Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

siedlik

Co to za zegarek Saxonia??

Rekomendowane odpowiedzi

Coz srebrna kieszonka, proby zdaje sie niemieckie (a jakie zreszta moglyby byc przy takiej nazwie). Zapewne z Glashutte i okolic, jakiejs mniejszej firemki.


Zadna praca nie hanbi, ale kazda meczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie Saxonia to solidna firma według mnie była..

Produkowała zegarki do ciężkiej pracy (m.in. dla kolejnictwa niemieckiego).

Mechanizmy bardzo porządne (oczywiście korzenie w Glashutte).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Produkowała zegarki do ciężkiej pracy (m.in. dla kolejnictwa niemieckiego)

A czym się różni normalna praca zegarka, od "ciężkiej pracy (m.in. dla kolejnictwa niemieckiego)"? :)

 

Generalnie Saxonia to solidna firma według mnie była..Mechanizmy bardzo porządne (oczywiście korzenie w Glashutte).

 

Hmm... Generalnie ta firma powstała w 1910 roku, założona przez Albrechta Költzsch w Dreźnie Gruna i początkowo robiła zegarki z mechanizmami szwajcarskimi (niektóre nawet były "porządne"), a dowodu na to, że Albrecht Költzsch był dostawcą zegarków dla kolei niemieckich to nie ma (w papierach), poza rysunkiem parowozu na niektórych tarczach, co może być tylko zwykłym chwytem marketingowym. Natomiast ten zegarek wygląda mi na takiego, który ma jeden z niezbyt rewelacyjnych mechanizmów nazywanych "System Glashütte".

Jednak bez zdjecia mechanizmu, to my tu możemy sobie tylko po przypuszczać...


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwykle zegarki dla koleji od tych jak piszesz "normalnych" różniły się ze względu na stawiane im wymagania(dokładność chodu,ilość regulacji,wielkość tarczy,rodzaj koperty).Szczególnie pouczające są wymagania stawiane zegarkom w Ameryce,radzę przejrzeć (railroad watches,railroad approve watches).

Bardzo wątpię, ale możliwe że Saxonia produkowała zegarki dla entuzjastów kolejnictwa (jak twierdzisz),a nie dla kolejarzy.

Przyznaję nie chce mi się szukać i wyjaśniać.

Co do mechanizmów Saxonii to rzeczywiście można powiedzieć - System Glashutte,z tym że (jednak będę się upierał) bardzo solidnie wykonane( nawet złote szatony).Saxonia sygnowała znakiem firmowym koperty,mechanizmy i tarcze (oczywiście) - co rzadkie.Wykonanie kopert też powyżej średniej rynkowej( oczywiście to tylko moja prywatna opinia).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwykle zegarki dla koleji od tych jak piszesz "normalnych" różniły się ze względu na stawiane im wymagania(dokładność chodu,ilość regulacji,wielkość tarczy,rodzaj koperty).Szczególnie pouczające są wymagania stawiane zegarkom w Ameryce,radzę przejrzeć (railroad watches,railroad approve watches).

Pytanie brzmiało, nie czym się różniły zegarki, tylko czym się różniła zwykła praca zegarka od ciężkiej pracy zegarka kolejowego. :)

 

Bardzo wątpię, ale możliwe że Saxonia produkowała zegarki dla entuzjastów kolejnictwa (jak twierdzisz),a nie dla kolejarzy.

Przyznaję nie chce mi się szukać i wyjaśniać.

Taa... Jak się Tobie nie chce, to wystarczy że uwierzysz mi na słowo, że mi się chciało...

 

Co do mechanizmów Saxonii to rzeczywiście można powiedzieć - System Glashutte,z tym że (jednak będę się upierał) bardzo solidnie wykonane( nawet złote szatony).Saxonia sygnowała znakiem firmowym koperty,mechanizmy i tarcze (oczywiście) - co rzadkie.Wykonanie kopert też powyżej średniej rynkowej( oczywiście to tylko moja prywatna opinia).

