Zegar nascienny GB SILESIA P42 z 1916r

[walllker 0]

Witam wszystkich, na wstępie zaznaczam że jestem tu nowym czonkiem, laikiem w sprawach zegarmistrzostwa, i nie znam fachowego języka (nazwy części). Otóż jestem miłosnikiem staroci, ale trochę innych niż zegary, zbieram i odrestaurowuje stare odbiorniki radiowe oraz telewizory, jednak to inny temat. Otóż zupełnie przez przypadek wygrzebałem w piwnicy u teściowej dwa stare zegary, należące do jej matki i mające zacny wiek. Jeden to budzik który z 1938r który trafił według opowieści z 20lat temu do piwnicy jako w 100% sprawny bo był staty. Opierając się na wpisach z tutejszego forum przeprowadziłem swoje pierwsze czyszczenie mechanizmu zegara według wskazówek, złozyłem go i od 3 tygodni pieknie tyka, no może troche się spieszy ale nie umiem wyregulować. W ten sposób zdobyłem pierwsze szlify. Teraz chcę zabrać się za zegar jak w teamcie, obudowę już odnowiłem, z tym to nie mam problemu, ale mechanizm w zegarze jest mocno zabrudzony. Zegar firmy Gustav Brener Silesia P42 z 1916r trafił do piwnicy jako sprawny 10 lat temu po śmierci matki mojej teściowej. Wsadziłem mechanizm do odnowionej obudowy i uruchomiłem go, o dziwo zegar chdodzi ładnie wybija godziny, ale ma tendencje raz na 2-3 dni się zatrzymać, według mnie to ten zabrudzony mechanizm się odzywa. Zdecydowałem się go rozmontowac i po szlifach z budzikiem wyczyścic, ale potrzebuję rady. Otóż budzik po wyczyszczeniu przesmarowałem oliwą od maszyn do szycia. Jednak ten zegar GB Silesia jest przepiękny i nie chcę go zniszczyć, a wręcz odwrotnie chciałbym aby odmierzał czas jeszcze i nastepne 100lat. Proszę o radę czym mogę bezpiecznie naoliwić mechanizm. Dodam że zegarmistrzowskie oliwy o których czytałem na forum to cena mało ciekawa jak za 20ml, ale w sieci znalazłem rózne opinie o stosowaniu WD40, takich olei samochodowych jak 0W30, 0W40, 10W40, oleju od maszyn do szycia. Przez to wszystko mm kołowrotek w głowie co wybrać, prosze o opinie dla amatora który znienacka zakochał się w starym zegarze i niechce go zniszczyć, czym naoliwić mechanizm, czym nasmarować sprężyny, czy konieczne jest zawsze rozebranie mechanizmu do czyszczenia, czy też są mozliwości wykonania bez rozkręcania, choć wydaje mi się to raczej małoprawdopodobne.

[Odludek 76]

Widzę że cisza zapadła, więc ja odpowiem,.WD 40 raczej wybij sobie głowy na wstępie nie wiele tym osiągniesz,no chyba że jakaś część jest zapieczona, jeśli chcesz to zrobić dobrze to konieczne jest rozebranie mechanizmu ( pamiętaj o wcześniejszym luzowaniu sprężyn) następnie dokładnie go wymyj w benzynie ekstrakcyjnej, łożyska wyczyść czyszczakiem do momentu aż przestaną brudzić,sprawdź luzy, sprawdź kotwicę czy nie wytarta, (rozbierając bębny jakoś sobie zaznacz położenie pokrywki aby założyć w tym samym miejscu) wyjmując sprężyny uważaj na palce,następnie trzeba złożyć tak samo jak było,istotne zwłaszcza przy składaniu mechanizmu bicia, i wtenczas możesz oliwić na przykład tą oliwą co budzik. Ja sprężyny smaruję smarem grafitowym, ale można również jakąś gęstą oliwą na przykład samochodową. to na początek tyle jak będziesz miał jeszcze jakieś pytania to chętnie odpowiem.

[Arek_Win 77]

Chris Nimon z firmy Horolovar rekomenduje smarowanie sprężyn w zegarach rocznych syntetycznym silnikowym olejem 5W30 lub 40.
Specjalnym smarem do sprężyn jest gęsty olej? Moebius 8200.

Łożyska, wychwyt, warto smarować dobrymi olejami nr 4 do zegarów (jeżeli zegar ma pracowac następne 100 lat) np.:
- Moebius 8040 naturalny;
- Novostar R syntetyczny.

Ja na razie używam do łożysk oleju naturalnego 8040, bo go mam i trzeba go zużyć ;-).
Sprężyny w Metronie, HAU smarowałem różnymi smarami Łt4, smarem grafitowym, olejem silnikowym. Jednak lepiej smarować olejem silnikowym lub 8200, bo nie śmierdzi i nie brudzi.

Na specjalnych olejach do zegarów nie warto oszczędzać. Inaczej w łożysku zachowuje się olej silnikowy, a inaczej specjalny zegarmistrzowski.


Przy wyjmowaniu sprężyn i wkładaniu trzeba zachować więcej niż daleko idąca ostrożność.
Bezwzględnie trzeba chronić oczy okularami ochronnymi, a ręce skórzanymi roboczymi rękawicami.
Miałem kilka nieprzyjemnych zdarzeń z latajacymi sprężynami, bębnami - wiem co piszę.

Sprężyny rozwija się zwalniając zapadkę, a kwadratową końcówkę powinien być założony specjalny przyrząd do zwalniania sprężyn. Zwalnianie za pomocą klucza jest bardzo niebezpieczne. Miałem taki przypadek - aluminiowy klucz rozleciał się pod obciążeniem i poleciał kilka metrów z dużą prędkością.....

Nawijanie jak i wyciąganie sprężyn warto przeprowadzać przy pomocy nawijarki. Jest mniejsza możliwośc uszkodzenia sprężyny, czy też bębna.

Teraz kolejna rada
Sądzę, że należy na początku ćwiczyć na typowych mechanizmach np. kukułkach Majak, Metronach ściennych. Wydaje mie się, że najtrudniejszy jest do ustawienia po rozbiórce zegara mechanizm bicia. Niezbędna bedzie dobra literatura i lektura forum . Na forum jest też trochę informacji o doborze olejów i ich charakterystykach.

Pozdrawiam

[Arek_Win 77]

Wstawiam zdjęcie narzędzia do bezpiecznego zwalniania sprężyn. Istnieje jeszcze jeden typ takiego narzędzia, ale idea działania jest ta sama.

 

Tu jest drugi typ znalazłem zdjęcie:

 

 

Tutaj przedstawiam w co warto wlewać porcję oleju do pracy. Nie należy wkładać oliwiacza czy wkrętaka bezpośrednio do oleju, bo zanieczyszcza się olej w całej butelce tzw. "psucie oleju".