Póki co najlepiej pozostać w domu, żeby nie skończyło się to jak we Włoszech. Moim zdaniem koronawirus odbije się nie tylko na cenach zegarków, ale na gospodarce ogólnoświatowej (zamykane granice, hale produkcyjne, firmy, firmy przewozowe niedługo będą mieć przez to wielki problem), już dzisiaj można zaobserwować spadki cen akcji na giełdzie aż o 15%. Kolejnym problemem jest żywność- ludzie wykupują wszystko z supermarketów, jedynie sklepy osiedlowe coś mają, ale ich właściciele z obaw przed wirusem, zamykają sklepy. Ceny zegarków prawdopodobnie tak jak leków zaczną szybować w górę ze względu na trudności w transporcie i pozyskaniu materiałów do produkcji. Paczki z aliexpress będą trafiać do specjalnych kontenerów i nie ma szans, że dotrą. Dzięki Bogu sytuacja powoli się uspokaja (wygasają ogniska koronawiursa w chinach, zbadano badanie chlorochiny na wirusa- ma ona łagodzić objawy i przyspieszać proces zdrowienia), jeśli w miarę szybko stworzą szczepionkę to wpływ wirusa na ceny będzie marginalny. Ja póki co wstrzymuję się z zakupami zegarków- nigdy nie wiadomo co tam na ich powierzchni jest, zwłaszcza gdy jest to cwany wirus, który potrafi być nieaktywny i nie dawać objawów do czasu, aż obniży się odporność organizmu. Trzymajta sie w tym świecie