Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Karol Kłósek

Wostok 2416b

Rekomendowane odpowiedzi

Możliwe, że tak, ale ja obstawiam upadek jakości wostoka - ja dla bezpieczeństwa kupuje staruszki - pokazywany niedawno 25 latek ze stalowymi kołami automatu mam na ręku od 2 tyg i jeszcze nie korygowałem godziny... nie ma potrzeby <_<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z Wostokami to jest niestety tak, ze jakosć jest chyba sprawą czysto losową. Napiszę obszerniejszą recenzję nowego modelu Amfibii, ale póki co mogę powiedzieć, że pomimo niewytłumaczalnej wtopy na poczatku, mechanizm pracuje zdecydowanie najładniej ze wszystkich trzech automatów Vostoka jakie mam. Nie wiem, jak z dokładnością, bo jeszcze nie mierzyłem, ale cyka pięknie, równiutko, nie ma tendencji do "galopowania",jak w moim VE k-3, a automat pracuje cichutko, bez chrobotania i nie przyblokowuje sią jak w K-34. I tu pojawia się problem: gdy kupujemy Seiko, to wiadomo - najtańsze mają 7S26, najgorzej regulowany i nieco gorszy jakosciowo, droższe mają 7S36, który jest już wyraźnie lepszy, a najdroższe modele - wiadomo. W Vostoku mechanizm w ponad dwukrotnie droższym K-34 różni się tylko polerowanymi śrubkami, poza tym to dokładnie to samo. Przecież wiadomo, ze spore niedociagnięcia montażowe mozna jeszcze wybaczyć, jak sie płaci 200zł, ale przy cenie 530zł zegarek powinien być już dobrze (a przynajmniej lepiej) zmontowany, a tu w absolutnie każdym Vostoku, z jakim się zetknąłem można doszukać się jakiejś usterki!!! Amfibia byłaby wyjątkiem, gdyby dziwacznie nie padła po paru minutach pracy...


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dalsze testy Amfibii pokazują, ze faktycznie ma jakąś wadę, czasem po cofnieciu wskazówek zatrzymuje się i trzeba lekko potrząsnąć, zeby ruszyła. Jeśli potrząśnie sie przed przestawieniem wskazówek do przodu, to się nie blokuje na amen, ale to marne pocieszenie. Dokładność chodu jest niemal skandaliczna, ale w zasadzie w szerokiej Vostoczanej normie - do pełnej doby brakuje jeszcze 4 godzin, a już jest +32 sekundy. Generalnie jednak jestem zadowolony, bo wszystko mniej więcej działa ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czy ktoś się orientuje jak jest z serwisowaniem i częściami do werku 2416b w Krakowie? Mam na oku zamianę na Amfibię z bazarku proponowaną przez DUBHEAD, tylko właśnie obawiam się jakości i braku części u zegarmistrzow


Lorus, Omega Seamaster, Orange Monster, Orient Big Mako,Stolicznyje[/b]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie rzecz biorąc nie powinna być za szybko konieczna wymiana części, bo Amfibie (tzn zegarki marki Amfibia) są lepiej sprawdzane przy produkcji, wiec ryzyko, że któraś z części będzie felerna jest mniejsze, a i ten egzemplarz trochę już chodzi i wszelkie takie niedoróbki by "wylazły". To czego możesz sie spodziewać, to że po jakimś czasie zestarzeje sie olej w automacie i wahnik zacznie szaleć. Wtedy trzeba normalnie rozebrać i nasmarowac cały mechanizm, ale (jak juz pare razy wspominałem) ja nie znam kogoś, kto uznaje za właściwe smarowanie kół automatu. W Krakowie pan Piotr Kowal ma dobre opinie na tym forum i jeśli jest tak dobry, jak piszą, to powinien sobie poradzić.

