Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Zielonkiewicz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    213
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Wpisy na blogu dodane przez Zielonkiewicz

  1. Zielonkiewicz
    (Dalszy ciąg efektów poszukiwań moich i Michała Gudalewicza)
     
     
    Waldemar Nerka
     
    Na chwilę obecną jest to ostatni przegląd rocznikowy pod kątem ciekawych zdarzeń związanych z produkcją zegarka naręcznego w ZMP BŁONIE. Mamy nadzieję, że w przyszłości uda się odnaleźć dokumentację z pozostałych lat.
     
     
    Rok 1965
     
    1. Od czasu decyzji z 1962 roku ZMP BŁONIE czyniły wiele zabiegów o skonkretyzowanie ostatecznego profilu produkcyjnego zakładu i podjęcie decyzji dotyczących dalszej produkcji zegarka naręcznego.
    2. W tym okresie zakład był zmuszony cały wysiłek skierować na uruchomienie produkcji nowych wyrobów (automatyka), żeby maksymalnie wykorzystać moce produkcyjne, w szczególności całość parku
    maszynowego po zaniechanej produkcji zegarka.
    3. Z tego też powodu zakład podejmował zbyt mało decyzji w zakresie modernizacji, rozwiązań technicznych i atrakcyjności wyglądu zewnętrznego zegarka. W tym czasie 47% wartości produkcji ZMP BŁONIE stanowił zegarek naręczny.
    4. Planowane uruchomienie produkcji 14-tu części mechanizmu antywstrząsowego przeniesiono na rok następny.
    5. Zgodnie z planem wykonano partię 1000 szt. koperty do zegarka typu młodzieżowego.
    6. Prowadzono prace badawcze nad masami świecącymi w wypraskach z tworzyw sztucznych na tarczy zegarkowej.
     
     
     
      
     
     
     Rok 1966
     
    1. Z przyczyn niezależnych od zakładu w tym roku nie udało się uruchomić produkcji tarcz zegarkowych z cyframi wypukłymi.
    Odpowiednia prasa została dostarczona z ZSRR dopiero w lll kwartale.
    2. W omawianym okresie zgłoszono ogółem 101 projektów racjonalizatorskich.
    3. Komisja Wynalazczości rozpatrzyła łącznie 133 projekty, z czego przyjęto do zastosowania 85. Przyniosły one wymierne korzyści ekonomiczne, co pokazuje tabela.
      
     

     

     
    Z odnalezionych dokumentów (Analiz Rocznych Działalności) jasno wynika, że w ZMP BŁONIE główną gałęzią produkcji były zegarki naręczne (mimo epizodu montażu zegarków Poljot).
    Podchodzono do tego rozwojowo. Robiono to na tyle dobrze, na ile pozwalały ówczesne warunki polityczno-ekonomiczne.
    Z naciskiem na POLITYCZNE.
  2. Zielonkiewicz
    Dalszy ciąg efektów poszukiwań moich i Michała Gudalewicza)
     
     
    Waldemar Nerka
     
    Prezentujemy następną część dokumentacji opisującej interesujące zdarzenia
    z kolejnych lat produkcji zegarków naręcznych w ZMP Błonie. Odwołanie do „przyjacielskiej pomocy”  konsekwentnie przytaczam przy opisie zdarzeń, które dobitnie pokazują jak duży wpływ na gospodarkę (i nie tylko) miał nasz sąsiad zza  wschodniej granicy.
     
    Rok 1963
    1."Przyjacielska pomoc" nie zna granic.
    W roku 1962 („po przyjacielsku”) wstrzymano wszelkie prace rozwojowe w zakresie produkcji zegarka naręcznego. Mieliśmy opracowaną konstrukcję mechanizmu antywstrząsowego i gotowe przetestowane z wynikiem pozytywnym prototypy.
    W drugim kwartale roku 1963 "pozwolono po przyjacielsku" wykonać partię próbną zegarków z mechanizmem antywstrząsowym opartym na założeniach konstrukcyjnych wg licencji ZSRR.
    2. W trzecim kwartale roku 1963 przeprowadzono próby robocze automatu do produkcji tarcz zegarkowych. Ze względu na jego dużą wydajność i małe zapotrzebowanie w stosunku do wydajności, wnioskowano o niewłączanie automatu do produkcji.
    3. Opracowano i wdrożono do produkcji zmodyfikowany proces wytwarzania koperty zegarkowej.
    4. Uruchomiono produkcję szkiełek do zegarków metodą wtrysku.
    Materiał do produkcji importowany.
     
