Witam Od niedawna zaintersowałem się zegarkami tzn zacząłem o tym coś czytać wcześniej byłem tylko użytkownikiem zegarków których miałem sporo głównie Casio Gshock ale i trafiła się jakaś Festina no i około 2 lat temu Aztorin marka "krzak" z Apartu. Trafiłem na to forum bo poszukuje aktualnie droższego zegarka ale z ciekawości poczytałem, co sądzą forumowicze nt właśnie Aztorina. Tak jak powyżej napisalem posiadam jeden zegarek tej marki od dwoch lat ze szkłem szafirowym bransoletą i kopertą ze stali szlachetnej oraz chrono...zegarek przed rabatem ( w apart standard to 5%) kosztował 990zł...czy było warto? Marka nie ma zbyt wielu zwolenników ( są jacyś ?) na tym forum więc postanowiłem podzielić sie moimi wrażeniami jako użytkownika takiego zegarka. Zacznijmy od tego co widać...zegarek jest duży ma koperte 43 mm oraz bransolete 23mm wszystko ze stali szlachetnej wykończonej z połyskiem. Wyglad to kwestia gustu więc nie ma co dyskutować mnie osobiście sie podoba...zegarek jest cieżki ogniwa bransolety są pełne, wszystko jest ładnie spasowane i sprawia wrażenie solidnej. Do tego mamy szkło szafirowe które niejednokrotnie przyjeło na siebie uderzenie w futryne czy biurko nie pozastawiając po sobie na nim żadnych śladow. Co do mechanizmu to jest kwarcowy Time module czyli nic specjalnego ale wraz z przyzwoicie wykonaną tarczą sprawia, że sekudnik trafia w punkt mając lekką rozbieżność tylko miedzy podziałkami 10 do 17 sekundy. Reszta trafia dokładnie w środek podziałki co wydaje sie wynikiem przyzwoitym jak na zegarek nie wiadomo skąd bo info gdzie jest skladany to chyba jakaś tajemnica Apartu. Czy z zegarkiem mam jakieś problemy? ...NIE nic nie odpadło nic się nie popsuło poza kilkoma ryskami użytkowymi na bransolecie wygląda jak nowy. Więc pozostaje odpowiedzieć sobie na pytanie czy było warto? ...dla mnie odpowiwdź jest prosta...TAK . Zegarek przyciaga uwagę laików w sensie pozytywnym szczegolnie płci pieknej...chociaż kiedyś w Żabce poźnym wieczorem zainteresował rownież "miłośnika" zegarkow w dresie który patrząc na mnie i na zegarek naprzeminnie wydawał się mierzyć "siły na zamiary". Na szczeście dla ktoregoś z Nas i ze wzgledu pewnie, że mam raczej wysportowaną sylwetkę odpuscił i zegarek nadal posiadam [emoji16]. Czy kupie nastepnego Aztorina ...raczej NIE obecnie chce raczej coś droższego z historią ale nie przekreślałbym tej marki...uważam że akurat moj model był warty te 1000zł i po dwoćh latach nadal cieszy oko...a co Wy o tym myślicie? Jest tu ktoś kto rownież nie zawiódł sie na tej marce? Wysłane z mojego SM-A310F przy użyciu Tapatalka