Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

czarny

Radziecki chronometr morski z lat 60'

Rekomendowane odpowiedzi

.Jak znajdziesz to ja sie pisze

 

Bajzel mam duży i może to trochę potrwać, ale nie pamiętam, żebym wyrzucał, to znaczy, że musi tam być. Jak znajdę to się zgłoszę na pw.

 

Edit

Jeżeli dobrze pamiętam, to jest ten dwu bębnowy. JLC mam cały, nie na sprzedaż. :wink:


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ALAMO
No oczywiście Twoje nastawienie nie ma tu znaczenia i jest bez zarzutu. :grin:

.

 

Moje nastawienie jest idealnei neutralne, byc może dlatego że zbieram i takie, i takie. Moge więc spokojnie porównać ich wartośc użytkową, i nie musze jakiegoś swego dziwnego idee fixe dowodzić. Np. udawaniem że nie wiem co to sa szwajcarskie wyroby zegarkopodobne :lol: Mam takich sporo, moge się chętnie wymienić na jakiś całkowicie ci zbędny wraży sowiecki wytwór bezrozumnych kopistów :twisted: :?: Oddam w ciemno za dowolne chrono na cal. 3133, sądze że dla Ciebie to będzie świetny interes... :razz:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Moje nastawienie jest idealnei neutralne

 

Oszukujesz się chyba, bo jakby było neutralne, to nie pisałbyś "Rewolucji" z dużej litery. :lol:


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ALAMO
Oszukujesz się chyba, bo jakby było neutralne, to nie pisałbyś "Rewolucji" z dużej litery. :lol:

 

To nazwa własna. Brzmi "Rewolucja Październikowa".

Czy powyższe wyczerpuje kwestię, czy masz zamiar kontynuować proces publicznego zrażania do siebie obcych ludzi, co ci świetnie wychodzi ? Bo jesli tak, to rób to już we własnym zakresie, ja w rozmowie na poziomie Twej wypowiedzi, zarówno co do treści jak i formy, uczestniczyć nie będę. :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy powyższe wyczerpuje

 

Nie bo każdy _neutralny_ człowiek pisze wojna i rewolucja z małej litery, bo to nie jest nazwa własna.

A Twoje wypowiedzi są coraz częściej na poziomie Kalego - jak ja pisze to dobrze, jak Piotr pisze to źle. Zauważ że robisz _dokładnie_ to samo co ja, czyli wciskasz na siłę swoje przekonania, a nawet lepiej, bo twierdzisz że większość świata, to nie znający się na rzeczy dyletanci bo nie doceniaj tego samego co Ty. Ja natomiast nigdzie nie powiedziałem, że rusofile są gorsi, a wypowiadam się tylko o mojej ocenie zegarków radzieckich, a wywołało to wprawdzie niepotrzebne wycieczki w bok, ale Ty miałeś tez w tym udział.

 

A co do zrażenia to znowu nic innego jak Kali - jak mnie zrażają to źle a jak ja zrażam to dobrze.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość andree

No teraz to juz nie rozumiem.Jesli czegos nie wiem to sie do tego przyznaje.Przykro nam ze obalamy Twoje swiete przekonania ale to co piszemy da sie sie udowodnic.Jestes specem od szwajcarów i werków i dobrze.Spece od radzieckich maja na temat radzieckich znacznie wieksza wiedze niz Ty (Ty masz przekonania).Czy wiedza dogłebna na omawiany temat ma cos wspolnegpo z mentalnoscia Kalego? Alamo opisujac historie (w skrócie) radzieckiego przemysłu zegarkowego ma racje i czy to takie trudne przyjac do wiadomosci i ewentualnie sprawdzic czy nie mija sie z prawda? Skoro z Ciebie taki niedowiarek to sprawdz rzetelnosc informacji.

Gorsza sprawa ze po sprawdzeniu może sie okazac ze przybył nam nowy rusofil i łowca co ciekawszych egzemplarzy. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No teraz to juz nie rozumiem.Jesli czegos nie wiem to sie do tego przyznaje.Przykro nam ze obalamy Twoje swiete przekonania ale to co piszemy da sie sie udowodnic.

 

Nie, nie... :grin: Gdzie ktoś tu obalił moje przekonania?

