Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Woytec60

Zakaz sprzedaży w internecie musi być obiektywnie uzasadniony

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie trafiłem na ciekawego niusa: Wyrok: Zakaz sprzedaży w internecie musi być obiektywnie uzasadniony

 

Co prawda rzecz dotyczy kosmetyków ale pozwala przypuszczać, że można go odnieść również do innych artykułów.

Czy pozwala to mieć nadzieję, że jakiś czas pojawią się w sklepach internetowych zegarki do tej pory dystrybuowane wyłącznie w salonach?

Pozwoliłoby to na obniżenie ich ceny o koszt prowadzenia takież salonu, prawda?

To byłaby bardzo dobra informacja dla klientów ;)


Pozdrawiam, Wojtek

Dążenie do bezpieczeństwa poprzez ograniczenie wolności powoduje utratę wolności bez uzyskania bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko co wtedy z przymierzaniem. Internet to internet niektórzy chcą jednak po dotykać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 dni.

Ta magiczna liczba oznacza okres, w jakim możesz zwrócić towar zakupiony przez internet bez podania przyczyny.

Wystarczy czasu na przymierzenie.

Gruntowne.


Pozdrawiam, Wojtek

Dążenie do bezpieczeństwa poprzez ograniczenie wolności powoduje utratę wolności bez uzyskania bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, to prawo (zgodnie z regulacjami EU) obowiązuje również na aukcjach internetowych z przedmiotami używanymi, chyba że sprzedawca jednoznacznie piszę że sprzedaje jako osoba prywatna i nie przyjmuje zwrotów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ttylko kto kupi u sprzedawcy po takim "zastrzeżeniu"?

Ja na pewno nie.


Pozdrawiam, Wojtek

Dążenie do bezpieczeństwa poprzez ograniczenie wolności powoduje utratę wolności bez uzyskania bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ttylko kto kupi u sprzedawcy po takim "zastrzeżeniu"?

Ja na pewno nie.

 

90 procent aukcji na ebay np. z towarami używanymi od osob prywatnych na to zastrzeżenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli na stronie sklepu internetowego nie zostały podane informacje o ustawowym prawie do zworotu w ciągu 10 dni - to termin w którym można zrezygnować z zakupu wynosi trzy miesiące.


(...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka być może jest teoria, ale w praktyce dokonując zwrotu towaru zakupionego w sieci:

 

1. kupujący ponosi koszty wysyłki towaru do sprzedającego

2. kupujący nigdy nie ma pewności, że sprzedający zwróci mu pieniądze

 

Wiem, że teoretycznie kupujący ma takie prawo i w razie czego nieuczciwego (niewywiązującego się ze swojego obowiązku) sprzedającego można skarżyć, ale wszyscy chyba wiemy, jak w naszym wspaniałym kraju wygląda egzekwowanie prawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Internet to internet niektórzy chcą jednak po dotykać.

 

zły dotyk boli przez całe życie

cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie trafiłem na ciekawego niusa: Wyrok: Zakaz sprzedaży w internecie musi być obiektywnie uzasadniony

 

Co prawda rzecz dotyczy kosmetyków ale pozwala przypuszczać, że można go odnieść również do innych artykułów.

Czy pozwala to mieć nadzieję, że jakiś czas pojawią się w sklepach internetowych zegarki do tej pory dystrybuowane wyłącznie w salonach?

Pozwoliłoby to na obniżenie ich ceny o koszt prowadzenia takież salonu, prawda?

To byłaby bardzo dobra informacja dla klientów :(

 

 

A które to marki są dystrybuowane wyłącznie w salonach? ja takich nie znam, wg mnie wszystkie bez wyjątku łącznie z bardzo drogimi i niszowymi sprzedawane sa w sklepach internetowych.....zresztą logika nakazuje aby tak było ponieważ sklepy internetowe często są zakładane przez tradycyjne salony, żeby za daleko nie szukac patrz Strojny, Pluciński, Doliński.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli na stronie sklepu internetowego nie zostały podane informacje o ustawowym prawie do zworotu w ciągu 10 dni - to termin w którym można zrezygnować z zakupu wynosi trzy miesiące.

 

Poproszę o podstawę prawną, gdyż trudno w przypadku zwrotu powoływać się na forum lub post Sąsiada. :(

 

Oczywiście chodzi mi o te 3 m-ce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, nie podałem źródła bo tak z pamięci pisałem, a była nim sama ustawa:

 

Ustawa z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny.(Dz. U. z dnia 31 marca 2000 r.)

