
Misinek
Użytkownik-
Liczba zawartości
114 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Profile
Galeria
Kalendarz
Blogi
Sklep
Zawartość dodana przez Misinek
-
Hej Ktoś mówił, że czajka 1601 to taki najmniejszy znienawidzony przez zegarmistrzów, to teraz dla porównania czajka 1200 i małe seiko, czajka wygrała objętościowo konkurs na najmniejszy seryjny zegarek świata (około 1970 roku): Szukam takiej kompletnej - jak ktoś ma to proszę o info (ale po 19.02 bo teraz ferie) pzdr. Marek
-
Hej foto odkurzacza czajki nie mam, ale mam za to czjkę z sekundnikiem - mechanizm wypuszczony na próbę - ale potem przyszedł kryzys i zaprzestali eksperymentów: pzdr. Marek
-
>Fixxxer Rozpoznaj po kolorze: zielono-żółty dobrze, pomarańczowo-brązowy źle. Uwaga przy otwieraniu i demontażu - jakas maseczka, żeby się pyłu ze środka nienawdychać. >Jacek norma dla pracy w poblizu źródeł promieniowania (pracownie izotopowe) wynosi: "poziom promieniowania radioaktywnego jest w granicach normy i wynosi poniżej 9 mR/h, podczas gdy poziom alarmowy wynosi 27 mR/h." pzdr.
-
Witam Mam małe ostrzeżenie związane z tymi zegarami, w początkowym okresie produkcji (a nawet do połowy lat 60-tych) do powlekania wskazówek i ndeksów na tarczy była używana farba z dużą ilością radu i uranu. Można to rozpoznać po pomarańczowo-brązowym ich kolorze (w przeciwieństwie do bezpieczych w zielonkawo-żółtym kolorze) i po tym, że już nieświecą (siarczek cynku świecący pod wpływem silnego promieniowania już się "wyświecił") oraz zbadać licznikiem gajgera. Mój lotnik z odległości 15cm od tarczy pokazywał ponad 900mR/h!!!!! Taki mały czarnobylek - nic dziwnego, że część posiadaczy jest taka rozpromieniona :shock: . W części starych egzemplarzy ich świadomi posiadacze zastąpili to promieniujące świństwo zwykłą farbą ( w tym lotniku który nie świeci a ma jasne indeksy pewno tak się stało). Zdejmowanie tego promieniującego "dodatku" do zegara należy przeprowadzić na mokro pod bieżącą wodą (ale się zdziwią ekolodzy znajdująć potem zmutowane rybki). Potem albo zwykła farba albo świecąca w ciemności np. do malowania spławików lub modelarska (revell taką robi). Uwaga ta dotyczy wszystkich przyrządów wojskowych i lotniczych - dlatego kiedyś tak trudno było je zdobyć - zdawano sobie sprawę z ich promieniowania i je niszczono. Jest jeszcze jedno zastosowanie dla takiego "uranka" - zegarek prezent dla teściowej: "tylko niech mamusia blisko łóżka go postawi będzie dobrze widać" pzdr. Marek
-
Pierwsze amatorskie czyszczenie zegarka
Misinek odpowiedział Jarosław → na temat → "Zrób to sam" - wskazówki przy samodzielnych naprawach
pg. Można i demineralizowane i w ostateczności zwykłej dobrze przegotowanej i odstanej. Jako roztwór czyszczący jednak najlepsza Elma, potem Gronal, a w ostateczności na 1 litr roztworu ok 10ml 20% wody amoniakalnej i 5ml dowolnego kuchennego detergentu (w tych wszystkich środkach najważniejszy jest amoniak - który daje jasne sole z metalami w przeciwieństwie do innych "alkali" takich jak soda żrąca - która czyści super, ale daje czarny kolor elementów mosiężnych) -
Pierwsze amatorskie czyszczenie zegarka
Misinek odpowiedział Jarosław → na temat → "Zrób to sam" - wskazówki przy samodzielnych naprawach
pg :arrow: Jak rozmawialiśmy u Jerzego Rosiaka to dobrze mówiłem o cenie chronografa circa 150pln: http://www.allegro.pl/item161712579_poljot...hronograf_.html pzdr. -
p.s. Po zakupie tej dużej już nigdy nie będę czyścił w mechanicznej. Ultradźwięki rulez....