 

Przyznałem się przecież do niewiedzy i nigdzie nie napisałem, że nie wierze, w to co tu napisaliście, szczególnie wiedza ALAMO mi zaimponowała. Ale to jest wiedza szczegółowa, w rodzaju gdzie, kto, dlaczego, jak i na razie nie była ona w stanie zmienić mojego przekonania, że zegarki radzieckie to jednak powiedzmy delikatnie "drugi sort". Jedynie trochę zmieniła moje zadanie co do "zrzynania", które do tej pory opierałem w zasadzie na autopsji, bo co złapałem jakiś ciekawy zegarek radziecki to natychmiast rozpoznawałem w nim jakiś szwajcarski czy niemiecki wzór. Przeważnie miałem do tego komentarz, że zerżnięte, a teraz zanim zaczne wygłaszać zdanie o zrzynaniu, to sprawdze najpierw czy nie było akurat licencji. I to jest cała wasza załuga (to jest i tak dużo), a zdanie jakie miałem takie mam i wole jednak pierwowzory.

 

A tekst o Kalim nie dotyczy przeciez wiedzy, tylko formy wypowiedzi. :razz:


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Drodzy koledzy, taki piękny, nowy model z certyfikatem, można kupić np. w sklepie Poliota, widziałem w Promenadzie w Warszawie, kosztuje około 12 - 14 tyś zł (o ile dobrze pamiętam). Jest tam zamontowany dośc duży diamencik, jako łożysko. Napewno jednak w każdym sklepie Poliota można go zamówić beż problemów.

Pozdrowienia: Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To mówisz, że nie można wpaść z deszczu pod rynnę? :twisted:

 

Naprawdę uważasz, że taka analogia uczciwie oddaje rzeczywisty stan rzeczy?

 

J.


Jacek Tomczak - Janowski

-=WSzA=-

Warsztat Szyderstwa Artystycznego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ówczesne zegarki zza wschodniej granicy - w cenie " dla Ludu" - były i tak lepsze od Swiis Mejdów w tej cenie a nawet kilkukrotnie droższych.

Drogi Piotrze? Twierdzisz że jakiś szwajcar za 40-50 pn będzie dawał taką precyzję jak 2209 w luczu czy Poljotku de Lux'ie?

A to że nie są ruskie w poważaniu? To naprawdę wina diesięcioleci PRL-u...i nastawieniu że delbana jest SUPER, a Poljot bee....

a ja uwielbiam ruskie......może nie są 100% własne...ale cóż...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę uważasz, że taka analogia uczciwie oddaje rzeczywisty stan rzeczy?

 

Hmm... Uczciwie? A co jest uczciwego w polityce? Oczywiście, że okupacji hitlerowskiej, nie idzie porównać do przymusowej obecności w demoludach, bo to zupełnie inna jakość.

 

Ale moim zdaniem bardziej uczciwy to był Hitler, bo oficjalnie był naszym wrogiem i zachowywał się jak wróg, a Stalin oficjalnie był naszym przyjacielem (stale gadali o przyjaźni polsko-radzieckiej), ale jego zachowanie wcale nie było takie przyjacielskie i ludzie też tracili życie, tylko tak bardziej nieoficjalnie, a licytowanie ile, jacy i za co, nie ma sensu bo to tak czy owak byli Polacy.

 

Kończmy już te dywagacje na tematy polityczne, bo tutaj jest to dalekie od obiektywizmu, gdyż każdy ma jakieś swoje _wyrywkowe_ doświadczenia, na podstawie których ocena jest bardzo subiektywna.

Historia to oceni, ale dla właściwej oceny potrzeba dużo większego dystansu czasu, niż ten który minął.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ówczesne zegarki [...]

 

Drogi Grzegorzu, gdzie ja powiedziałem, że zegarek radziecki jest gorszy od szwajcarskiego w tej samej cenie?

Dla mnie zegarki zaczynaj się tak właściwie od ok. 1000 € i nie chodzi tu o pieniądze, tylko o jakość którą te pieniądze doceniają. Zegarki szwajcarskie za 40-50zł, ekhm... są takie oczywiście i pewnie są też gorsze od radzieckich w tej cenie, czyli co, wniosek z tego, że zegarki radzieckie są lepsze od szwajcarskich? :lol:

Co mają dziesięciolecia radosnego socjalizmu w Polsce do oceny zegarków radzieckich na świecie, do której ja dostosowuje swoją ocenę?

 

A to, że uwielbiasz ruskie, to super. Jedni zbierają znaczki, drodzy kapsle od piwa i dla mnie wszyscy on są pełnoprawnymi entuzjastami swojego hobby, bo nie mam podziału na lepszych czy gorszych ze względu na wartość zbieranych rzeczy, ale swoje zdanie mam i na temat znaczków i na temat kapsli od piwa. To chyba normalne nie?