 

A co do cześci - wiesz, w ostatecznosci trzeba kupić jeden z tych najtańszych, chromowanych automatów (wiele jest dość brzydkich, to mniej ich szkoda), ale koszty takiej naprawy będa wtedy wysokie. Można też popytać ruskich sprzedawców internetowych, czy by nie załatwili np całego 2416B - mają przecież kontakty z serwisami.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pmwas dziękuję za wyczerpującą odpowiedź


Lorus, Omega Seamaster, Orange Monster, Orient Big Mako,Stolicznyje[/b]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontynuując temat różnych wersji kół automatu w Wostokach 2416 mam tu jeszcze trzecią wersję. Jak widać koła są kolorowe, rolki (jak akurat nie widać :) ) rubinowe, ale kształty jeszcze z wczesniejszej wersji. Na tarczy 21 kamieni, wewnątrz de facto 31. Widać zatem że koła te były unowoczesniane w trakcie produkcji i przez pewnien czas w zegarkach lądowały jakie się akurat trafiły. Warto jednak wspomnieć, że choć pod mikroskopem widać w paru miejscach drobne ślady zużycia w miejscu kontaktu rolki z mosiężną zębatką, jednak są one zaniedbywalnie małe i koła po wielu latach wciąż działają prawidłowo - ten typ kół naprawdę jest lepszy od tego, co oferuje ETA :)

 

post-2232-0-43297400-1331629413.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie to wygląda (te mieszane kolorystycznie koła).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A owszem, IMO dużo ładniejsze od tych obecnie stosowanych - do wersji z przeszklonym deklem powinni kilka odkopać ;)

 

A swoją drogą zaczynam miec wrażenie, że patrząc przez pryzmat dzisiejszego Czystopolskiego tandeciarstwa zbyt pochopnie oceniłem inzynierów projektujących 2416B. OK, wciąż twierdzę, że pomysł z kołami rzymanymi prez spreżynkę jest taki sobie i piękna, modułowa konstrukcja Rakiety to klasa, której Vostokowi brakuje, ale poza tym jest to zupełnie dobrze zaprojektowany mechanizm. To, co jeszcze na pewno bym dołożył to dodatkową zapadkę ustalającą kierunek ruchu kół (uniemożliwiającą odkrecenie sprężyny nawet gdy jedno ze sprzegieł kierunkowych szwankuje), ale poza tym - wszystko w zasadzie jest jak należy - są najtrwalsze mozliwe sprzegła kierunkowe (nie wiem, czy to poprawna nazwa, ale nic lepszego jak dotąd nie znalazłem), łożysko kulkowe wahnika, sprzegło odłączające automat podczas nakręcania koronką - full wypas i, co ważne, wyrąbany i chałupniczo serwisowany mechanizm po przesmarowaniu chodzi jak nóweczka - w automacie nie ma praktycznie zadnych śladów wieloletniego maltretowania bez serwisu, nawet luz w łożysku wahnika jest zupełnie do przyjęcia. Z poczatku pozbawione oleju koła puszczały sprężynę w drugą stronę, czemu towarzyszył piękny trzask odpuszczanej sprężyny, ale po smarowaniu - automat naprawdę jak nowy - jestem pod wrażeniem i tyle. Choć nie sądziłem, ze kiedyś tak podsumuję ten akurat mechanizm...


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myslę, że problemy z 2416b to bardziej wynik katastrofalnego podejścia do jakości niż konstrukcji zegarka - ilekroc daję starego radzieckiego 2416 do zegarmajstra to słyszę : ten jest nieźle/dobrze zachowany, problemy są raczej z współczesną produkcją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam już chyba winowajcę kłopotów z serwisowaniem Vostoka ;). Ostatnio kupiłem Poljota 30kamieni z walniętymi kołami automatu. rzecz w tym, ze akurat w Poljotach są mniej trwałe i całkowicie nienaprawialne sprzegła zapadkowe, trochę podobne do tych ETY. Jak nie trzyma to trzeba je wymienić i widac większość zegarmistrzów myśli, że w Vostokach sa takie same. Trzeba by moze paru uświadomić :D


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.