pokoju nie może nadziwić się ich urokiem :oops: . Z pośród osób które znam z podobnych "budzikowych dewiacji" jestem najmłodszy. "Cykacze" pozyskuje na targu lub od "budzikowego dziadka" - ma cała mieszkanie w zegarkach - ma je z targu :wink: jest tam codziennie od 9 rano - nigdy nie zapłaciłem za budzik więcej jak 8 zł (zwykle płace 6 w hurcie). - on kupował je za 5 no góra 6 :shock: czyli patrząc obiektywnie chobby mam niedrogie. Na naszym targu jest masa radzieckich zegarków koszt - 3 -20 zł - cena zależy głównie od ilosci kamieni - praktycznie nie ma mozliwości żeby nie chodziły - większosć handlarzy to domorosli zegarmistrzowie. Radzieckie mechanizmy preferuje dlatego bo dobrze wyregulowane nie służą gorzej od innych o kilkusetzłotowej cenie. Cena ich jest niska. Są swoistym reliktem PRL. To one zdobiły ręce naszych ojców i dziadków - nieżadko są ładne bo większosć wzorowane... choćby kwadratowe Rakiety - na Doxach. Mam ich sporo i moge sobie zmieniać co godzine

 

Moja kolekcja oprócz 2 szuflad rusków - wzbogacona jest zegarkami MADE IN POLAND - czyli montowni (nie mylic z fabryką) BŁONIE: atlas, zodiak, wars, blonex, kurand, baŁTYK....

 

POLECAM WSZYSTKIM ODSZUKIWANIE PAMIATEK RODZINNYCH

 

PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY JESTEM DYZORTOGRAFEM

 

CZOŁEM[/b]

[Gość dubmasta]

Cześć! Budzików obojetnie jakich to nie lubie bo budzą ale zaczełem powoli zwracac uwagę na rosyjskie zegarki. Jestem laikiem kompletnym wiec jakbyś mógł podzielić sie swoją wiedzą...

[Gość Władysław]

Cześć młody człowieku pasjonacie.

To piękne co piszesz że jesteś pasjonatem zegarków zwłaszcza że dla prawdziwego hobbysty nie powinno mieć znaczenia za jakich czasów ustrojowych dany zegarek został zrobiony. Faktem jest zegar, urządzenie odmieżające ludziom czas i to bezwzględu jacy są.

 

Jestem zegarmistrzem rocznik 1972, bo wtedy ukończyłem Zasad.Szkołę Zegarmistrzowską w Śródborowie k/Otwocka o czy nie wielu wie w Polsce. To była jedyna szkoła w Polsce, nie wiem ilu liczyła absolwentów bo byłem jej pierwszym rocznikim który ją ukończył i następnie wyjechałem z kraju i powróciłem w 1989r. Większośc zegarmistrzów w Polsce naukę pobierała przy warsztacie na punkcie obsługi klienta.

 

Wspomniałeś o swojej pasji, więc ja ci coś opowiem co zrobiłem ze starym radzieckim budzikiem który od 1970r chodzi bez zarzutu.

W czasie nauki na warsztatach szkolnych dokładnie go rozebrałem i wszystkie części sprawdziłem czy nie posiadają jakś usterek czy uszkodzeń, następnie pomyślałem że skoro zegarki naręczne mają kamienie w płytach to samo zrobiłem w budziku. W tamtych czasach trudno było o kamienie tej wielkości do budzika, ale i na to znalazł się sposób. Otóż nasza szkoła do nauki dostawała zegarki zegary z urzędu celnego które je wcześniej zarekfirowano przemytnikom czy nieuczciwym przyjezdnym. I w ten sposób mój radziecki budzik"Sława" zamiast 11 kamieni ma 17 kamieni. Bo musi wiedzieć że w płycie i mostkach były kiedyś firmowe wężydła wymienialne ( wężydła to takie tulejki ).

Tacy pasjonaci jak ty chronią to co nie powinno zostać zapomniane i już niektóre zegarki radzieckie są nie do zdobycia a niebawem staną się zabytkami choć niektórzy już je tak traktują. Warto je zachować dla potomnych. Piszesz o cenie, wydaje mi się że nie o cenę w tym wszystkim chodzi choć to drogie chobby, ale o "ZEGAR CZASU" który od zasze służył ludziom. I nie ważne kim byli i co robili, ich już nie ma zegar pozostał.

Ja miałem tą przyjemnośc znać ks.o.Podwapińskiego (zm.1983r) który poświęcił niemal całe swoje życie dla zegarów i to różnych od słonecznych do współczesnych, który powiedział kiedy żył, że: "... wszystko zależy od czasu a zegar jest jego wyznacznikiem który po nas zostaje..."

twierdził że nie zawsze człowiek jest ważny dla chronometru, zważywszy na zegary słoneczne które jak wiesz nie wymagają ingerencji ludzkiej.

Ale co ja tak się zagalopowałem, przepraszam Cię.

Tak więc pomyśl czy przypadkiem twoje zegarki nie usprawnić, ulepszyć.

Bardzo często patrzymy na różne niezgodności czasowe, np. że nasz zegarek się spieszy o 0,5sekundy w stosunku do czyjegoś lub do sygnału z radia czy TV, a tak naprawdę czy to jest tak istotne w życiu. Pewnie nie raz zastanawiałeś się dlaczego chcą ludzie mieć zegarek z dokładnością jak najlepszą do ogólnie nadawanych sygnałów przez media, a przecież łatwiej jest nie zaprzątać sobie tym głowy. Poprostu wystarczy nastawić zegarek minutę wcześniej by się gdzieś nie spóżnić np.pociąg autobus.

 

pozdrawiam Cię serdecznie

Władysław