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mbubu

Jest gdzies mod????? :lol:

Ale ciekawa "jazda". Miało być o zegarze, a jest o polityce, przemysle itp.

 

Ja wolę przeciętnego szwajcara z lat 50-70 (oczywiście pomijając szmelcowate buksiaki) niz jakiegokolwiek ruska. Po moim ojcu zostało z 6 zepsutych Luch x2, Slava, Vostok x2, Zim.

Wszystkie ruski zdechłe, noszone 2-3 lata (ciężka mial robotę - miały prawo zdechnąć)

Ale został też Atlantic (no przecież, że nie najwyższa półka, i delbana - no bo jakie mozna było mieć w Polsce :))

Oba szwajcary żyją, maja po prawie 40 lat (muszę w końcu do czyszczenia zanieść) i traktowane były identyczne jak radzieccy kuzyni. Moze ruski szanował mniej (choc nioe zauważyłem) ale cos w tym jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość andree

Co znaczy zdechłe? Jesli maja połamene osie balansów i pogiete włosy to znaczy ze ktos w nich grzebał jesli nie to da sie wyczyscic,ustawic i beda dzialały no chyba ze z uwagi na traktowanie stan kopert jest taki ze do niczego sie nie nadaja.Jesli ich nie chcesz to przyslij a zapewniam ze po tygodniu wszystkie beda chodziły.W dodatku co masz do tematu? Troche rozproszony ale ogolnie o zegarkach bo zegarki to nie tylko maszynki odmierzajace czas ale tez cała otoczka historyczna dotyczaca ich powstania.W tym wypadku jak najbardziej do radzieckich pasuje kontekst historyczny.To ze sie temat rozciagnał z morskiego Kirowa na inne ..no cóż bywa.Sprawy licencji i kradziezy sa akurat na tym forum bardzo istotne a spory sa zawsze i nie da sie ich uniknac.Wole forum gdzie czasem mozna sie poprztykac niz takie w ktorym wszyscy wszystkim wciskaja wazelne.

Co do radzieckich -jako w mniemaniu włascicieli niewiele warte w dodatku pochodzące od wyjatkowo nielubianego sasiada traktowane były podle jako zło konieczne.Do zegarmistrza szły jak sie zalały albo z nagromadzonego brudu zatrzymywały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ALAMO
Ja wolę przeciętnego szwajcara z lat 50-70 (oczywiście pomijając szmelcowate buksiaki) niz jakiegokolwiek ruska. Po moim ojcu zostało z 6 zepsutych Luch x2, Slava, Vostok x2, Zim.

.

 

Oczywiście, że 'pomijając", bo co chcesz porównywać? Takiego guano nie robili w ZSRR. Tylko Wielkie Gumisie... znaczy się, Szwajcarzy, i wtedy - Japońcyki... Kilogram ich zegarków kosztował mniej-więcej tyle co w europejskiej sieci dilerskiej jeden wstrętnie sowiecki Cornavin... :twisted: Czapki z głów dla milionowej "swiss made" produkcji :lol:

Piotr wprawdzie nadal nie ustosunkowął się do biznesu zycia jaki mu zaproponowałem, tj. oddanie wszystkich tych cudów szwajcarskiej myśli technicznej, za jednego ruska na, juz nawet nie 3133, ale 2209, ale to pewnie dlatego, że on się na tych wstrętnych ruskach nie zna (wtedy sie najlepiej o nich dyskutuje, a jak!), i nie może akurat tych znaleźć :wink: Ale jak już znajdzie, to się szybciorem zamieni, przygotowałem mu już kilka takich ślicznych szwajcarów z blachy sztancowanych :razz:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Do zegarmistrza szły jak sie zalały albo z nagromadzonego brudu zatrzymywały.

 

Muszę przyznać, że faktycznie nigdy mi nie wpadło do głowy, żeby iść z ruskiem do przeglądu jak był sprawny, ale z zegarkami szwajcarskimi typu Delbana też nigdy nie byłem u takiego przeglądu. :grin:


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Piotr wprawdzie nadal nie ustosunkowął się do biznesu zycia jaki mu zaproponowałem,

 

To zależy kto co rozumie, pod pojęciem biznes życia. Ja uważam że takowy to miałbyś Ty, gdybym zaproponował mojego najgorszego mechanicznego szwajcara, za wszystkie Twoje ruski, ale bez obawy, nie zaproponuję... :lol:

 

to pewnie dlatego, że on się na tych wstrętnych ruskach nie zna (wtedy sie najlepiej o nich dyskutuje, a jak!),

 

No wiesz, może nie wiem w końcu do której ruskiej fabryki poszły "zaadoptowane" do radzieckiego przemysłu maszyny z Glashutte, ale znając się na zegarkach szwajcarskich niewiele mi potrzeba żeby poznać radzieckie, bo większość to jest na "licencji"...


