Biorąc pod uwagę, że jest szansa, że projekt okaże się niewypałem (niżej dlaczego) proponowałbym coś poniżej budżetu, czyli np. zegarek mechaniczny Molnija w świetnym stanie, łatwiej będzie później spieniężyć. Jest on dość łatwo dostępny, zegarmistrze są z nim świetnie obeznani, części raczej nie zabraknie. Zegarek kieszonkowy wymaga eleganckiej delikatnej dewizki (pewnie srebrnej?), a nie grubej byle jakiej - tu trzeba też zapłacić, więc propozycja żeby część budżetu poszła na łańcuszek.
Jeśli chodzi o powodzenie projektu, to pytanie, gdzie ten zegarek kieszonkowy ma zastosowanie. Jeżeli osoba od czasu do czasu chodzi we fraku, to oczywiście ma to sens. Tylko że wtedy zegarek kieszonkowy powinien kosztować co najmniej kilka razy tyle (i w idealnym scenariuszu powinien być odziedziczony po dziadku). Por. przedostatni akapit: http://www.savoir-vivre.com.pl/?bizuteria-meska-w-swietle-podrecznikow-savoir-vivre,656
Ogólnie zegarek kieszonkowy w 2021 roku robi trochę sensację, a sensacja nie idzie w parze z elegancją, takie jest przynajmniej moje zdanie. Takich zegarków zdaje się jeszcze używają amerykańscy bramini.
No chyba, że to jest kolekcjonowanie, to wtedy oczywiście nie ma co analizować.
Zegarek kieszonkowy nowy lub NOS, prędzej NOS, ale raczej trudno będzie znaleźć, a co dopiero w odpowiedniej cenie.
Należy pamiętać, że zegarek mechaniczny, to konieczność serwisowania (smarowania, czyszczenia) co te powiedzmy 5 lat, a jak mieszkasz w Mazowieckiem to koszt trzeba liczyć jako dodatkowo 1/3 tego budżetu, więc miej to na względzie. Kwarc w zegarku kieszonkowym to dla mnie nieporozumienie, w ogóle bym sobie nie zawracał głowy.