 

Art. 10

 

np. http://merlin.pl/HTML/inne/ustawa.html


(...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też niedowierzałem, ale:

 

Art. 4.

Jeżeli konsument nie został poinformowany na piśmie o prawie odstąpienia od umo-

wy, bieg terminu, o którym mowa w art. 2 ust. 1, nie rozpoczyna się. W takim wy-

padku konsument może odstąpić od umowy w terminie dziesięciu dni od uzyskania

informacji o prawie odstąpienia. Konsument nie może jednak z tego powodu odstą-

pić od umowy po upływie trzech miesięcy od jej wykonania.

Oczywiście Sąsiad podał prawidłowy art.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też niedowierzałem, ale:

 

 

Oczywiście Sąsiad podał prawidłowy art.

 

 

A więc nie zrozumiałeś treści art. 10.

 

Wg Sąsiada: "Jeśli na stronie sklepu internetowego nie zostały podane informacje o ustawowym prawie do zworotu w ciągu 10 dni - to termin w którym można zrezygnować z zakupu wynosi trzy miesiące."

 

 

Ale tak nie jest. Termin trzymiesięczny obowiązuje dopiero w razie braku potwierdzenia klientowi na piśmie informacji o prawie odstąpienia od umowy w terminie 10 dni (podstawa prawna art. 10 pkt 2 Ustawy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszesz o Rozdziale #1 dotyczącym umów zawieranych "zawierane poza lokalem przedsiębiorstwa" czyli umowy ustne lub na piśmie poza siedzibą.

Rozdział #2 traktuje o stricte internetowych umowach dot. m.in. sklepów internetowych.

Tak czy inaczej to wychodziłoby na jedno o czym pisałem: jeżeli sklep int. nie zawrze w swoim regulaminie zapisu ustawy o prawie zwrotu 10 dni to i tak przysługuje Ci te prawo do zwrotu. Jeżeli sklep temu zaprzeczy /ewent. na piśmie/ to wtedy masz trzy miesiące.


(...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc nie zrozumiałeś treści art. 10.

 

Wg Sąsiada: "Jeśli na stronie sklepu internetowego nie zostały podane informacje o ustawowym prawie do zworotu w ciągu 10 dni - to termin w którym można zrezygnować z zakupu wynosi trzy miesiące."

 

 

Ale tak nie jest. Termin trzymiesięczny obowiązuje dopiero w razie braku potwierdzenia klientowi na piśmie informacji o prawie odstąpienia od umowy w terminie 10 dni (podstawa prawna art. 10 pkt 2 Ustawy).

Niedowierzałęm, że taka furtka jest :P

Trzymiesięczna... Nie odnosiło się to do słów Sąsiada (zapisów na stronach) - czyli wypsnął mi się offtop jak złoto. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszesz o Rozdziale #1 dotyczącym umów zawieranych "zawierane poza lokalem przedsiębiorstwa" czyli umowy ustne lub na piśmie poza siedzibą.

Rozdział #2 traktuje o stricte internetowych umowach dot. m.in. sklepów internetowych.

Tak czy inaczej to wychodziłoby na jedno o czym pisałem: jeżeli sklep int. nie zawrze w swoim regulaminie zapisu ustawy o prawie zwrotu 10 dni to i tak przysługuje Ci te prawo do zwrotu. Jeżeli sklep temu zaprzeczy /ewent. na piśmie/ to wtedy masz trzy miesiące.

 

Nie, piszę o art. 10, który podałeś jako podstawę prawną, a art. 10 znajduje się w rozdz. 2.

 

Co do prawa zwrotu w terminie 10 dni to jest ono bezdyskusyjne i powszechnie znane.

 

Kontrowersje wzbudził dopiero termin trzymiesięczny.

 

Dodam do tego co napisałeś, że sprzedawca wcale nie musi zaprzeczać, wystarczy, że nie potwierdzi klientowi na piśmie informacji o prawie odstąpienia od umowy w terminie 10 dni.

 

Wyegzekwowanie tego prawa może być kłopotliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no być może, zasadzie to bez znaczenia bo żaden cokolwiek szanujący się sklep internetowy a na pewno taki z zegarkami tych "nieszczęsnych" 10 dni w regulaminie nie pominie :P Od sprzedawców prywatnych trzeba kupować bardziej uważnie, chociaż też nie pozostają bezkarni jak wcisną jakąś lipę.


(...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.