-
Hej Wocio najlepiej odłóż sobie trochę i kup myjkę intersonik is-1: http://www.intersonic.pl/old/oferta_myjki_...logowe.html#dwa można ją kupić za jakieś 600pln ja taką mam i po "chińczyku" za 110pln to naprawdę cudo. Najlepiej myć pośrednio tj. do czyszczarki wlewamy na 2cm wody a rozebrany zegarek w plastikowym sitku do zaparzania herbaty (b. drobne oczka- aby nam śrubki nie uciekały) umieszczamy w cienkościennym pojemniku po sałatce z supermarketu wypełnionym (na 3-4cm)roztworem elmy lub gronala i 3 minutki w tej dużej myjce i błysk. Oczywiście potem czysta demineralizowana woda i trzecia kąpiel w płynie Druk- Cleanser (czysty izopropyl) trochę ciepłego powietrza z przerobionej suszarki do włosów i można składać. Chińska też jest możliwa - tylko przed użyciem należy ją rozkręcić i albo zalakierować elektronikę (byle nie lakierem nitrocelulozowym) albo zapryskać lepkim smarem do zabezpieczania łańcuchów rowerowych (nie spływa!) oraz należy w podstawie wywiercić otwory umożliwiające odprowadzenie wilgoci. Oczywiście należy czyścić pojedyńczo i odpowiednio dłużej. W tej dużej należy uważać na włos(potrafi go poplątać) i sprężystą podkładkę pomiędzy tarczę a koło godzinowe(bez pośrednictwa pojemniczka duża moc ultradźwięków potrafi ją posiekać). Balans z włosem po demontażu kamieni nakrywkowych montujemy z powrotem i koniecznie mocujemy włos. Druga wersja to balans razem z włosem zawijamy w kawałeczek firanki siętej zszywaczem do papieru. Miłego czyszczenia życzę
-
Hej Wocio najlepiej odłóż sobie trochę i kup myjkę intersonik is-1: http://www.intersonic.pl/old/oferta_myjki_...logowe.html#dwa można ją kupić za jakieś 600pln ja taką mam i po "chińczyku" za 110pln to naprawdę cudo. Najlepiej myć pośrednio tj. do czyszczarki wlewamy na 2cm wody a rozebrany zegarek w plastikowym sitku do zaparzania herbaty (b. drobne oczka- aby nam śrubki nie uciekały) umieszczamy w cienkościennym pojemniku po sałatce z supermarketu wypełnionym (na 3-4cm)roztworem elmy lub gronala i 3 minutki w tej dużej myjce i błysk. Oczywiście potem czysta demineralizowana woda i trzecia kąpiel w płynie Druk- Cleanser (czysty izopropyl) trochę ciepłego powietrza z przerobionej suszarki do włosów i można składać. Chińska też jest możliwa - tylko przed użyciem należy ją rozkręcić i albo zalakierować elektronikę (byle nie lakierem nitrocelulozowym) albo zapryskać lepkim smarem do zabezpieczania łańcuchów rowerowych (nie spływa!) oraz należy w podstawie wywiercić otwory umożliwiające odprowadzenie wilgoci. Oczywiście należy czyścić pojedyńczo i odpowiednio dłużej. W tej dużej należy uważać na włos(potrafi go poplątać) i sprężystą podkładkę pomiędzy tarczę a koło godzinowe(bez pośrednictwa pojemniczka duża moc ultradźwięków potrafi ją posiekać). Balans z włosem po demontażu kamieni nakrywkowych montujemy z powrotem i koniecznie mocujemy włos. Druga wersja to balans razem z włosem zawijamy w kawałeczek firanki siętej zszywaczem do papieru. Miłego czyszczenia życzę
-
Pierwsze amatorskie czyszczenie zegarka
Misinek odpowiedział Jarosław → na temat → "Zrób to sam" - wskazówki przy samodzielnych naprawach
Hej odp "kiedy czyścić..." Zegarki fabrycznie są smarowane olejami syntetycznymi i jeżeli zegarka nie uzywasz na co dzień to mozna go serwisować co -naście lat. Często klient, któremu mówimy o potrzebie czyszczenia i nasmarowania zegarka co 2-3 lata patrzy na nas jak na naciągaczy i wtedy wystarczy powiedzieć, że jak zegarek zacznie się późnić lub chodzi mniej czasu po pełnym naciągnięciu to wtedy zapraszamy :-). Z drugiej strony każde rozbieranie to dodatkowe ryski na wkrętach, wskazówkach, deklu; płyty w czyszczarce też trochę sobie "polatają", powłoki - (zwłaszcza srebrzone płyty) robią się coraz cieńsze i może "prześwitywać" mosiądz. Jak kupujemy zegarek używany to najczęściej szukamy "niedotykanego szufladowca" nawet nie na chodzie, niż czystego ale -naście razy czyszczonego "hard workera" na którym i serwis odcisnął swoje pietno. Prawda Absolutna: Tylko pełne rozebranie zegarka do czyszczenia (ćwiertnik też zdejmujemy!!) da nam możliwość wykonania tej czynności prawidłowo i tylko wtedy możemy sprawdzić stan wszystkich elementów co jest podstawą udzielenia gwarancji na wykonaną usługę - a gdy robimy to dla siebie to tylko wtedy wiemy że zegarek nie powinien nam zrobić żadnej niespodzianki. Wszelkie inne sposoby zawsze są kompromisem pomiędzy czasem poświęconym na naprawę a jej jakością!!! pzdr. Marek -
Pierwsze amatorskie czyszczenie zegarka
Misinek odpowiedział Jarosław → na temat → "Zrób to sam" - wskazówki przy samodzielnych naprawach
Hej 1. czysczenie bez rozbierania: najtańsze zegarki bez kamieni nakrywkowych (czyli te poniżej 17 kamieni lub po zdjęciu nakrywkowych i zdemontowaniu incabloc-ów) oraz "buksiaki" typu timex lub ruhla i kienzle z niezamykanym bębnem sprężyny, tylko w płynach bezwodnych (benzyna lub izopropyl) i tylko w czyszczarkach ultradźwiękowych dużej mocy lub mieszanych. Metoda ma tylko jeden plus oszczędność czasu, a minusy: brak możliwości wyczyszczena i późniejszego nasmarowania sprężyny, brak możliwości pełnego wyczyczczenia osi sekundnika centralnego, nie ma możliwości późniejszego nasmarowania koła minutowego, W czyszczarkach obrotowych lub mieszanych wszelkie zanieczyszczenia typu włóknowego doskonale owijają zębniki. itp, itd. Jedyne prawdziwe zastosowanie tego "czyszczenia" to wstępna ocena rozmiaru późniejszej naprawy bez czasochłonnego i kosztownego poniekąd demontażu zegarka. 2. Samochodem też można jeździć 2-3 lata bez zmiany oleju, ale tylko :-) przypadek szefowej w firmie w której kiedyś pracowałem - kupiła samochód dobrej japońskiej firmy z 3 letnią gwarancją i jeździła nim 3 lata, aż stanął ,nigdy nie była w serwisie (po co? jak jeździ) nie otwierała maski - płyn do spryskiwacza miał zbiornik w bagażniku. Tak samo z zegarkami, smary razem z kurzem i produktami tarcia muszą być usuwane - jak się czeka aż zegarek się zatrzyma to cęsto jest już "po ptakach" i nie wystarczy samo czyszczenie i smarowanie, dlatego wtedy naprawa a już nie konserwacja jest droga. Przy częstym serwisowaniu po inspekcji wystarczy uzupełnienie smarów i zaproszenie na pełne czyszczenie "za rok". w zalezności od tego czy zegarek jest używany na co dzień czy tylko "do garnituru". pzdr. Marek -
Pierwsze amatorskie czyszczenie zegarka
Misinek odpowiedział Jarosław → na temat → "Zrób to sam" - wskazówki przy samodzielnych naprawach
Hej Najważniejsze - nie dajmy się zwariować! Zacznijmy od tego, że ten post pojawił się w części "dla amatorów" i ma ułatwić pracę początkującym w naprawach, którzy na początku nie wydadzą x kpln na narzędzia i materiały, często również z tego powodu że do hurtowni zegarmistrzowskiej daleko a ceny na Allegro często jeszcze są mnożone przez więcej niż 2. Dla początkujących wystarczy też komplet chińskich śrubokręcików " for watchmakers" ale oczywiście dobrze zaostrzonych na papierku 1000 - ich miękkość będzie ich zaletą - przynajmniej trudniej będzie ukręcić wkręty . Jak naprawiam mały damski zegareczek np taki: http://forums.timezone.com/index.php?t=tre...48545&rid=0 to do całego używam etsynthy silber tylko sprężyna i przekładnia nastawcza olej samochodowy od skrzyni biegów (ten "siarczany" zapach to nie jest efekt zużycia tylko ulepszacze pozwalające cały okres pracy skrzyni przejeździć bez wymiany oleju!!!!). Wtrącając: Czajka 1200 to najmniejszy zegareczek jaki naprawiałem. Producenci zegarków, którzy kupują w wyspecjalizowanych firmach środki smarne napewno nie powiedzą: "a smarować to zalecamy castrolem" - a z drugiej strony pewno nie dowiemy się kto jest producentem bazy do tych olei. pzdr. Marek -
Pierwsze amatorskie czyszczenie zegarka
Misinek odpowiedział Jarosław → na temat → "Zrób to sam" - wskazówki przy samodzielnych naprawach
Hej Oleje od automatu NIE NADAJĄ SIĘ do smarowania czegokolwiek skład mają zbliżony do płynów hydraulicznych z dynamiczną zmianą lepkości - zresztą duża lepkość tego PŁYNU (nie oleju!!!) do przekładni jest podstawą jej działania, a że przy okazji smaruje to jest druga funkcja. Jest to środek agresywny w działaniu (uszkadza lakiery, elementy z tw. sztucznych) - mieszanka razem z ropą i płynem hamulcowym jest używana w warsztatach do usuwania osadów i rozdzielania zapieczonych elementów (tzw "czerwony diabełek"). Olej do normalnej skrzyni biegów ma szereg dodatków chroniących pracę synchronizatorów - wykonanych z mosiądzów lub fosforo-brązów, oraz chroniących stal powierzchniowo utwardzaną - co dla nas odpowiada pracy typowej przekładni zegarkowej - ja zawsze smaruje nim sprężynę w bębnie i większe zegary. pzdr. -
Pierwsze amatorskie czyszczenie zegarka
Misinek odpowiedział Jarosław → na temat → "Zrób to sam" - wskazówki przy samodzielnych naprawach
I jeszcze coś. Koszt tego smaru to około 20 pln za opakowanie 100g. Można smarować nim elementy automatyczneg naciągu - tylko ze względu na jego czarny kolor ucierpi na tym estetyka mechanizmu :? . Polecam do "przeszklonych" zegarków olej z teflonem lub z ceramidami. Tu uwaga dla posiadaczy Amfibii z automatem - ten zegarek lubi mieć dobrze nasmarowane łożysko kulkowe wachnika - należy cały mechanizm automatycznego naciągu konserwować raz do roku - przy okazji trochę smaru silikonowego (tego "z tubki" ze sklepu z elektronika) na uszczelkę i pod koronkę - będzie szczelniej. Dla tych co "bez awtomata" to wałek należy raz do roku wyciągnąć i dokładnie nasmarować tym "LSM". pzdr. M -
Pierwsze amatorskie czyszczenie zegarka
Misinek odpowiedział Jarosław → na temat → "Zrób to sam" - wskazówki przy samodzielnych naprawach
