Oglądałem egzemplarz przedprodukcyjny (jeździły dwa po całej Polsce, na lawecie oczywiście), więc ostatecznie może być nieco lepiej, ale wciąż czuć Toyotę...  Kilka przykładów: podsufitka wykonana z byle czego (bardzo nieprzyjemny materiał), brak regulacji siedziska pasażera na wysokość (w max opcji za 180k to wg mnie żenada), wszystkie zamki i ograniczniki drzwi odsłonięte - widać śruby, reflektory nie wiadomo jakie (nikt w salonie nie wiedział poza tym, „że LEDy”), ale mogą być bez spryskiwaczy, więc stawiam poniżej 2000lm. Do tego prędkość maksymalna 180kph.  Ciekawe i ile lepiej zrobiony jest brat bliźniak, tj. Lexus ES, cześć z powyższych problemów zapewne wyeliminuje. Oczyścicie wciąż będzie to zapewne porządne, bezawaryjne i oszczędne auto, ale przy tej cenie mogło być nieco lepiej.      Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk