DUFRANE

[Iko 1161]

Marka amerykańska z Teksasu założona w 2016, zegarki montowane m.in z części szwajcarskich w USA. 

Nazwa DuFrane wzięła się od nazwiska panieńskiego matki założyciela marki, tego chyba jeszcze tu nie grali.

W zasadzie marka ta przemknęłaby obok mnie raczej niezauważenie, gdyby nie jeden zegarek, który moim zdaniem jest czymś świeżym designersko, a jednocześnie klasycznym na tyle, by stał się fajnym EDC dla każdego.  Bardzo mi podszedł.

 

Dobra, chodzi o model Waterloo, nazwa nie ma związku z miejscem klęski Napoleona, to miejsce, które stało się miastem Austin, stolicą stanu.

Teraz już wklejam zdjęcia i specyfikację.

- wybór między mechanikiem, a kwarcem

- wersja stalowa oraz z PVD w stylu różowego złota

- tarcza sandwicz, teksturowana

- luma - końcowki wskazówek, indeksy 3-6-9-12 jak widać na zdjęciu

- rozsądne 39 mm/10,44 mm

- napęd Sellita 200

- szkło - szafirowe z antyrefleksem

- 575 USD mechanik, 399 kwarc

 

 

Jest wersja mechaniczna i kwarcowa, poniżej wersja mechaniczna"

 

Inne zegarki tego microbrandu mnie mniej zachchwyciły, no może wersje GMT są też ciekawe:

 

GMT Tropical Dial (899 USD)

 

GMT Silver Haze (899 USD)

 

 

Co myślicie?

 

 

Edytowane 13 Stycznia 2021 przez Iko

[mr_french 2]

Świetny jest ten Waterloo. Podobnie nawiercaną tarczę ma Triwa, ale tu wygląda to znacznie lepiej. Mam o czym myśleć

Edytowane 19 Lutego 2021 przez mr_french

[DawidM86 785]

Zgadzam się że model "Waterloo" jest świetny. Ja także dołączam do grupy myślących nad nim.