Witam Ten smar nosi oznaczenie LSM w opisie jest napisana praca przy narażeniu na zakurzenie - w przełożeniu na nasze świadczy to o dużym napięciu powierzchniowym - uniemożliwiającym "wciąganiu" zanieczyszczeń. Oleje samochodowe jak to zostało słusznie zauważone mają dużo cięższe warunki pracy muszą jeszcze dodatkowo znosić działanie spalin i mieć dużą odporność na pienienie (obroty!). W starych podręcznikach motoryzacyjnych (z lat 40-stych) zalecano wymianę oleju co 1000km(!) a dzisiaj....gdyby przenieść to na grunt zegarkowy to nie mielibyśmy co robić - Omega w zegarkach Co-Axial zaleca serwis co 25lat - czyżby "Mobil łan" . Jeśli chodzi o oleje i smary silikonowe należy uważać na stosowanie przy elementach o dużej prędkości obrotowej (np Seiko Kinetic) oleje te mają dość "ostre cząsteczki" ze zdolnością do polimeryzacji w większe łańcuchy co może doprowadzić do zatarć - kategorycznie nie wolno ich stosować do łożysk samosmarujących ze spieków. Tu polecam prosty test: bieżemy 2 x silniczek elektryczny od zabawki lub starego CD, montujemy przekładnie paskową (chodzi o boczne obciążenie łożyska) jeden smarujemy olejem samochodowym, a drugi silikonowym - poczekajmy aż łożyska wchłoną olej (to co wygląda na mosiężną tulejkę naprawdę jest spiekiem z mikrokulek) i uruchamiamy na kilka dni. Efekty po silikonie będą straszne. Zostało to sprawdzone przy naprawach drukarek przemysłowych - tam naprawdę wszystko pracuje pod ogromnymi obciążeniami i efekty użycia niewłaściwych środków smarnych (czy to orginalnych czy zamienników) widać czasami po kilku godzinach pracy - pojedyńcza igła wykonuje kilkadziesiąt milionów uderzeń dziennie (!!!) przy temperaturze pracy ponad 100 stopni C. Co do smarowania wychwytu Militekiem to należy nasmarować oprócz czoła palet również powierznię zębów koła wychwytowego(oczywiście z umiarem) - to co się rozchodzi na skutek "rozpełzania" to siła odśrodkowa "wbije na miejsce" uzupełniajac to co się rozbryzguje - taki zapas oleju powinien starczyć na 3 do 5 lat. pzdr. Marek -
Pierwsze amatorskie czyszczenie zegarka
Misinek odpowiedział Jarosław → na temat → "Zrób to sam" - wskazówki przy samodzielnych naprawach
Witam wszystkich Parę słów n/t smarowania. Zegarmistrzów "starej daty" proszę o nieczytanie lub przeczytanie z zainteresowaniem :-) Używane kiedyś do smarowania oleje "kostne" miały jedną wadę, która była ich zaleta - utleniały się - już w momencie położenia kropli oleju jego powierzchnia gęstniała co zapobiegało rozpłynięciu oleju "po zegarku" ,niestety olej taki po pewnym czasie zastygał - często zegarka po -nastu czy kilkudziesięciu latach leżenia nie da się rozebrać - tylko po demontażu tarczy trzeba go "odmoczyć" (benzyna lub roztwór "elmy" - uwaga przy dłuższym odmaczaniu mogą pojawić sie plamy na płytach). Zegarek wymagał wymiany smarów co ~2lata. Oleje mineralne (ówczesne również się starzały choć wolniej) z racji tendencji do rozpływania nie były popularne. Obecnie dla "tradycjonalistów" są dostepne tez oleje kostne - wszyscy inni mogą używać dorodziejstw współczesnej chemii - olejów syntetycznych. (link: http://www.info-uhren.de/technik/Oel/3/lymp3.htm) Do wiadomości "kościarzy" oleje syntetyczne i mineralne w przeciwieństwie do naturalnych nie chłoną wilgoci i nie powodują korozji elektrochemicznej na styku metali o różnym potencjale (stal - mosiądz). Polecam produkty firmy Etsyntha (nie mam z tą firmą nic wspólnego) - szczególnie olej "silber" lub "silber b" nadaje się on (według podanych parametrów) do smarowania wszystkich elementów w zegarku z wyjątkiem elementów plastikowych i przekładni nastawczej - wskazań - gdzie jest zalecany smar (również elementy naciągu i oś bębna