Wydaje mi się, że w przypadku H. Moser & Cie nie jest z tym aż tak źle... Jak H. Moser umarł, wdowa po nim przekazała do rosyjską część firmy Corneliusowi Winterhalter. Ten z kolei zaprosił do współpracy Octave'a Meylana. Obecnie H. Moser & Cie jest właśnie w rękach Meylanów, konkretnie firmę prowadzi Edouard, praprawnuk Ocatave'a. A samą markę reaktywował w 2002 Roger Nicholas Balsiger, praprawnuk Mosera. Także... mam wrażenie że tak "prawie w rodzinie" wszystko zostało. No i też nie odcinają się od tradycji, nawet kawałek muzeum zrobili: https://www.ablogtowatch.com/h-moser-cie-manufacture-visit/ (sponsorowany post, ale fajne zdjęcia). Choć przyznam szczerze, że nie mam wiedzy jak to wygląda w porównaniu do innych reaktywowanych marek.