Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Walezy

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    123
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Walezy


  1. 11 minutes ago, beniowski said:

    Co nie zmienia faktu, że to brzydactwo i niewiadomoco. To że ludzie coś masowo kupują nie musi oznaczać że to jest super. Zegarki marki Diesel czy Fossil też się masowo sprzedają.

    Co nie zmienia faktu, ze eksperci tego przemysłu, np. CEO Audemars Piquet, uważają, ze to świetny pomysł, bo edukuje nowe grupy klientów na temat ikon tego przemysłu.


  2. 35 minutes ago, mario1971 said:

    Moonswatch jest niczym dmuchana lala. Ma nogi i otwór gębowy - niejednego zadowoli. 😉 

    Może i jest, ale w 2022 sprzedali milion sztuk i w dalszym ciągu nie nadążają z produkcja. 
    z artykułu GQ: „ The MoonSwatch is the envy of the industry: “Their collaboration is a great idea,” François-Henry Bennahmias, the CEO of Audemars Piguet, told the Luxury Tribune last August, “which does not affect the integrity of Omega at all, contrary to what you may have heard. Why is that? Because it educates the younger generation about the icons of watchmaking.”

    https://www.gq.com/story/omega-moonswatch-super-racing-speedmaster 

     


  3. Ciekawa rzeczą jest, ze w ‚slepych’ testach gdzie konsumentom podaje się próbki Coca-Coli i Pepsi, konsumenci w przeważającej mierze wybierają Pepsi. Wniosek jest prosty, to Pepsi smakuje lepiej. Natomiast gdy konsumenci pija z oznakowanych logiem szklaneczek, wygrywa Coca-Cola. Tak przejawia się siła marki, i Coca-Cola dokładnie wie jak istotna dla siły marki jest rekrutacja nowej rzeszy klientów, i robi to w znakomity sposob zaczynajac już od dzieci. 
     

    W opinii ludzi z mojego środowiska, którzy nie postrzegają Rolexa jako marki diametralnie mocniejszej od Omegi, to właśnie Omega ma ciekawszy design, ciekawsze modele, kolorystykę i generalnie lepszy wybór. W grupie tych osób przeważają opinie, ze to właśnie Omega oferuje lepszy produkt. 
     

    Rolex jak Coca Cola, a Omega jak Pepsi. Czy może odwrotnie? Może to właśnie Omega jak Coca-Cola lepiej rozumie potrzebę budowania marki w 21-szym wieku?
     

     



  4.  

     

    1 hour ago, beniowski said:

    Naprawdę wierzysz w autonomiczne samochody? Na razie niech ta genialna technologia spróbuje przeskoczyć ten prosty test: jedziesz samochodem, przed tobą staje dostawczak, staje nieprzepisowo i włącza awaryjne. Aby go ominąć, musisz przekroczyć linię ciągłą. Co robisz? Sprawdzasz  ze nic nie jedzie z tyłu i z naprzeciwka i …. łamiąc przepisy, przekraczasz ciągłą. Co robi autonomiczny system jazdy? Ano głupieje, bo ciągłej mu przekraczać nie wolno wg algorytmu. 
     

    Spójrzmy na teorie Muska jakie miały się spełnić:

    • Terraformowanie Marsa ładunkami atomowymi?
    • Hyperloop?
    • Pełna autonomia jazdy do końca 2020 roku?
    • Podróże z punktu A do B (na Ziemi) przy pomocy BFR?
    • Ewakuacyjna jaskiniowa łódź podwodna?
    • Tanie kopanie tuneli, które zlikwidują korki w miastach?
    • Cybertruck z płaskich kilkumilimetrowych arkuszy blachy nierdzewnej?
    • Samochód pływający pod wodą? 

    Poczekaj aż Azja wykreuje swoje własne marki luksusowe, co powoli już się dzieje. Na razie zachłystują się Vuittonem czy Guccim, ale to też minie. Skandal jaki Dolce & Gabbana wywołało kilka lat temu w Chinach i jak to wpłynęło na markę jest tego koronnym dowodem. Azjaci to dumni ludzie i w końcu odwrócą się od europejskich marek, a wtedy BMW czy Vuitton będą w ciemnej d…..