     
     
     
     

     
     
     
     Rok 1964
    1. "Przyjacielskiej pomocy" ciąg dalszy. W miesiącu marcu uruchomiono montaż zegarków "Poliot" z części ZSRR.
    2. Wygląda na to, że przy tej okazji udało się wykorzystać zalegające w magazynie części zegarkowe na kwotę 3.196.000 złotych. Dobre i tyle.
    3. Opracowano nowoczesną technologię produkcji tarcz zegarkowych z cyframi nakładanymi metodą elektrowibracyjną.
     

     

     

     
    Jak widać, pomimo "podcięcia skrzydeł" decyzją ZPP nr 35 z dnia 17.11.1962 roku, inżynierowie z ZMP BŁONIE nadal pracowali nad unowocześnieniem
    i poprawą okrojonej produkcji własnej (koperty, szkiełka, tarcze zegarkowe).
     
  3. Zielonkiewicz
    (Dalszy ciąg efektów poszukiwań moich i Michała Gudalewicza)
     
     
    Mamy przyjemność podzielić się kolejnym zbiorem dokumentacji opisującej zdarzenia z czasów rozwoju produkcji zegarków naręcznych w ZMP BŁONIE.
    Niestety, jak wiemy, rozwój ten był mocno zależny od przychylności „przyjaciela” najbliższego nam ówcześnie…
    Poniższy ciąg zdarzeń mógł, ale ostatecznie nie wprowadził produkcji polskich zegarków na właściwą ścieżkę rozwoju.
     
    Lata 1960 - 1962 były ważnymi latami dla naszego, młodego przemysłu zegarkowego. Można powiedzieć że przełomowymi pod wieloma względami. Nowe uruchomienia, nowe projekty, plany rozwoju.
     
     
    Rok 1960
    1. Wykonano pierwsze partie części mechanizmu i sprawdzono ich przydatność.
    2. Opracowano konstrukcję i wykonano prototypy zegarka w kopercie wodoszczelnej.
    3. Opracowano konstrukcję i wykonano prototypy zegarka młodzieżowego.
    4. Opracowano konstrukcję i wykonano prototyp zegarka o całkowitej
    grubości 8 mm. Standardowa 9,5 mm.
     
     
     

     
     
    Rok 1961
    1. Wykonano pierwszą partię 1000 sztuk zegarków z części własnej produkcji.
    2. Opracowano nową konstrukcję i wykonano prototypy koperty wodoszczelnej.
    3. Opracowano rysunki konstrukcyjne mechanizmu antywstrząsowego.
     
     
     

     
     
     
     
    Rok 1962
    1. Kontynuowano, rozwijano produkcję zegarka z części własnych.
    2. Wykonano serię próbną 200 sztuk koperty wodoszczelnej.
    3. Na podstawie opracowanej samodzielnie dokumentacji konstrukcyjnej wykonano i przebadano 10 prototypów mechanizmu zegarka antywstrząsowego. Próby dały wyniki pozytywne.
     
     
     

     
     
      
    Paradoksalnie, te niezaprzeczalne sukcesy stały się porażką. Już 17.11.1962 roku ZPP podjęło decyzję (wymuszoną politycznie) o stopniowym wygaszaniu produkcji zegarka naręcznego.
    Tak się dzieje, gdy "przyjaciele" są zazdrośni o nasze sukcesy i widzą w nich zagrożenie dla swoich interesów, zwłaszcza gdy mogą podejmować decyzje na nie swoim podwórku.
     