sprężyny zaleca się smarować smarem). Teraz trochę "szarlatanerii" doskonałym smarem jest smar do kserokopiarek i elementów precyzyjnych konfekcjonowany w polsce, a dostepny w sklepach z elementami elektronicznymi (są dwa rodzaje "kremowy" i czarny z molibdenem - ten polecam) jego producentem jest Epson-seiko - i tu jest cała tajemnica. Analizując parametry lepkościowe oleju silber b i samochodowych "syntetyków" (parametry na stronie np. castrola) można powiedzieć że (uwaga!!!!) oleje smochodowe można i należy stosować do zegarków ( :shock: ) najlepiej te klasy 0w.., a do smarowania sprężyn i obciążonych elementów w dużych zegarach syntetyczny olej przekładniowy. I tu zaraz powinny pojawić się jęki i przestrogi producentów materiałów ściśle zegarmistrzowskich: "no jak to olej za 30pln za litr ma być lepszy od tego za 100 za 10 (ml oczywiście )". Jeśli chodzi o smarowanie "hi-beat" mechanizmów to polecam do smarowania palet i przerzutnika olej z dwusiarczkiem molibdenu firmy Militec (a właściwie jest to dodatek do oleju). Po ukazaniu się tego środka i posiadaniu zegarka Longines HF zaryzykowałem zastapienie orginalnego smarowania militekiem - 15 lat doskonałego chodu - smarowanie i konserwacja co 5 i nie ma żadnych zmian na wychwycie (po poprzednim właścicielu, który go serwisował w szwajcarii(10lat używania - 3 x serwis) - musiałem wymienić koło wychwytowe). W celu zapobieżeniu rozpływania się oleju (a jednak ) należy do ostatniej benzyny dodać trochę parafiny lub steryny (świeczka) w ilości około 5g na 1litr. nazywa się to epilamowanie. Oczywiście nie wolno stosować tego do kompletu balansowego Wszystkim "czyścicielom" przypominam iż najważniejsza jest czystość i cierpliwość - tylko wyczyszczony "na błysk" zegarek można nasmarować i używać - nawet odrobina starego smaru lub kurzu w oliwie działa jak doskonały środek ścierny co powoduje zniszczenie pracujących elementów. Niestety nie da się zegarka "zanurzyć w nafcie, obtrząchnąć" i cieszyć się z doskonałej pracy mechanizmu (to dla tych z Allegro co to chcą mieć wyczyszczony zegarek za 5pln). Dobrze wykonana usługa konserwacji zegarka (często połączona z likwidacją skutków długotrwałej pracy bez serwisu) musi kosztować. pzdr. Marek Mile widziane pytania dotyczące chemii środków smarnych -
Dokładność chodu zegarków mechanicznych
Misinek odpowiedział MasterFan → na temat → Testy i recenzje
Witam wszystkich, podaje moje wyniki tygodniowe: 25.01 start 0 26.01 +1, +1 27.01 +1, +2 28.01 +0.5, +2.5 29.01 +1, +3,5 30.01 +0.5, +4 31.01 +0.5, +4.5 01.02 +1, +5.5 Warunki: cały dzień na ręku (praca przy komputerze), na noc (ok 8h) szkiełkiem do góry. Zegarek przetestowany na chronokomparatorze: szkiełko do góry +1 szkiełko do dołu +7 koronka do góry +1 koronka do dołu +0.5 12 do góry +1 12 do dołu +1 po tych wynikach prawie by dostał certyfikat chronometru (jakos nie kładę zegarka na szkiełku ). A teraz część najciekawsza co to: ... ... Chiński zegarek, stalowa koperta, mechanizm citizen 8205 automat z naciągiem "w jedną stronę" i możliwoscią dokręcenia koronką, na tarczy niestety nazwa znanej firmy - jak przy rozbieraniu uda mi się to logo usunąć bez uszkodzenia tarczy to to zrobie. Szkoda, że nie można kupić tego modelu z jego orginalną nazwą "gold swan" bo przy takiej dokładności to się niema co nazwy wstydzić. Marek