     

    „Przy okazji pamietajmy, że zegarek w cenie samochodu, to jest jednak coś, co nie sprzeda się masowo nigdy w krajach rozwijających się...” - ty tak na serio czy żartujesz? W cenie jakiego samochodu? Wartego ile? Zobacz np. co kupują bogaci Hindusi gdy ich rodacy umierają wciąż z głodu w slumsach. Mój syn chodzi do szkoły z dziewczyną z Nigerii, która chyba spełnia kryteria kraju rozwijającego się. Jakbym ci pokazał ich rodziców i krąg znajomych oraz to co oni noszą i jakie zakupy robią, to nie wiem czy byś uwierzył. A twierdzą, że takich jak oni w Lagos jest całkiem sporo. 


    Co do autonomii samochodów, to jest to technologia jak najbardziej do opracowania. Już obecnie jest w zasięgu ręki. Problem jest z prawem i przepisami, bo to jak zwykle jest daleko z tylu. Przejedz się z Wymo w San Fran czy Phoenix i przekonasz się, ze nie takie problemy AI rozwiązuje już na bieżąco. Problem jest z tym, ze tylko nielicznym firmom uda sie osiągnąć przynajmniej 99,999% niezawodności, a taki poziom, znacznie większy niż ten który zapewnia ludzki kierowca, jest potrzebny by przekonać ludzi do tej technologii.

     

    Co do Muska to wizjoner, i wiele z tego co obiecywał dostarczył, wiele innych rzeczy nie (jeszcze). Z takimi problemami jakimi on sie zajmuje jest tak, ze często zajmują więcej czasu niż zakładamy. 
     

    Co do budowania marki w kontekście sektora dóbr luksusowych, interesujące rzecz zrobiła Omega we współpracy ze Swatch’em - Moonswatch. Widać, ze rozumieją dokładnie potrzebę kształtowania świadomości i lojalności nowej grupy klientów, i robią to w sposob aktywny. Bardzo trafiony pomysł. Co Rolex robi w tym zakresie? Zgaduje, ze nic, bo jak zwykle nic nie musi.


  5. 17 hours ago, Boogie said:

     

    Uniwersytet, czyli akademicki elementarz i podstawy :) Cena, popyt, podaż, krzywa produktu itp.

    W tym jednak sęk, że to jest działka zupełnie inna, produktu luksusowego (!!!) gdzie nie działają mechanizmy z uniwerku, gdzie klient się prosi o możliwość wydania pieniedzy, gdzie czeka, gdzie jest selekcjonowany. Rolex jest dziś nr 1, ich celem jest primo być dalej nr1, secundo działając dziś, być pewnym, że to co robią dziś, nie doprowadzi do erozji brandu za lat 10. Erozja ma miejsce tylko raz, drogi w drugą stronę, od pospolitości do luksusu, nie ma. Po prostu przestań myśleć kategoriami sprzedawcy butów.

     

    I znowu sprzedawca butów :)

    Zegarek mechaniczny to wehikuł czasu, był i jest taki sam przez ostatnie wieki, i taki sam będzie, producenci to doskonale rozumieją. Dowód ?

    Najwiekszy top producentów jest konserwatywny do bólu, bez opamiętania. Patek zupełnie nie zareagował na trend większych rozmiarów zegarków sprzed kilkunastu lat. Podobnie zresztą jak inni. Cała wielka trójca trzyma się wręcz miażdżąco swoich tradycji. Znudzić się można, albo można było 20-30 lat temu. I co ? Firma Lange która dołącza właśnie do tego topu zrozumiała to od razu, i robi te swoje nowe modele nudne, klasycznie powatrzalne, nudno podobne. i jak ? Działa !!! Ludzie zaczynają kupować, brakuje modeli, trzeba czekać, a to są czasomierze startujące od 30-40kEuro.....

    I to jest ten podstawowy mechanizm, dlaczego zegarki mechaniczne tak dobrze się mają - bo po prostu one sobie trwają i sie nie starzeją. Producenci oczywiście dbają, żebyśmy mieli za co płacić - nowe stopy, sprężyny, wychwyty, hi-beaty, a my ochoczo płacimy i chcemy wiecej.

    Na koniec tylko dodam, że dobrej kondycji zegarków również pomaga fakt starzenia sie społeczeństw, tak samo jak pomógl on rynkowi aut klasycznych. 

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     


    Skupmy się na konkretnych argumentach a wycieczki w stylu ‚sprzedawca butów’ zostaw sobie na boku. To nic nie wnosi do dyskusji, nie mówiąc już o tym, ze czyni cie jeszcze mniej wiarygodnym. 
     

    Generacje kupujących się zmieniają, a wraz z tym ich potrzeby, postrzeganie  marek itd. Odczuwa to obecnie rynek motoryzacyjny gdzie młodzi ludzie coraz mniej zainteresowani są kupowaniem aut, ba nie robią nawet prawa jazdy, bo i po co. Jak trzeba gdzieś skoczyć to uber itp. Dopiero po 120 latach potrzeba bylo startup’u Muska, żeby przemysł motoryzacyjny zaczął się zmieniać, choć nigdy nie zamierzał, bo i po co, było dobrze tak jak było. Autonomia przestawi ten cały przemysł do góry nogami, wiele firm po prostu przestanie istnieć.


    O rynku dóbr luksusowych wypowiadasz się tak jakby rządził się zupełnie innymi zasadami. Prawda jest taka, ze niezależnie od rynku każda istniejąca firma ma za zadanie znaleźć i utrzymac klienta. Rolex w ostatnich czasach skupił się na tym drugim elemencie i sprzedawaniu produktów do klientów, ktorzy są juz marce lojalni. Interesuje mnie to jak zamierzają zaadresować problem i znaleźć nowych młodych klientów, No chyba, w ich sektorze jest faktycznie tak jak mówisz i więcej klientów to oni juz nie potrzebują, wiec i szukać nie musza. A to może im nawet być na rękę, bo młodzi są niecierpliwi i szybko tracą zapał.

     

     

     


  6. 31 minutes ago, beniowski said:

    A to że od dziesiątek lat tam siedzi, tj. w tym zestawieniu, jakoś nikt jej nie wygryzł, nie skopiował, a sprzedaje ten sam produkt  od dziesiątek lat i nic się nie zmienia. 


    Dokładnie tak jak Rolex , tak? Za wyjątkiem tego, ze Coca-Cola jest jednak jedna z najbardziej innowacyjnych firm w swoim sektorze i już od kilku dekad dywersyfikuje biznes. Nie wspominając już o tym, ze nie pamietam kiedy ostatnim razem zabrakło Coca-Coli i Pepsi miało okazje przejąć cześć rynku/klientów. 


  7. 3 hours ago, jezyk10 said:

     

    Wtrącę swoje 3 grosze, bo ciekawa dyskusja tutaj się zawiązała. Bańki spekulacyjne głównie występują na produktach pożądanych z ograniczoną dostępnością przez którą w dosyć łatwy sposób można podnosić ceny. W ostatnim czasie tak było z maseczkami, artykułami higienicznymi, srebrem, złotem, samochodami luksusowymi (jak i nie luksusowymi, sprawdźcie nowe Suzuki Jimny). Czy to zjawisko jest normalne czy nienormalne, to nie mnie oceniać. Widać gołym okiem, że wszystko zaczyna wracać do normy, bańki na giełdzie popękały, na samochody czeka się znacznie krócej, a i można rabat dostać od ręki. Ba, bodajże Peugeot zmniejszył ceny katalogowe swoich samochodów. W zeszłym roku było to nie do pomyślenia. Z Rolexem sprawa wygląda podobnie, chociaż z racji tego, że jest to produkt luksusowy nie spodziewałbym się obniżek cen katalogowych, ale jak wszystko wróci do normy z dostępnością, to być może możliwy będzie rabat od ceny katalogowej na te mniej "chodliwe" modele. 

     

    Porównywanie Rolexa do firm z Fortune 500 z 1955 roku, których pozostało tylko 52, nie jest według mnie trafione. Od 1955 roku świat się zmienił diametralnie, powstały zupełnie nowe firmy, nowe technologie i tak jak widać po tej liście, znaczna większość spółek nie nadążyła za zmianami. Pytanie również ile firm z F500 od tamtego czasu przejęło inne firmy z tego zestawienia i dalej funkcjonują w F500 (albo są niedaleko za nią, bo druga pięćsetka Fortune, to też byłoby wyróżnienie). Ponadto tak jak napisałem, świat się zmienił diametralnie, firmy technologiczne pod względem kapitalizacji wyparły bardziej tradycyjne firmy, więc zmiany w F500 nie powinny dziwić, ale zegarki jakie były takie... są. Wiadomo, mamy do czynienia ze znacznie bardziej zaawansowanymi rozwiązaniami, tak jak podałeś to na przykładzie Omegi, która na nowym mechanizmie robi odchył 0 do 2 sekund. Tylko czy to ma jakiekolwiek znaczenie dla Rolexa i ich potencjalnych klientów? Jak jesteś fanem Mercedesa S klasy, to kupisz nowe BMW 7, bo robi 0.5s do setki szybciej? Myślę, że nie w tym rzecz. Oczywiście, znajdzie się garstka zapaleńców, dla których to ma znaczenie i przeważy to o wyborze, ale to tylko garstka. Przykład nie jest idealny, bo M-B do BMW znacznie bliżej niż Rolexowi do Omegi, ale łapiecie zamysł.