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość andree

Oj.Łapiesz za słowka.Zegarek jak wiadomo powinno sie czyscic i smarowac co kilka lat.Zegarmistrz od ktorego dostaje czesci ma całe pudło mechanizmów zardzewiałych z urwanymi balansami,wyrwanymi wlosami .Skoro to był taki sprzet to czesto własciciel grzebał we własnem zakresie.Wyłowiłem tez sporo moechanizmów zdezelowanych delban ,schildów,kilka roamerów no i oczywiscie całka mase buksiaków i kameniowych kolkowców ktorymi teraz juz sie nikt nie zajmie no bo i po co? Moj wostok ktorego dostałem na komunie w 1976 słuzył mi do zdaje sie trzeciej klasy liceum.(ktos go wycyganił ode mnie za cos ale nie pamietam za co) i fakt nigdy nie był u zegarmistrza ale tez nie było potrzeby by był Chodził nienagannie przez te lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ALAMO
No wiesz, może nie wiem w końcu do której ruskiej fabryki poszły "zaadoptowane" do radzieckiego przemysłu maszyny z Glashutte, ale znając się na zegarkach szwajcarskich niewiele mi potrzeba żeby poznać radzieckie, bo większość to jest na "licencji"...

 

Już wiesz, bo ci wraz z kolegami wytłumaczyliśmy, jak dziecku. A ty, mimo że stary chłop, dalej jak dziecko "na złość mamie odmrażasz sobie uszy". Nie przystoi.

I nie "licencji". Licencji. Tak samo jak nie "reparacji wojennych". Reparacji wojennych. I tak dalej... :wink:

Poza tym, ty czytasz, ale nie rozumiesz! Toż to JA chcę TOBIE oddac te wszystkie moje szwajcarskie cuda! Będziesz miał, jak znalazł, na podkładki gdybys gdzies pape przybijał :lol: Za jednego skopiowanego sowieta 3133! No nie mów że ci żal, bo wtedy cały ten twój przydługi wywód w wątku - o kant rzyci idzie rozbić! :cool: Zachowaj się jak dorosły facet ! Machniom ? :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Już wiesz, bo ci wraz z kolegami wytłumaczyliśmy, jak dziecku.

 

Czy jesteś w stanie pojąć różnice miedzy tłumaczeniem, a wytłumaczeniem? Musiałbyś trochę się oderwać od swoich jedynie słusznych racji...

 

bo wtedy cały ten twój przydługi wywód w wątku - o kant rzyci idzie rozbić! :cool: Zachowaj się jak dorosły facet ! Machniom ? :twisted:

 

No Twój wywód nie jest nic krótszy i znowu Kali - to ja mam Twój wywód zrozumieć, a Ty mojego już nie musisz?

 

No właśnie radzieckie nie nadawały się na podkładki, to kartony poszły do śmieci.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ALAMO
No Twój wywód nie jest nic krótszy i znowu Kali - to ja mam Twój wywód zrozumieć, a Ty mojego już nie musisz? .

 

Z twego wywodu nie ma co rozumieć, bo to stek nieprawdziwych stereotypów. Po prostu. Później następuje próba przypudrowania tego, a najlepiej - rozpuszczenia w absurdach, wstawkach o 'najlepszym ustroju' etc. Za dużo energii poświęcasz w sztorcowaniu pytajacych o swoje znaleziska trzynastolatków, później wydaje ci się że możesz te manierę stosowac do dorosłych, i ktoś się przejmie tym że masz budząca szacunek wiedze nt. werków szwajcarskich. Szargasz, z powodu politycznych przekonań, własny _techniczny_ autorytet stawiajac go na szali w obronie głupot. Sam to przemyśl.

