Tak też uczyniłem. I zaczeły się schody. Na szczęście nie pokasowałem zdjęć dokumentujących parowanie. Historia była taka,że po drugiej ,nieudanej próbie usunięcia problemu w serwisie zegarek powędrował do producenta na LItwę. Tam przeszedł zabiegi naprawcze i po trzech miesiącach powrócił do mnie. Za każdym razem wykonywano specjalistyczne testy na szczelność, które zegarek zaliczał wzorowo. Kolejne dwa do trzech tygodni spokoju i nawrót parowania. Nie wiem gdzie on tą wilgoć łapał i magazynował. Koronka odkręcana była tylko do ustawienia na moment, a użytkowanie standardowe ( do mycia rąk i pod prysznic nie ściągany, ale to "nurek" ). Zwróciłem się do sprzedawcy o wymianę towaru na wolny od wad. Odrzucone - autoryzowany serwis nie potwierdza występowania usterki. Nie muszę chyba pisać jak się poczułem. Ten sam serwis dokonał wcześniej trzykrotnie próby uszczelnienia i odnotował je w karcie gwarancyjnej. Na poparcie braku wady kolejne testy : Pass. Udałem się do Rzecznika Praw Konsumenta z prośbą o interwencję. Po jego piśmie sprawę przejął właściciel sklepu i doprowadził sprawę do w miarę polubownego zakończenia. Odmówił wymiany na egzemplarz wolny od wad, ale zwrócił mi zapłaconą kwotę. Obawiał się, że kolejny Anchar także może u mnie zaparowywać co nie zamknie tematu. A mnie się ten zegarek naprawdę podoba i chcę go posiadać. Dlatego też poprosiłem Was o opinię w sprawie parowania tego modelu.Jeżeli nie wszystkie są tak "szczelne" to zakupię ponownie.