     

    Wracając do Rolexa, wcześniej @Boogie napisał o dekadach budowania brandu i ja się pod tym podpisuje.  Nie wydaje mi się, żeby Rolexowi kiedykolwiek ktoś mógł zagrozić na piedestale rynku zegarkowego. Czy są lepsze zegarki? Pewnie, że są. Czy są mocniejsze marki w świecie zegarkowym? Śmiem wątpić. I o to tutaj chodzi, o siłę marki. Mogę się nie zgadzać z ich polityką sprzedażową, albo bańką, która zaczyna pękać, tylko moje zdanie jest bez większego znaczenia. @Walezy pisałeś również o rynku i zdobywaniu kolejnych %. Pewnie, że mogliby to zrobić, zwiększając produkcję, zmieniając model dystrybucyjny, a nawet może obniżając cenę. Tylko nie wydaje mi się to tak proste jak piszesz, że powinni zatrudnić mądrzejsze osoby, bo rynek może im uciec. Rolex jest marką luksusową, a takie marki idą w parze z ograniczoną dostępnością. Jeśli każdy mógłby wejść do sklepu i kupić nowego Rolexa najlepiej jeszcze z rabatem, to co myślisz, że stałoby się z cenami i z siłą marki? Jakbyś na CH24 miał tysiące Rolexów w ceniue <15k PLN? Jak dla mnie utraciłaby na swojej wartości i luksusie, zatem według mnie kontrolowanie obecnego "kawałka tortu" jest ważniejsze niż dalsza penetracja rynku. Na mocniejsza penetrację rynku może sobie pozwolić wcześniej wspomniana Omega, chociaż dobijanie cen katalogowych do poziomu Rolexów i poza wyjątkami sprzedawanie ich z rabatem, trochę jest dla mnie niespójne.

     

    Ze spokojem obserwuję rozwój wydarzeń i sam jestem ciekaw w jakim miejscu będziemy za rok jeśli chodzi o ceny Rolexów z drugiej ręki.


    Wspomniałem Fortune 500, żeby zobrazować najważniejszy fakt w biznesie - nic nie jest stałe, wszystko ewoluuje, zmienia się. Wiele firm, które zdominowało swoje sektory, dziś nie istnieje lub zostało wchłoniętych przez konkurencje. 
     

    „Nie wydaje mi się, żeby Rolexowi kiedykolwiek ktoś mógł zagrozić na piedestale rynku zegarkowego.” - zapewne podobnie myślał Louis Brandt, zanim Wilsdorf otworzył  Rolexa i nowa marka stała się liderem. Myślenie tego typu jest zazwyczaj początkiem końca wielu firm. 
     

    Każdy rynek sie zmienia, nawet dóbr luksusowych. Co ważniejsze jednak zmienia sie klient. Firmy często tracą zrozumienie tego jak kilent myśli i jakie ma potrzeby. Dlatego tez często widzi sie, ze zamiast modelu ‚dealer’a’ firmy przejmują kontrole nad kanałami sprzedaży np. Tesla, ale przykładów jest wiele. Rolex znakomicie odbierany jest przez obecnych 50+ latków, ale czy tak samo będzie obierany przez obecnych 20-40 latków za 20-30 lat? Zobaczymy.
     

    Rolex jest bardzo konserwatywna firma w tym co robią i do tej pory świetnie im szło. W każdym sektorze przychodzi jednak czas gdy pojawiają sie inne bardziej innowacyjne firmy, ktore to albo poprzez lepsze produkty albo lepsze modele biznesowe obalają status quo. Nie widzę dlaczego rynek zegarków miałby niejako byc na takie prawa rynku odporny. 