 

Przyjmij w końcu do wiadomości, że :

 

a/ sprzęt z pipidówy w górach Haarzu miał taki wpływ na jakość sowieckiego przemysłu zegarkowego, jaką ty masz na pływy oceaniczne ;

b/ na palcach jednej ręki można policzyć KOPIE zagranicznych mechanizmów które produkował sowiecki przemysł, bo były to głownei licencje, lub wersje rozwojowe mechanizmów które produkowali już PRZED REWOLUCJĄ na bazie własnych manufaktur, lub też montowany, masowo, Z CZĘŚCI sprowadzonych do Rosji jak najbardziej legalnie i z zamiarem ich zużytkowania na produkcję mechanizmów, później zas najzupełniej legalnie kupowali licencje, patenty na rozwiązania poszczególne, maszyny i urządzenia, sami patentowali, opracowywali rozwiązania, itd, itp ;

c/ niemieckie rozwiązania techniczne mają w sowieckim przemyśle tyle do powiedzenia, co mieli Żydzi na Gestapo, ponieważ powstały one na bazie rozwiązań _SZWAJCARSKICH_ oraz _FRANCUSKICH_, zaś początki _sowieckiego_ przemysłu zegarkowego to jest mariaż z _AMERYKANAMI_ ;

d/ średnia jakość wyrobów sowieckiego przemysłu była -BEZ WĄTPIENIA- wyższa, niż szwajcarskiego, ponieważ w ZSRR _nie_produkowano_szajsu_, którego z metką "swiss made" wychodziło tyle, że Chińczycy mogliby się uczyć. Przy tym, w Szwajcarii plagiaty, kopie, kradzieże intelektualne odbywały się na taką skalę, że sowieci przy tym to wyjatkowo szanowani kolesie byli.

e/ _OBECNA_ jakość wyrobów rosyjskich jest niska w odniesieniu do wyrobów lat '60-'80, wiec twoja 'zmiana nastawienia" znów bazuje tylko i wyłacznie na całkowitym braku porównania. Produkują sztancowo, na parku maszynowym który pamięta Andropowa, zaś część produkcji została calkowicie przejęta przez najtanszych chińskich poddostawców. BARDZO powoli jakość odtwarza grupa VOLMAX (czyli byli inzynierowie Poljota), oraz powiedzmy ze ja trzyma jako-tako VOSTOK EUROPE, ale to też od bardzo niedawna - 4-5 lat moze, bo ich poprzednik, VOSTOK INTERNATIONAL, tez jakość miał mocno srednią.

 

Post traktuj jako naprawdę ostatni z mojej strony, nie chce mi się odpowiadać na kolejną niby-że-dowcipną-ripostę, z tym że całkowicie nie na temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Oj.Łapiesz za słowka

 

Oj, to nie było moim celem, tylko chciałem Tobie przytaknąć, że w tamtych czasach to raczej się robiło tak jak mówisz, ze względu na niska cenę, to każdy najpierw sam próbował pogrzebać w zegarku, zanim oddał do naprawy, a już o przeglądzie to w ogóle nie było mowy, zegarek chodził tak długo aż nie padł i tyle, ale to nadal nie jest dowód na to że, radzieckie są lepsze od szwajcarskich. :grin:

 

PS.

A swojego pierwszego ruska, którego dostałem na komunię rozebrałem zaraz następnego dnia... I nikt nie był w stanie go już złożyć. :wink:


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Z twego wywodu nie ma co rozumieć, bo to stek nieprawdziwych stereotypów.

 

No ja Twoje wywody czytam dokładnie i zainteresowaniem, ale oprócz kilku faktów, które nie sprawdzałem, bo wierzę, że wiesz co mówisz, nie były one wstanie zmienić nawet w niewielkim stopniu tego co sadzę o radzieckich zegarkach.

 

A teraz Ty _spróbuj_ przyjąć do wiadomości:

 

a/ sprzęt z pipidówy w górach Haarzu miał taki wpływ na jakość sowieckiego przemysłu zegarkowego, jaką ty masz na pływy oceaniczne ;

 

Sprzęt który zabrał Związek Sowiecki Niemcom w ramach należnych reparacji wojennych robił jedne z najlepszych zegarków i zegarów na świecie, a nie mógł mieć za dużego wpływu na jakość sowieckiego przemysłu zegarkowego bo byli za głupi, żeby go wykorzystać.

 

b/ na palcach jednej ręki można policzyć KOPIE zagranicznych mechanizmów które produkował sowiecki przemysł, bo były to głownei licencje, lub wersje rozwojowe mechanizmów które produkowali już PRZED REWOLUCJĄ na bazie własnych manufaktur,

 

Wylicz tu te licencje, bo będzie Tobie łatwiej niż mnie wyliczyć hmm... kopie. Cały czas mówisz o licencjach, ale dowodu żadnego nie podałeś, tak jak ja na "kopie". No ale to mówisz Ty, a nie ja, dyletant i kiepski znawca rusków.

