Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
  • wpisów
    9
  • komentarzy
    16
  • wyświetleń
    8403

"Fabryczne składaki " - suplement

Zielonkiewicz

3223 wyświetleń

Poprzedni wpis na ten temat został skomentowany na grupie FB - Polskie zegarki ZMP Błonie

1957 - 1969.

Ze względu na treść tego komentarza i jego autora, nie można go przemilczeć. 

 

 

M1.thumb.jpg.c812d181c25da94d786428deabd9363c.jpgM2.thumb.jpg.653fb4e663055d94e9ff2728b1b59b5c.jpg

 

Ocenę tego tekstu pozostawiam czytającym. 

 

Jestem odpowiedzialny za swoje słowa, z tego powodu należy się wszystkim czytającym, zwłaszcza tym młodszym, wyjaśnienie niektórych kwestii. Żeby jednak po raz kolejny nie być posądzonym o coś czego nie zrobiłem, tak jak w tym przypadku,

 


M3.jpg.14527525509c228c9144dd4e9815ced6.jpgM4.thumb.jpg.84c5ae332cd20cb9602f1326f8208a58.jpg

 

Jako cytaty będę zamieszczał zrzuty ekranu z publikacji autora komentarza z zaznaczonym tekstem. 

 

Przedstawienie przez komentującego kwestii tych dwóch omawianych zegarków na tle całościowej produkcji jest niezrozumiałe. Mówiłem o wspomnieniach pracowników dotyczących ostatniego okresu, a nie całej produkcji. Ostatni model zegarka z Błonia to namacalny przykład dopasowywania części. 

 

Nikt nie mówi, że pracownicy nie dbali o jakość. Jak najbardziej, identyfikowali się z zakładem. Byli dumni ze swoich zegarków. Była to jednak duma i jakość na miarę tamtych czasów i możliwości. Dużym wyzwaniem było produkowanie w dobie ciągłych niedoborów materiałowych i spóźnionych dostaw od kooperantów. Zachęcam do przeczytania wspomnień inż K. Żelzkiewicza. Dzisiaj dla przykładu, jeżeli odcień tarczy nieznacznie odbiega od zamówienia, odsyła się całą partię producentowi. Kiedyś jak chwilowo brakowało złoconych wskazówek, zakładano chromowane. Znaczna część zegarków w kopertach wz ll, które można uznać za oryginalne ma właśnie takie wskazówki. W niczym to nie umniejszało produktowi.

Był sprawny, działał, czyli był dobry. 

 

20201024_224718.thumb.png.f14d8c4ddec35073c144e85ac3236e53.png

 

Czy ktokolwiek widział, bądź słyszał (pytanie do starszych czytelników) żeby zegarmistrz w JUBILERZE, zapakowany fabrycznie, nowy zegarek rozkręcał i sprawdzał czy napis na tarczy zgadza się z oznaczeniem na mechanizmie?

W/g mnie takie stwierdzenie to absurd. 

 

Co do prasy. 

To dzisiaj dzienniki uganiają się za sensacjami dla podniesienia sprzedaży nakładu. W tamtych czasach gazety były tubą propagandy. Każdy najmniejszy sukces był przedstawiany z największym patosem. Była to pochwała ustroju. Artykuły musiały być politycznie poprawne. 

 

20201024_230201.thumb.png.d7bb6ba6422a93b2ba259407fef1f460.png20201024_224852.thumb.png.257a562550f561f54125fe6f2a0bad9b.png

 

Jak widać po załączonych cytatach i treści komentarza, autor zmienia zdanie w zależności od potrzeby danej chwili. 

 

"Miłośnicy zegarków", oczywiście są od czasu powstania pierwszego zegarka. Ale zawsze na miarę swoich czasów. 

 

20201025_220929.thumb.png.2c57870994059e51d26af711899f0753.png20201025_221913.thumb.png.906f794f12eed44c44f776f525082369.png

 

Przy takich zarobkach, gdzie większość społeczeństwa zarabiała minimalną, bądź niewiele ponad nią, a nowy Blonex kosztował w 1965 roku 600 zł, kto mógł sobie pozwolić na zbieranie "Błoniaków"? Ilu mogło być takich kolekcjonrów? Jaki mogli mieć wpływ na ówczesną rzeczywistość? I skąd mieli mieć taką wiedzę jak my mamy dzisiaj? Nie zachowały się żadne foldery, katalogi, dane techniczne, cokolwiek. Przecież nie było globalnego kataklizmu. To jacy byli ci "miłośnicy" skoro nic nie zostało?

 

A tak naprawdę,

 

20201026_224218.thumb.png.6210463b4901695ef6fcd9b4fb07bc15.png

 

to oni wtedy istnieli? 🤔

 

Jeżeli ktoś się jeszcze zastanawia o co chodzi z tym "komentarzem" W. Mellera, to podpowiem. Wygląda na to, że nie ważne co się pisze, tylko kto to robi. 



2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Władek Meller  OKŁAMAŁEŚ ludzi i potem bezceremonialnie ZAŻĄDAŁEŚ przeprosin???????????

DLACZEGO ja o tym nie wiedziałem wcześniej.

 

Chłopcze... przepraszaj natychmiast... albo udaj się na "zegarkowa" emeryturę. Zejdź już ludziom z oczu i z monitorów również.

 

 

 

Przechwytywanie.JPG

Przechwytywanie1.JPG

Podziel się komentarzem


Odnośnik do komentarza

W 1965 roku byłem nastolatkiem.

Co do istoty: naówczas wybór zegarków był bardzo skromny, właściwie raczej tylko Błonie (nie Blonex) i Wostok za 600 - 650 zł. Ruhla za 250 zł była raczej spod lady i chyba zasłużenie miała opinię zegarka nietrwałego. Może był i Atlanic, ale ze względu na cenę raczej w ogóle nie patrzyło się na niego: byłby to masochizm.

Zegarek Błonie miał fabrycznie zadawalającą dokładność, ale jego piętą achillesową było szkiełko pleksiglasowe (tak się wtedy mówiło na szkło akrylowe): pęknięte szkiełko - o co było nietrudno przy pracy fizycznej, jaka była naówczas powszechnością - praktycznie nie dawało się wymienić, ze względu na brak części zamiennych. I Błonie i zegarki radzieckie miały opinię nieszczelnych, i chyba zasadnie. Także serwis - regularna konserwacja zegarka - był praktycznie niedostępny, gdyż ani nie było takiej praktyki, ani nie było dostatecznej liczby wykwalifikowanych zegarmistrzów.

W takich warunkach, po kilku latach eksploatacji, zegarek Błonie raczej był wyrzucany do śmieci, niż oddawany na części zamienne. 

Podziel się komentarzem


Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.