  4. Zielonkiewicz
    1000 sztuk czy więcej? (opublikowano 03/12/2021)
     
    Waldemar Nerka
     
    Co jakiś czas powraca to pytanie. Ile polskich „błoniaków” zostało wyprodukowanych? Magiczny 1000, trochę ponad 1000 czy jeszcze więcej. Wśród kolekcjonerów są zwolennicy różnych granic osiągniętej produkcji polskich zegarków. Dyskusja do tej pory była trudna do rozstrzygnięcia, ponieważ brakuje dokumentacji fabrycznej jednoznacznie wypowiadającej się na ten temat.
     
    Ja zdecydowanie zaliczam się do grupy osób, które uważają, że wyprodukowano znacznie więcej niż 1000 sztuk. Swoje przeświadczenie opierałem na jedynym jak dotąd dostępnym, wiarygodnym materiale, tj. na wspomnieniach inż. Kazimierza Żelazkiewicza oraz na artefaktach, czyli znajdujących się w rękach kolekcjonerów zegarkach z mechanizmami własnej produkcji ZMP BŁONIE, będących dokumentacją wprost mówiącą o tym jakie numery seryjne są spotykane na polskich płytach.
     
    Bardziej dociekliwych i mniej zorientowanych w temacie zapraszam do lektury mojego wcześniejszego opracowania "Album Polskich Zegarków - suplement”. Zamieściłem tam zrzuty ekranu wspomnień z podkreślonym tekstem dotyczącym tematu. Streszczając dotychczasową argumentację w punktach otrzymujemy taką listę poszlak wspierających myślenie o liczbie większej niż 1000:
    1.     Wspomnienia inż. Kazimierza Żelazkiewicza zostały spisane po zakończeniu produkcji. Możemy natrafić na fragmenty mówiące o tym, że 1000 szt. było PIERWSZĄ partią produkcyjną. Nigdzie nie ma jednak wzmianki o tym, że była to jedyna partia – to już uchyla drzwi w kierunku dalszych poszukiwań.
    2.     Do wykonania pierwszej partii przygotowano 2000 kompletów części. Jakiś procent w fazie montażu odpadł jako braki. Czy mogła to być aż połowa? Co stało się z resztą części?
    3.     Inż. Kazimierz Żelazkiewicz pisze wyraźnie, że po 15.12.1961 roku technologię zastępczą wymieniano na właściwą, czyli modernizowano linię produkcyjną. Podpowiada to, że produkowano dalej mechanizmy, prawdopodobnie nie po to, żeby leżały na magazynie. Plany produkcyjne trzeba było wykonać, a dostawy ze wschodu pozostawiały wiele do życzenia pod każdym względem...
     
    Tyle wiedzieliśmy do tej pory. Wiedza ta w zasadzie wystarczała głównie do stwierdzenia, że wyprodukowano więcej niż tysiąc sztuk. Ile? Mogliśmy robić tylko szacunkowe założenia na podstawie dedukcji i ocenie dostępnych artefaktów.
     
    Niepewność kolekcjonerska i chęć zgłębienia wiedzy doprowadziły nas na szczęście dalej.
    Razem z kolegą Michałem Gudalewiczem, współautorem opracowania Album Polskich Zegarków, dotarliśmy do archiwalnej dokumentacji ZMP BŁONIE.
     
    W jednym z dokumentów, noszącym klauzulę POUFNE, sporządzonym na 176 stronach maszynopisu i podpisanym przez najwyższe władze ZMP BŁONIE
    z datą 14.03.1963 znaleźliśmy wiele ciekawych informacji. Zdjęcia dokumentu zostały wykonane przeze mnie i są załączone do tego tekstu. W przypisie odwołanie do tego dokumentu jest wskazywane jako [Dokument Źródłowy].
     
     

     
    Dokument odnosi się do działalności ZMP BŁONIE w roku poprzednim, tj. 1962.
     
    Na stronach 3 i 4 mamy informację, że nie wykonano planu produkcji zegarka. Powodem takiej sytuacji było podjęcie przez władze nadrzędne nad ZMP BŁONIE decyzji o ograniczeniu produkcji zegarka już w roku następnym (1963) i całkowitym zaniechaniu w latach następnych. Wobec tego ZPP (Zjednoczenie Przemysłu Precyzyjnego) zmniejszyło wartość rocznego planu produkcji zegarka z własnych części o 445 tys. zł [Dokument Źródłowy].
     
