Witam wszystkich serdecznie,
jako iż jestem tu "świeżakiem" to chciałbym się podzielić z wami zdjęciem moich kochanych "rusków". Są to:
- Łucz 2356 (pozyskany na pchlim targu za sumę 14 złotych, wystarczyło zaaplikować pasek i nową baterię)
- Pobieda 2608 (najnowszy nabytek za 40 złotych, mechanizm w wyśmienitym stanie z odchyłką ok. +9s/d, wystarczyło ją lekko dopieścić wizualnie)
- Wostok 2209 (kupiony za całe 60 złotych, chyba mój najulubieńszy zegarek radziecki, mechanizm w dobrym stanie mający odchyłkę -7s/d)
- Poljot 2614.2H (mój pierwszy zegarek radziecki, pozyskany ze szpargałów dziadka, przeszedł serwis mechanizmu i jest mi najbliższy)
Na swoje drugie życie czeka jeszcze Bałtyk z Błonia, który już wymaga delikatnie większego nakładu (wymiana sprężyny balansowej, koronki i ogólny serwis), ale "wszystko w swoim czasie".
Pozdrawiam wszystkich