 

399pxsaxoniauhrwerkseit.jpg

Oczywiście to tylko Twoja prywatna opinia, bo moim zdaniem to zupełnie zwykły mechanizm tak jak wiele innych zwykłych mechanizmów, a na dodatek starający się żeby dobra opinia o zegarkach z rejonu Glashutte spłynęła również na niego, chociaż nic nimi wspólnego nie miał zazwyczaj (System Glashütte).


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przedstawiałem powody dla których Saxonia to dla mnie solidna (nie wybitna !!!) marka. To wszystko.

Ty możesz uważasz że ten mechanizm jest przeciętny. OK. Jednakże, szatony mocowane srubami(widziałem Saxonię z całą przekładnią chodu na szatonach) czy kamień pokrywowy nad kołem wychwytowym to jednak nie norma dla Systemu Glashutte.

 

Myślę, że doskonale wiesz co miałem na myśli używając nagannie nieprecyzyjnego określenia "ciężka praca", więc nie będę wyjaśniał. Oczywiście uważam, że zasłużyłem na belferską reprymendę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przedstawiałem powody dla których Saxonia to dla mnie solidna (nie wybitna !!!) marka. To wszystko.

Ty możesz uważasz że ten mechanizm jest przeciętny. OK. Jednakże, szatony mocowane srubami(widziałem Saxonię z całą przekładnią chodu na szatonach) czy kamień pokrywowy nad kołem wychwytom to jednak nie norma dla Systemu Glashutte.

No oczywiście, że są mechanizmy System Glashütte dużo gorszej jakości niż te stosowane przez Saxonia, a czy marka była solidna, no na pewno Albrecht Költzsch się starał, żeby taka była, ale jakos w historii zegarmistrzostwa niczym specjalnym się nie zapisała i dlatego dla mnie jest jedną z wielu takich sobie...

 

Myślę, że doskonale wiesz co miałem na myśli używając nagannie nieprecyzyjnego określenia "ciężka praca", więc nie będę wyjaśniał. Oczywiście uważam, że zasłużyłem na belferską reprymendę
.

Masz racje, nie chodziło mnie o odpowiedz na to pytanie tylko o reprymendę, po prostu mam alergię na nawet najmniejszy brak logiki, ale mam nadzieją, że Ciebie nie uraziłem, bo też nie o to mi chodziło i koniec na tym.

 

A najwięcej z naszej dyskusji skorzystał siedlik, bo pomimo braku zdjecia mechanizmu dowiedział się prawie wszystko o firmie i najprawdopodobniej o zegarku też, a to jest duży plus. :)


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż,opracowanie zegarka na dobrym poziomie technicznym nie gwarantuje sukcesu rynkowego.

To dwie różne kategorie.Można przytoczyć sporo przykładów.

Choćby taki Cortebert,Nomos(ten Mullera) czy Potter.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż,opracowanie zegarka na dobrym poziomie technicznym nie gwarantuje sukcesu rynkowego.

To dwie różne kategorie.Można przytoczyć sporo przykładów.

Choćby taki Cortebert,Nomos(ten Mullera) czy Potter.

 

Jestem człowiekiem na wskroś "technicznym" i logicznym, dlatego ekonomia, polityka i humanizm docierają do mnie dopiero po środkach odurzających. :) Sukces rynkowy jest dla mnie wynikiem poziomu technicznego, a nie wyznacznikiem. Zebym zakwalifikował firmę zegarkową ponad przeciętność, to przede wszystkim musi ona robić swoje własne mechanizmy, następnie powinna wnieść jakieś innowacje w ich budowę, im więcej tym lepiej. W następnej kolejności jest jakość wykonania, potem funkcjonalność i design, a sukces rynkowy, marketing itp to dopiero szary koniec. Dlatego np. Cortebert stoi u mnie znacznie wyżej niż by to wynikało z rynku.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.