     
     
     
     
     Z planowanych 155 000 sztuk wykonano 150 333 sztuki, czyli mniej o 4 667 sztuk [Dokument Źródłowy].
     
    Na stronach 30 i 31 możemy przeczytać, że decyzja ZPP o zaniechaniu produkcji została podana w Zarządzaniu Nr 35 z dnia 17.11.1962 roku [Dokument Źródłowy].
     
     
     
     
    Dalej czytamy, że na rok 1963 ostatecznie zaplanowano tylko 160 000 sztuk zegarka naręcznego z części zakupionych. Podając dla przykładu, że plan roku 1962 wynosił 155 000 sztuk ogółem, w tym 30 000 sztuk z części produkcji ZMP BŁONIE [Dokument Źródłowy].
     
    Co wiemy bezsprzecznie?
    1.     ZPP na rok 1962 ustaliło plan wykonania 30 000 zegarków z części własnych.
    2.     Decyzja o zaprzestaniu produkcji została podana 17.11.1962 roku.
    Uwzględniając moment oraz wolumen zmniejszenia planu w 1962 roku możemy śmiało stwierdzić, że w omawianym okresie wyprodukowano około
    25 000 zegarków z części własnych.
    Tyle możemy wnioskować z ostatnio odkrytej dokumentacji ZMP BŁONIE. Nie poddajemy się w wysiłkach i szukamy dalej, a wszystkich miłośników polskich „błoniaków” zapraszamy do zgłaszania egzemplarzy, które Waszym zdaniem noszą znamiona zegarków z mechanizmami własnej produkcji ZMP BŁONIE. Przede wszystkim chodzi o płytę główną i jej numer seryjny.
     
    Album jest i będzie naszą wspólną pracą – to nasze zegarki pomagają odkryć ten już prawie zapomniany kawałek polskiej historii przemysłu precyzyjnego.
     
     
     
     
     
  5. Zielonkiewicz
    Poprzedni wpis na ten temat został skomentowany na grupie FB - Polskie zegarki ZMP Błonie
    1957 - 1969.
    Ze względu na treść tego komentarza i jego autora, nie można go przemilczeć. 
     
     

     
    Ocenę tego tekstu pozostawiam czytającym. 
     
    Jestem odpowiedzialny za swoje słowa, z tego powodu należy się wszystkim czytającym, zwłaszcza tym młodszym, wyjaśnienie niektórych kwestii. Żeby jednak po raz kolejny nie być posądzonym o coś czego nie zrobiłem, tak jak w tym przypadku,
     


     
    Jako cytaty będę zamieszczał zrzuty ekranu z publikacji autora komentarza z zaznaczonym tekstem. 
     
    Przedstawienie przez komentującego kwestii tych dwóch omawianych zegarków na tle całościowej produkcji jest niezrozumiałe. Mówiłem o wspomnieniach pracowników dotyczących ostatniego okresu, a nie całej produkcji. Ostatni model zegarka z Błonia to namacalny przykład dopasowywania części. 
     
    Nikt nie mówi, że pracownicy nie dbali o jakość. Jak najbardziej, identyfikowali się z zakładem. Byli dumni ze swoich zegarków. Była to jednak duma i jakość na miarę tamtych czasów i możliwości. Dużym wyzwaniem było produkowanie w dobie ciągłych niedoborów materiałowych i spóźnionych dostaw od kooperantów. Zachęcam do przeczytania wspomnień inż K. Żelzkiewicza. Dzisiaj dla przykładu, jeżeli odcień tarczy nieznacznie odbiega od zamówienia, odsyła się całą partię producentowi. Kiedyś jak chwilowo brakowało złoconych wskazówek, zakładano chromowane. Znaczna część zegarków w kopertach wz ll, które można uznać za oryginalne ma właśnie takie wskazówki. W niczym to nie umniejszało produktowi.
    Był sprawny, działał, czyli był dobry. 
     