     

     

     

     


  8. 12 hours ago, Boogie said:

    Straszecznie pokracznie piszesz.

    Analitycy dzisiejszego dnia zapomnieli, albo kontaktu nie mieli, że Rolex nie zaczął sie wczoraj, i nie urodził sie na Instagramie.

    To są DEKADY, bite dekady budowania pozycji, wchodzenia w świadomośc jako coś, co warto kupic, dostac na jakiś gruby jubileusz, warto trzymać, dac dzieciom etc.

    To co piszesz jest tak oderwane od realiów, jakbyś przybył z siedlisk Aborygenów.

     

    Rolex produkuje, i tym sie chce zajmować. Raczej nie masz doświadczenia w biznesie, bo to jest naprawdę rozsądne, przerzucić organizacje i uprawianie sprzedaży na kogoś innego. Mnożenie w samym Rolexie wakatów które będą ogarniać organizacje sprzedaży jest totalnie niewydajne. Myslisz, że naprawdę nie ma powodu, że firmy produkują, a do sprzedaży mają swoich dealerów ?

     

    Pogadaj z zegarmistrzem co sądzi o mechanizmach Rolexa i Omegi, gwarantuje Ci, że ładnie odszczekasz co tu napisałeś :)

    I znowu, to są dekady dekady budowania, testowania i produkcji swoich własnych mechanizmów.

    Amerykanie opowiadając o Rolexie i innych markach, opisując zalety Rolexa, mniej lub bardziej subiektywne czy emocjonalne jak "prestiż" mówią czesto: Rolex just works, just works.

    I te lata trwania opinii o produkcie, który niezawodnie po prostu działa, latami często bez serwisu jest czymś, czego tu nie widzisz.

     

    Ostatnia sprawa, Rolex nie reaguje na hype na swoje produkty, nie zwiększa produkcji, owszem. Ale to jest pewne abecadło produktu luksusowego. Oni naprawdę nie chcą wcale więcej sprzedać, zarobić, tu właśnie nie ma korpo ciągu na bramke. Dokładnie tak samo robi lamborghini, Ferrari czy inne mocno luksusowe brandy, nie zwiększa się produkcji, bo to jest droga już tylko w jedną stronę... złą stronę. W tym co piszesz pokutuje myśl sprzedawcy butów z bazaru - wincyj wincy, ceną kusić i jeszcze wincyj sprzedać. No nie, dlatego byłbym spokojny o Rolexa. W 2022 roku sprzedaż zegarków na świecie bardzo wzrosła (sa kraje, gdzie nawet o 40%) - ale, wzrosły ceny, wartości, nie ilości, to znaczy, że ludzie kupują coraz droższe, coraz bardziej luksusowe czasomierze.

     

     

    To, ze firma do tej pory odnosila sukces przez 30-40 lat nie gwarantuje, ze bedzie odnosic sukces w przyszlosci. Dla przykladu w 2019 roku na liscie Fortune 500 pozostalo tylko 52 firm, ktore widnialy tam od 1955. Co stalo sie z reszta?

     

    Obawiam sie, ze masz bardzo naiwne podejscie do tego jak wyglada korporacyjny swiat i prawa rynku. Rolex nie chce sprzedawac wiecej zegarkow i zamiast miec 29% rynku siegnac po 35% a potem po 40%? Fascynujace informacje! Ciekawe gdzie znajduja kadre zarzadzajaca, bo takiego podejscia do biznesu nie ucza na zadnym uniwersytecie.


  9. Omega nie moze byc postrzegana jako produkt mniej wartosciowy niz Rolex, przez co nie moge sobie pozwolic by byc w kategorii cenowej zblizonej do Tudora. Rolex uzywa Tudora by przycisnac Omege z dolu, w zwiazku z czym Omega musi odpowiednio reagowac i wzrost cen, czesciowo przynajmniej, jest spowodowany strategicznym pozycjonowaniem sie marki. To co bylo kiedys i ile kosztowaly wowczas zegarki Omegi to historia, ktora nie zatoczy kola - na nasze nieszczescie. 


