Chodził, chodził, nie licząc sytuacji, kiedy odłożony został na boku, koronką do góry. Wtedy śpieszyło mu się 120 sekund na dobę poza tym jednym położeniem trzymał czas wzorowo, jak pisałem wcześniej 0,5 sekundy na plus. To było powodem wysłania go do serwisu. Czułem, że jak do mnie wróci to już nie będzie tak idealnie ale chyba każdy będąc na moim miejscu, mając jeszcze zegarek na gwarancji, postąpiłby tak samo