     
    Czy ktokolwiek widział, bądź słyszał (pytanie do starszych czytelników) żeby zegarmistrz w JUBILERZE, zapakowany fabrycznie, nowy zegarek rozkręcał i sprawdzał czy napis na tarczy zgadza się z oznaczeniem na mechanizmie?
    W/g mnie takie stwierdzenie to absurd. 
     
    Co do prasy. 
    To dzisiaj dzienniki uganiają się za sensacjami dla podniesienia sprzedaży nakładu. W tamtych czasach gazety były tubą propagandy. Każdy najmniejszy sukces był przedstawiany z największym patosem. Była to pochwała ustroju. Artykuły musiały być politycznie poprawne. 
     

     
    Jak widać po załączonych cytatach i treści komentarza, autor zmienia zdanie w zależności od potrzeby danej chwili. 
     
    "Miłośnicy zegarków", oczywiście są od czasu powstania pierwszego zegarka. Ale zawsze na miarę swoich czasów. 
     

     
    Przy takich zarobkach, gdzie większość społeczeństwa zarabiała minimalną, bądź niewiele ponad nią, a nowy Blonex kosztował w 1965 roku 600 zł, kto mógł sobie pozwolić na zbieranie "Błoniaków"? Ilu mogło być takich kolekcjonrów? Jaki mogli mieć wpływ na ówczesną rzeczywistość? I skąd mieli mieć taką wiedzę jak my mamy dzisiaj? Nie zachowały się żadne foldery, katalogi, dane techniczne, cokolwiek. Przecież nie było globalnego kataklizmu. To jacy byli ci "miłośnicy" skoro nic nie zostało?
     
    A tak naprawdę,
     

     
    to oni wtedy istnieli? 🤔
     
    Jeżeli ktoś się jeszcze zastanawia o co chodzi z tym "komentarzem" W. Mellera, to podpowiem. Wygląda na to, że nie ważne co się pisze, tylko kto to robi. 
  6. Zielonkiewicz
    Na forum KMZiZ, w dziale 
    ZEGARKI ROSYJSKIE I RADZIECKIE
    przewija się taki cytat:
     
    "Proszę pamiętać, że zdecydowane stwierdzenia, takie jak - wszystko, zawsze i bez wyjątku - rzadko mają zastosowanie w dziedzinie radzieckich zegarków" - (Mroatman)
     
    Myślę, że ten cytat jeszcze bardziej pasuje do zegarków produkcji ZMP BŁONIE. 
     
    Powodem takiej sytuacji jest brak dokumentacji fabrycznej dotyczącej produkowanych zegarków. Jedynym znanym dzisiaj takim dokumentem jest zestaw zdjęć katalogowych. Zawiera on zdjęcia tylko części produkowanych modeli. Moim zdaniem,
    najprawdopodobniej nie jest kompletny.
    Czas powstania zdjęć też ma znaczenie w tej kwestii. Po prostu niektórych wzorów w czasie sesji fotograficznej jeszcze nie było.
    Mamy też zdjęcie z gazety zakładowej. 
     
    Ponadto jest dostępnych kilkanaście publikacji
    z tamtego okresu, z różnych ówczesnych czasopism. 
     
    Niemalże cała dzisiejsza wiedza na temat zegarków
    z ZMP BŁONIE opiera się głównie na przekazach ustnych, czyli pamięci byłych pracowników.
    Jak wiemy, pamięć bywa czasem zawodna. 
    Zwłaszcza po tylu latach. Może być też podatna na sugestie. W dochodzeniu do prawdy dobrym sposobem bywa analiza materiału porównawczego, czyli dostępnych zegarków. Jest to moim zdaniem najlepszy sposób zdobywania wiedzy. A gdy jeszcze znajdzie potwierdzenie w relacjach, możemy powiedzieć, że coś wiemy. 
     
    Dobrym zbiorem wiadomości na ten temat i jak dotąd jedynym, jest publikacja W. Mellera,
    "Przystanek: zegarek
    Zegarki i przystawki balansowe z Błonia ".
    Została wydana w 2013 roku. 
    Od tego czasu, część informacji w niej zawartych przestała być aktualna. Powód - dostęp do większej ilości materiału porównawczego. 
     
