Gratuluje nabytkow!
Ale z JLC jest pewien problem. Otoz ta firma miala i dalej ma bardzo, hmm, nazwijmy to "nierowny" poziom designu. Sa zegarki bardzo ladne, sa tez bardzo brzydkie, sa, co najgorsze, zupelnie nijakie.
Zastanawialem sie ostatnio chwile nad garniturowcem, o, takim:
Swietny werk (881), ladny stan - poharatane pleksi, ale tarcza w bardzo dobrym stanie, oryginalna koronka, niewytarta koperta. Poszedl zreszta IMO bardzo niedrogo - 920 euro. Ale co z tego, jak zegarek wyglada zupelnie jak Certina (z calym szacunkiem dla Certiny zreszta), lub jakikolwiek z setek innych owczesnych firm - po prostu niczym, ale to zupelnie niczym na zewnatrz sie nie wyroznia. I kiedy porownac do Omegi Constellation pie-pan, zlotego Universala Poleroutera, czy nawet Rolexa w eleganciej kopercie Oyster, to garniturowe JLC odpadaja wg mnie w przedbiegach.