Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Masu

Moderator
  • Liczba zawartości

    2651
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Masu

  1. Masu

    jaki zegarek

    A może te nowe Seiko Dawn Grey w Samuraju albo Żółwiu? Można je kupić nowe koło 2000-2500zł z drugiej ręki. A do przymiarki możesz w salonie wziąć podstawowego samuraja/turtle.
  2. Masu

    Seiko Brightz SDGM003

    Dzięki za opinię. Bambino to oczywiście inna liga i w innej lidze będę je rozliczał na co dzień, ale tutaj na to porównanie musiałem sobie pozwolić choćby żeby dać obraz skali. Sam sobie z tego sprawy nie zdawałem przed zakupem, choć wszędzie czytałem jaka to świetna jakość i wykończenie niczym w GS, to nie rozumiałem jak koperta może tak ludzi podniecać
  3. Masu

    Seiko Brightz SDGM003

    O Diasheld napisałem raczej w kategoriach tego co wiem z "internetów", ale jestem stanie się zgodzić, że ewentualne zarysowania to już raczej sprawa na całą resztę życia tego zegarka. Mimo wszystko, ten odcień ciemnej stali jest cudowny.
  4. Masu

    Seiko Brightz SDGM003

    Dzięki, jest na co mieć smaka. Nie wiem co jeszcze mnie tak oczaruje na żywo i aż strach pomyśleć ile będę musiał wyłożyć żeby znowu się tak zachwycić.
  5. Masu

    Seiko Brightz SDGM003

    O proszę! I już widzę, że te dwa się polubią! Nawet jakby była taka jak w sarbie, to bym nie był zadowolony, tak więc już wolę same indeksy, które się świetnie mienią
  6. Masu

    Seiko Brightz SDGM003

    Mimo wszystko biały DS1 też kiedyś zagości u mnie w kolekcji, za bardzo mi się podoba
  7. Masu