  10. Obecna sytuacja z dostepnoscia Rolex'ow prezentuje doskonala szanse dla innych firm np. dla Omegi. Historia jest pelna firm, dla ktorych sukces byl tak naprawde poczatkiem ich upadku z piedestalu. Omega juz teraz robi zegarki bardziej zaawansowane i nowoczesniejsze niz Rolex i nowy system mikro-regulacji, ktory trafil do Speedmaster Super Racing z 0 do +2s na dobe dokladnoscia jest przykladem tego gdzie zmierza ta firma. Ich zegarki sa znaczaco tansze i do tego dostepne praktycznie od reki. Obiektywnie rzecz biorac, sa to lepsze produkty, jako ze prestiz jest cecha subiektywna. 

    Poza tym, to co jest 'prestizowe' dla obecnych 50-70-latkow nie koniecznie musi byc takie dla nowej generacji kientow. Czekanie w kolejce na Rolex'a trudno nazwac luksusowym doswiadczeniem.

     

    Rolex zamiast budowac nowa fabryke, powinien stworzyc siec swoich wlasnych butikow i przejac pelna kontrole nad tzw. customer experience. Tzn. zrobiliby tak gdyby faktycznie zalezalo im na dobru koncowego klienta. Najwidoczniej maja inne cele.

    Jesli banka peknie to przy Rolex'ie zostana, tak jak do tej pory, entuzjasci marki. Ci wszyscy 'inwestorzy' przerzuca sie na cos innego np. puszkowane sardynki po $10k. Wowczas moze sie okazac, ze w AD az roi sie od nadmiaru Rolex'ow. 


  11. Ta cala bańka Rolex’owa to interesująca rzecz. Niby nie wiadomo kto jest odpowiedzialny za to wszystko, ale jak się dobrze zastanowić to korporacyjny pęd i ambicje Rolexa wymuszają na AD wypełnienie określonych limitów sprzedażowych jeśli chodzi o ilość zegarków jak również określone modele, co za tym idzie AD znaleźli rozwiązanie w symbiozie profitowej z GD (grey dealers) na skale masowa upłynniaja towar. Wyeliminowany został z obiegu zwykły kupujący, którego to określa się na wstępie jako flipper’a szukającego szybkiego zarobku lub zwyczajnie kogoś, kto ze względu na znikome możliwości finansowe nie jest klientem, który może pomoc AD wyrobic Rolex’owa normę, No bo ile jest on w stanie zegarków kupić? W tym ekosystemie AD jest klientem Rolexa, a GD klientem AD. Nie ma zasadniczo miejsca dla zwykłego kupującego u AD, któremu zamiast Rolexa oferuje się tam inne produkty opakowane w nadzieje, ze może za rok, za dwa ktos do niego zadzwoni. 
     

    Nie ma czegoś takiego jak niedobór czy brak zegarków Rolexa. Brakuje ich tylko w AD, a to ani AD ani Rolexa nie martwi zbyt bardzo.

    Takie moje 3 grosze w tym temacie.


  12. 3 hours ago, melvin said:

    Noszę się z poważnym zamiarem zakupu zegarka Ball, mam prośbę do użytkowników tej marki o odpowiedź na kilka pytań:

    - po ilu latach użytkowania z Waszych doświadczeń przygasa tryt,

    - czy ktoś oddawał zegarek Ball do przeglądu (chodzi mi o standardowy przegląd po kliku latach użytkowania nie naprawę), jaki są koszty takiego przeglądu (co jest w zakresie tego serwisu), ile to trwa, gdzie ewentualnie jest robiony, Wasze doświadczenia z tym związane,

     

    Mam dwa Ball'e i trzeci w drodze (pre-order). Fireman II z 2010, tritium caly czas dziala, wystarczajaco dobrze by o kazdej porze nocy odczytac czas. Serwisowalem go jakies 4 lata temu, za jakies 115zl w Poljot Euro Warszawa. Teraz pewnie bedzie drozej. Standardowy przeglad - filtry i olej (smarowanie i regulacja). 

    Teraz musze oddac Eng III King na taki sam serwis. 5 lat minelo i juz nie miesci sie w moim preferowanym +2s do +4s/dzien zakresie dokladnosci.

     


  13. Interesujaca historia dokaldnie opisujaca przyklad tego jak AD sa w stanie wyciagnac dodatkowe zyski przy minimalnym nakladzie wlasnym: https://www.ft.com/content/a7cbc3b7-f3b3-445c-bf64-51cedd5e9a29 

     

    Oczywistym faktem jest to, ze nagly wzrost zainteresowania zegarkami Rolex'a nie bierze sie z tego, ze dramatycznie wzrosla liczba entuzjastow marki. Ponadto, fakt, ze teraz trzeba rozwinac znajomosc z AD w nadzieji, ze trafi sie na liste i za rok lub trzy dostanie sie mozliwosc zakupu zegarka, nie jest czyms co bedzie odpowiadac mlodszym generacjom - klienteli, ktora w jakims momencie zdecyduje sie odlozyc Casio i Timex'y na bok i sporobowac czegos bardziej wyszukanego. 