    W kolejnych publikacjach chciałbym podzielić się
    z Państwem swoimi spostrzeżeniami, uwagami, informacjami, oraz ciekawostkami na temat zegarków z ZMP BŁONIE, zebranymi podczas budowania własnego zbioru. 
     
    Te informacje dla części odbiorców pewnie będą znane, ale myślę że znajdą się też i tacy, dla których będą choć trochę pomocne.
    Może też wzbudzą zainteresowanie.
  7. Zielonkiewicz
    Jak już wspominałem, jedynym jak dotąd znanym dokumentem fabrycznym jest zestaw zdjęć katalogowych. Szerokiemu gronu odbiorców został on zaprezentowany w publikacji W. Mellera "Przystanek: zegarek Zegarki i przystawki balansowe
    z Błonia." Jak pisze autor: "Dokumentacja została wykonana z dużą troską ..."
     
    Dzisiaj chciałbym się odnieść do zdjęć zegarków w kopertach wz lll, których numery katalogowe zaczynają się od cyfry "12". W przedziale 1201 - 1225 brakuje czterech zdjęć, którym były przypisane numery 1211, 1212, 1213, 1214. Moim zdaniem, zagubiono te fotografie. Za takim przypuszczeniem przemawia przede wszystkim ta dbałość o szczegóły, z jaką przygotowano zegarki do sesji fotograficznej. Dostawały przecież kolejne numery. Gdyby było ich mniej, przedział numerów byłby inny, 1201 - 1221. Raczej nie pozostawiono takiej luki. Nawet tak unikatowy model jak 1201, który nie wszedł do masowej produkcji (znana jest tylko jedna sztuka) ma swoje zdjęcie katalogowe.  
     
    Analizując fotografie modeli Kurant i Wars z frezowanymi indeksami można zauważyć, że nacięcia mają dwa różne kształty i występują w obu modelach równolegle. 
     

     

     
    Jedynie Polan ma jeden wzór indeksów frezowanych. 
     

     
    Dzięki uprzejmości właściciela, kolekcjonera zegarków z ZMP BŁONIE mogę Państwu dzisiaj zaprezentować wyjątkowy model. Polana z innym rodzajem nacięć.
    Model nie ujęty w dostępnych zdjęciach katalogowych. Polana, który najprawdopodobniej był przedstawiony na jednej z brakujących fotografii. 
     

     

     
    Jak dotąd, znany jest tylko jeden egzemplarz.
    Można go porównać z numerem 1201 i przypisać jeden z brakujących numerów, na przykład 1211.
     
    Poddając dalszej analizie omawiane zdjęcia można zauważyć, że zdecydowana większość modeli (tych z 17-to kamiennym mechanizmem) o polsko brzmiących nazwach ma swoje odpowiedniki z tzw. nazwą exportową, czyli Blonex.
    Myślę, że ze względu na specyficzną grafikę tarczy model 1210 można w tej chwili wykluczyć z tych założeń. 

     
    Idąc tym tropem możemy zauważyć, że brakuje nam w tej układance trzech modeli Blonex. Mogłyby one wypełnić tę lukę zdjęciową. 
     
    I tutaj mam prośbę, apel do wszystkich kolekcjonerów zegarków z ZMP BŁONIE. Przyjrzyjcie się z uwagą swoim Blonexom w kopertach wz lll.
    Może się okazać, że posiadacie w swoich zbiorach brakujące modele.
    Dobrze by było spróbować uzupełnić te braki, z Waszą pomocą. 
  8. Zielonkiewicz
    W moich rozmowach z byłymi pracownikami ZMP BŁONIE przewijał się taki wątek – w ostatnim okresie produkcji dopasowywano do siebie części z różnych modeli tworząc spójną całość, nie do końca zgodną modelowo. Nie bardzo chciałem w to uwierzyć. Myślałem, że jest to takie "koloryzowanie" na potrzeby danej chwili.