I ta według Ciebie bezdyskusyjna łączność tego co po rewolucji z tym co przed... Dla mnie nie ma takiej mozliwości.

 

c/ niemieckie rozwiązania techniczne mają w sowieckim przemyśle tyle do powiedzenia, co mieli Żydzi na Gestapo, ponieważ powstały one na bazie rozwiązań _SZWAJCARSKICH_ oraz _FRANCUSKICH_, zaś początki _sowieckiego_ przemysłu zegarkowego to jest mariaż z _AMERYKANAMI_ ;

 

Tu bym się pewnie zgodził, bo podobne notowania ma jak amerykański, no i niemieckie rozwiązania techniczne, obojętnie na jakiej bazie powstały (bo nie do końca to prawda co piszesz), to dla niego za wysokie progi, nie mniej produkował mechanizmy "na wzór" wzięty z Niemiec.

 

d/ średnia jakość wyrobów sowieckiego przemysłu była -BEZ WĄTPIENIA- wyższa, niż szwajcarskiego, ponieważ w ZSRR _nie_produkowano_szajsu_, którego z metką "swiss made" wychodziło tyle, że Chińczycy mogliby się uczyć. Przy tym, w Szwajcarii plagiaty, kopie, kradzieże intelektualne odbywały się na taką skalę, że sowieci przy tym to wyjatkowo szanowani kolesie byli.

 

Jak obliczyłeś i co to właściwie jest ta średnia jakość, brałeś pod uwagę ilość wyprodukowanych zegarków dobrych i kiepskich, czy jak? Skąd dane do obliczeń? Dla mnie takie stwierdzenie stawia Cie w gronie ekscentryków. Nie będę z nim dyskutował nawet, bo tym samym uznałbym, że jest taka możliwość. Moim zdaniem sowiecki przemysł zegarkowy nigdy nawet nie osiągnął średniej jakości przemysłu szwajcarskiego. I to zdanie podziela większość ludzi interesujących się zegarkami.

 

e/ _OBECNA_ jakość wyrobów rosyjskich jest niska w odniesieniu do wyrobów lat '60-'80, wiec twoja 'zmiana nastawienia" znów bazuje tylko i wyłacznie na całkowitym braku porównania. Produkują sztancowo, na parku maszynowym który pamięta Andropowa, zaś część produkcji została calkowicie przejęta przez najtanszych chińskich poddostawców.

 

Tak, ale dla mnie jest to tylko mniejsza tandeta wtedy i większa teraz.

 

 

 

BARDZO powoli jakość odtwarza grupa VOLMAX (czyli byli inzynierowie Poljota), oraz powiedzmy ze ja trzyma jako-tako VOSTOK EUROPE, ale to też od bardzo niedawna - 4-5 lat moze, bo ich poprzednik, VOSTOK INTERNATIONAL, tez jakość miał mocno srednią.
v

 

No a teraz przytaknę. Też zauważyłem jaskółki...

 

Szargasz, z powodu politycznych przekonań, własny _techniczny_ autorytet stawiajac go na szali w obronie głupot. Sam to przemyśl.

 

Znowu wygłaszasz uroczyście swoja opinię, że szargam, że stawiam na szali, w ogóle nie biorąc pod uwagę mnie, liczy się dla Ciebie tylko co _Ty_ byś zrobił na moim miejscu. Sam przemyśl, że może być ktoś, dla którego to nie jest koniec świata jak Alamo mu powie, że pieprzy głupoty, nawet jakby miał racje, a cóż dopiero jak ta racja nie jest bez dyskusyjna i właściwie ogólnie sprzeczna z poglądami sporej grupy ludzi żyjących "z zegarków". Ja tutaj pisze dla _zabawy_, nie mam z tego pieniędzy, ani specjalnej satysfakcji, nie poszerzam tutaj też właściwie swojej wiedzy, cieszę się jak mogę czasem komuś pomóc i to wszystko. A z racji wieku mam już tak duży dystans do spraw nieistotnych, że nie jesteś mi wstanie tej zabawy psuć.

 

Serdecznie pozdrawiam.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

B4.gif

 

J.


Jacek Tomczak - Janowski

-=WSzA=-

Warsztat Szyderstwa Artystycznego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jacek.,

Nareszcie jakaś rozsądna reakcja. :grin:


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.