     

    Moze okazac sie, ze w dlugim okresie czasu marka straci na tej hosie cenowej na szarym rynku, i niepotrzebnie przeinwestowuje obecnie w dodatkowe mozliwosci produkcyjne. Za 10 lat moze sie znowu okazac, ze podaz przewyzszy popyt i wroca upusty na zegarki Rolexa. 


  14. Rozmawialem z kilkoma AD we Wloszech. Podobna sytuacjia - listy pelne, nie zapisuja, skupiaja sie na lokalnych klientach. Z mojego zrozumienia tematu problemem sa wlasnie AD, nie wszyscy, ale jednak. Rolex musi przejac kontrole nad tzw. 'customer experience' w pelni i otworzyc swoje wlasne butiki i dopiero to zazegna problem. W przeciwnym razie hossa bedzie napedzac apetyt AD na dodatkowe zystki, bo nie oszukujmy sie, ze nie sa czescia tego 'schematu' - zegarki wychodza od nich i chwile pozniej trafiaja na szary rynek. 

     

    Z tego co wiem Rolex powaznie rozawazaja otworzenie firmowych butikow. Dubai i Dublin chyba sa pierwsze 'na tapecie'. 


  15. 7 minutes ago, tommly said:

    To zależy czy chodzi o najnowszą referencję, czy o poprzednią.

    W najnowszej wydaje mi się, że naniesiona powłoka jest lepszej jakości, bo na kilku obejrzanych egzemplarzach praktycznie nie widziałem rysek. W poprzedniej SMPc niestety zdarzało się to bardzo często. Może to być też kwestia wieku zegarków i godzin na nadgarstkach właścicieli.

    Ryski, przytarcia widać głównie pod światło, kiedy AR wpada w niebiesko-fioletowy odcień.

    Tak, jak tutaj:

     

    ryski.jpg

    Dzieki za odpowiedz. Mysle o zupelnie nowym zegarku. Do tej mialem zegarki z AR od wewnatrz i mimo tego, ze nosza duzo sladow uzytkowania, szkielko wyglada jak nowe. 


  16.  

    6 minutes ago, sanik said:

    A czym firma ma się martwić?

    Właśnie zabiera się za budowę nowego, dodatkowego zakładu, czyli chyba zrobili jakieś analizy sensowności tej inwestycji i raczej nie oparli jej na ostatnim 3-4 letnim ciśnieniu.

    Jeśli ich długoterminowa strategia jest skierowana do inwestorów raczej niż entuzjastów, to niczym. 


  17. Obecna sytuacja z Rolex'ami przypomina mi troche rynek akcji gdzie przewartosciowane aktywa kupuje sie krotkoterminowo w mysl zasady 'greater fool'. Ludzie kupuje Rolex'y nie dlatego ze uwazaja ze to dobry produkt, ktory jest wart swojej ceny, tylko dlatego, ze wierza ze beda w stanie sprzedac go komus innemu za jeszcze wyzsza cene. Nie wazne ile kosztuje juz i tak mocno przewartosciowany zegarek, wazne ze ciagle sa tacy ktorzy sa zaplacic za niego jeszcze wiecej.

     

    To nic innego jak spekulacja gdzie ceny napedzane sa glownie tym, ze produkty od AD dostepne sa tylko dla wybranych. 

     

    Management Rolex'a powinien byc mocno zmartwiony tym gdzie marka zmierza w dlugim terminie.


  18. Witam wszystkich milosnikow Ball'a.

    Jako uzytkownik Fireman'a II od 2010 roku moge potwierdzic, ze podswietlenie markerow typu tritium w dalszym ciagu jest wystarczajaco widoczne w nocy by bez pomylki odczytac czas. Zegarek przeszedl wiele i po prawie 13 latach i intensywnym uzytkowaniu w dalszym ciagu jest tak dokladny jak pierwszego dnia. 4 lata temu przeszedl serwis i regulacje, za ktore zaplacilem jakies 115zl.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.