    Po kilku latach, na jednym ze spotkań KMZiZ, wysłuchałem prelekcji W. Mellera na temat produkcji zegarków dla oficerów naszych sił powietrznych (1700 szt. w ostatnim roku produkcji). Prelegent mówił między innymi o nie do końca zbieżnych przekazach na temat kopert stosowanych w tym modelu (wz Vll czy poliotowska) oraz o dopasowywaniu, piłowaniu krawędzi mostków tak żeby pasowały z jednego modelu mechanizmu do drugiego. Dotyczyło to bliżej nieznanej ilości montowanych w tym modelu mechanizmów.

    Pomyślałem, jednak było jakieś ziarno prawdy w przekazach moich rozmówców.
    Sprawa wyjaśniona, zamknięta.
     
    Temat jednak "odżył" nie tak dawno za sprawą tego zegarka. 
     


    Ktoś powie - nic wielkiego, to jakiś składak. Trzeba "odskładać". Ale czy na pewno?

    Zegarek spójny całościowo. Wszystkie części oryginalne. Tylko nie do końca zgodny modelowo. Tak jak w przekazach osób, z którymi rozmawiałem.
    Nie wygląda na zegarek składany "na potrzeby dzisiejszego rynku". Nikt by raczej dzisiaj nie umieścił tego mechanizmu w takim "opakowaniu" i nie zostawił starego, popękanego pleksi. O cenie sprzedaży już nie wspomnę.

    Ktoś powie - przypadkowo kiedyś tak naprawiony.
    Też bym tak pomyślał.
    A raczej powinienem powiedzieć, też tak kiedyś pomyślałem.
     
    Otóż, w 2017 roku był wystawiony na aukcji ten zegarek. 
     

     
    I tak właśnie o nim wtedy pomyślałem - zegarek po przejściach, naprawiony przypadkowymi częściami.

    Teraz myślę - "dwaj bracia". Jedna sztuka to przypadek. Dwie, to już pewna prawidłowość potwierdzająca przekazy pracowników o takich "fabrycznych składakach".

    Ktoś powie - niemożliwe. Dlaczego by nie? Skoro w pewnym okresie produkcji stworzono model Warsa w kopercie wz ll dla tak zwanego "wyczyszczenia" magazynu z zalegających kopert, a później improwizowano przy produkcji Antymagnetycznego.
     
    Tym bardziej, że w tamtych czasach kierowano się trochę innymi priorytetami.
    Na pierwszym miejscu było wykonanie planu produkcyjnego. Od tego zależało wynagrodzenie, premie załogi, uznanie po linii partyjnej (politycznej).

    A kupujący? Kupujący w większości przypadków i tak nie oglądał mechanizmu w swoim zegarku. Od czasomierza oczekiwał przede wszystkim sprawnego działania. Taka konfiguracja zegarka przecież i tak to zapewniała.
     
    Losy tych dwóch Blonexów potoczyły się w zupełnie inny sposób. Wręcz skrajnie.
     
    Ten odnaleziony w 2017 roku, został potraktowany przez właściciela jako zegarek po wielu przypadkowych naprawach. Zamontował w mechanizmie mostek z napisem 16 kamieni i logo Błonie. Po czyszczeniu i konserwacji mechanizm trafił do koperty wz ll z tarczą Alfy.
     
    Myślę, że w tamtym czasie zdecydowana większość kolekcjonerów postąpiła by dokładnie tak samo.
     
    Blonex odnaleziony kilka tygodni temu, został tylko poddany czyszczeniu i konserwacji. Dostał nowe pleksi. Właściciel postanowił pozostawić go w takiej konfiguracji, w jakiej go pozyskał.
     
    Mam nadzieję, że historia tych dwóch zegarków postawi w innym, lepszym świetle podobne, kolejne znaleziska.
     
     
     
     
     
    Zdjęcia zamieszczone w tekście pochodzą z aukcji internetowych (olx i allegro), na których zostały zakupione omawiane powyżej zegarki.
  9. Zielonkiewicz
    Na grupie FB - Polskie zegarki ZMP Błonie 1957 - 1969, został również skomentowany wstęp do opracowania Album Polskich Zegarków.
     
     
    Ocenę tego tekstu również pozostawiam czytającym.
     