    Seiko Brightz SDGM003

    Dzięki bardzo, to właśnie dzięki waszemu doradztwu wszedłem na nowy poziom jakościowy
  8. Seiko Brightz, Grand Cocktail, Baby Grand Seiko, "better SARB" czy poor men's GS to wszystko popularne określenia recenzowanego Seiko SDGM003. Nawet jeżeli po tej recenzji nie uznacie go za króla w swojej cenie, to na pewno jest królem ilości przydomków. Wybór tego modelu był mi widocznie pisany w gwiazdach, bo mimo jego oszałamiających opinii i sugestii na forach, nie potrafiłem się do niego przekonać. Na zdjęciach producenta wyglądał przeciętnie. Na zdjęciach użytkowników wyglądał lepiej, ale nadal nie rozumiałem jak można tyle zapłacić za tak zwyczajny zegarek. Zajęło mi trochę czasu zanim zrozumiałem, że to właśnie jego zwyczajności, czy jak powinienem raczej napisać, uniwersalność jest ogromną zaletą. Zanim jednak to zrozumiałem to przekopałem się przez masę zegarków (w tym miejscu, jeszcze raz dziękuję pomocnikom z forum, którzy przez 3 dni pomagali mi wybrać rzeczonego EDC, oraz dziękuję użytkownikowi @Kiju, który zaoferował mi świetną cenę na ten model). Szukałem czegoś z bardzo dobrą bransoletą, zegarka uniwersalnego, do koszuli jak i do swetra czy polo. Który zarówno na porządnym pasku jak i na bransolecie będzie robił robotę. Przy okazji tarcza tylko z indeksami ale mająca w sobie coś co przyciągnie wzrok każdego. Zegarek masywny, ale elegancki zarazem. Teraz jest to dla mnie oczywiste, że szukałem SDGM003, ale jeszcze miesiąc temu przeglądałem Certinę DS1, Longines Conquest czy nawet Victorinox Inox, mając ogromny ból głowy co wybrać. Starałem się zdjęciami oddać elegancję tego zegarka, ale jestem w stanie uwierzyć, że nie każdego to przekona. Ja również dopiero po otwarciu pudełka zrozumiałem o co tyle krzyku. Zegarek po prostu przytłacza swoją prezencją na żywo. A dlaczego? Tarcza Jej można poświęcić osobną recenzję. Na zdjęciach producenta jest to czarna tarcza z delikatnie przebijającymi się promieniami jak w modelach z serii Cocktail. Niby fajnie, ale nie porywa. A na żywo? Coś pięknego. Najczęściej widać właśnie czarną tarczę z lekkimi promienistymi szlifami. Przy dużej ilości światła tarcza zmienia wykończenie na piano black. Pięknie odbija wszystko, nawet cienie wskazówek w tym lustrzanym, gładkim odbiciu, potrafią zachwycić. Naturalne światło oddaje kolor otoczenia i tarcza przy niebieskim niebie potrafi być ciemnogranatowa. A przy mocnym sztucznym świetle? Wtedy wychodzą szlify, które nagle okazują się być brązowe! Magia po prostu. Jeśli dodamy do tego szkło szafirowe z genialnym antyrefleksem, który zbiera chyba 95% refleksów światła (SCC - super clear coating) to mamy wielogodzinną zabawę w obserwowanie tarczy. Nakładane indeksy były kolejnym z wymogów. Lepszych chyba nie mogłem sobie wymarzyć. Piękne, długie, smukłe. Na górze karbowane, po bokach polerowane. W świetle mienią się niczym diamenty, zwracając na zegarek uwagę każdego wokół. Wskazówki nie zostają dłużne. Również mają swoją historię. Przede wszystkim ich kształt przywodzi na myśl wskazówki z Grand Seiko. Są fasetowane w dwie strony przez co, gra świateł jest widoczna nie tylko na indeksach, ale również na wskazówkach, które potrafią z jednej płaszczyzny błyszczeć się wściekle, a z drugiej strony być subtelnie schowanymi w cieniu pierwszej strony. Niby prosta sprawa, ale jaka efektowna na żywo. Koperta Dopiero ten zegarek uświadomił mi jak wiele w kształcie koperty można zrobić. Oglądając kopertę z bliska jestem zachwycony, bo koperta jest wykończona na wiele sposobów. Polerowana luneta, następnie szczotkowany bok w środkowej części, lecz dolne podcięcie znowu jest polerowane. Uszy są pięknie szczotkowane. W opozycji do wykończonej na wysoki połysk lunety, z góry robi to piękny efekt. Kształt kopert i uszu opisałbym jako hybrydę agresywnych rysów i eleganckich wypukłości. Nie do opisania i pokazania w 100% na zdjęciach. Jest jednak jeden minus, choć trochę przekorny. Mając taką kopertę i taki zegarek w ogóle, ciężko o podobny zachwyt kupując coś kolejnego. Taka Certina DS1 wygląda przy SDGM jak ciosana toporem, a moje pozostałe zegarki pokroju Bambino jak wczesne wersje przedprodukcyjne bez jakichkolwiek detali. Bransoleta Masywna, ciężka, porządna. Stylistycznie dużo bardziej "agresywna" niż koperta. Dla mnie to na plus, bo tarcza (zwłaszcza patrząc na nią z góry, wydaje się być mocno klasyczna) i liczyłem na coś co podkreśli nieco sportowych charakter zegarka. Bransoleta wywiązuje się z tego zadania perfekcyjnie i zakładając SDGM do koszulki i jeansów, nie czuję się dziwnie, jak to miałoby miejsce przy bardziej klasycznym zegarku. Zegarek zaskakuje na żywo pięknymi ogniwami wykończonymi na kilka sposobów (połysk, mat, szczotkowanie), które dodają atrakcyjności zegarkowi. To właśnie bransoleta mnie ostatecznie przekonała, kiedy na zdjęciach z neta nie do końca rozumiałem jak można kupić tak prosty zegarek za takie pieniądze i się nim aż tak zachwycać Ponadto, zapięcie jest zaprojektowane w ten sposób, że stanowi równą całość z resztą bransolety i nie ma efektu wystającego zapięcia. Bardzo sobie to cenię i ciężko mi teraz nosić zegarek z gorszą bransoletą. Taka jakość szybko uzależnia M Mechanizm Nie jestem typem człowieka, który zwraca jakąś szczególną uwagę na mechanizm. Wiele osób narzeka, że w SDGM siedzi "tylko" 6R15, a ja się cieszę, że jest to coś lepszego niż 7S26 czy 4R35, z którymi już mam styczność. Rezerwa chodu powyżej 50h to dla mnie nowum, które najbardziej doceniam. Odchyłki sekundowe? Nieistotne. Przynajmniej dla mnie, może kiedyś mnie to wciągnie bardziej i będę miał ból głowy, że mój ulubiony zegarek zgubił w ciągu tygodnia minutę, ale póki co jest to dla mnie mało ważne - zwłaszcza, że lubię ceremoniał ruszania koronki w zegarku, który zakładam:) Inne smaczki W koronce zegarek posiada prawdziwy kamień. Dokładnie mówiąc to onyks. Czarny, błyszczący minerał według mnie idealnie koresponduje z tarczą. Gorzej wygląda to w wersji SDGM001 (kremowej), ale nie brałem jej pod uwagę. Onyks z greckiego oznacza pazur. Myślę, że idealnie oddaje to zadziorny charakter tego niepozornego na pierwszy rzut oka, zegarka. Cały zegarek jest pokryty dodatkowo powłoką DiaShield, która utrudnia powstawanie rys. Jestem w stanie to uwierzyć bo widziałem zdjęcia egzemplarzy które były noszone przez 2-3 lata. Wyglądają prawie jak nowe. Poza tym powłoka ta dodaje zegarkowi inny odcień, trochę ciemniejszy niż stal 316L, bardziej w stylu gunmetal. Zegarek w świetle łapie większy kontrast. Tam gdzie normalnie powinien pojawić się półcień, pojawia się ciemność, tam gdzie powinien być jasny refleks światła na stali, pojawia się to ze zdwojoną siłą. Zegarek krzyczy żeby na niego zwrócić uwagę. Ale nie robi tego w tandetny sposób. Model SDGM003 należy do zegarków JDM (Japan Domestic Market) czyli modeli dostępnych tylko na rynku japońskim. Jego zakup prawie zawsze wiąże się z zakupami zza granicy przez jakiegoś pośrednika. Ekskluzywności dodaje też fakt, że zegarek przestał być produkowany w 2016 roku. Oczywiście zakup nowego jest jeszcze możliwy, ale z czasem będzie coraz bardziej utrudniony i kosztowny... Galeria
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.