     
    Opracowanie A. P. Z. zgodnie z tytułem jest przede wszystkim albumem. Stąd dość skrótowe przedstawienie informacji na temat zegarków z mechanizmami własnej produkcji ZMP BŁONIE. Oraz zachęta do przeczytania wspomnień inż. K. Żelazkiewicza.
     
    Nie należy mylić dwóch różnych pojęć, przygotowania do produkcji z samą produkcją, czyli montażem zegarków z przygotowanych części własnej produkcji ZMP BŁONIE. Przygotowanie można liczyć od dnia zakupu licencji. Natomiast produkcję zgodnie ze wspomnieniami inż K. Żelazkiewicza od dnia 30.10.1961 r.
     

     
    Jak można również przeczytać w tym fragmencie wspomnień, sprężyny i kamienie importowaliśmy z fabryk specjalistycznych, tak jak przemysł szwajcarski i radziecki. Przecież nie ma "podstawy do podważania słów inż. Kazimierza Żelazkiewicza". Jak widać, założenie o niezależności od dostaw ze wschodu nie jest pozbawione podstaw.
     
    Szacunkowa data zakończenia produkcji, została podana na podstawie wspomnień inż. K. Żelazkiewicza (pismo TA/3094/62 z dnia 30.03.1962 roku). Był przecież bezpośrednio odpowiedzialny za tą produkcję. Nie ma innego, bardziej wiarygodnego źródła. Można by ewentualnie przyjąć czerwiec 1962 roku, czyli sesję RWPG, o której wspominał.
     

     
    Myślę jednak, że nie ma to większego znaczenia.
     
    Jeśli chodzi o pierwszą partię 1000 szt. zegarków.
     
     
     
     

     
    Tyle do powiedzenia w tej sprawie miał inż. K. Żelazkiewicz i ówczesna prasa. Jeżeli o czymś mówimy, że jest pierwsze, to z założenia, w domyśle jest następne. To przecież logiczne. Nigdzie nie ma słowa, że była to jedyna partia. A tym bardziej, że zaprzestano produkcji.
     
    Żeby nie było tylko w domyśle, jest jeszcze takie wspomnienie.

     
    Inż. K. Żelazkiewicz pisze wyraźnie, po 15.12.1961 roku technologię zastępczą wymieniano na właściwą. Skoro wymieniano, to znaczy produkowano dalej. Przecież nie ma "podstawy do podważania słów inż. Kazimierza Żelazkiewicza".
     
    Wyliczenie średniej produkcji w tamtym czasie to prosta matematyka oparta na ogólnodostępnych, oficjalnych danych.
     
      
     
     
    Jeżeli ktoś ma problem ze zrozumieniem końcowej liczby, to chętnie pomogę.
     
    1961 - 101.516 : 12 =   8.459
    1962 - 150.333 : 12 = 12.527
     
    11.1961 -   8.459
    12.1961 -   8.459
    01.1962 - 12.527
    02.1962 - 12.527
    03.1962 - 12.527
                  ------------
                      54.499 szt.
     
    Wiadomo, że w poszczególnych miesiącach te wielkości mogły być różne, ale w tym przypadku nie ma to wielkiego znaczenia
     
     
    "19.10.2020" - ?   
    "25 zegarków" - ?
    To kolejne nieścisłości i pomyłki we wpisach naszego komentującego.
     
    Na dzień 15.10.2020 roku, w naszym opracowaniu znajdują się informacje o 34-ech zegarkach.
    W tym:
    12 szt. powyżej 1000
    10 szt. powyżej 1200
    Co prawda tylko jeden znacznie powyżej 4000, ale podobno drugi jest u W. Mellera. Czyli już dwa.
     
    A dwa to nie jeden, który pozwolił W. Mellerowi ustalić granicę 1200 szt.
     
     
     
      
     
    "Proszę o dowody!"
    "Dokumenty!"
    Delikatnie mówiąc, dziwnie brzmią te żądania w ustach kogoś, kto neguje artefakty historyczne. A na poparcie swoich tez w kwestii zegarków z mechanizmami własnej produkcji ZMP BŁONIE, używa swojego "uważam", "nie wierzę", oraz subiektywnych interpretacji wspomnień inż. K. Żelazkiewicza.
     
     
     
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.