Oki. Rozumiem.
Teraz nachodzi mnie takie pytanie lub spostrzeżenie: że wszystkie drivery, zegarki do nurkowania to taki bajer który ma wzbogacić wygląd zegarka, a nie jego przeznaczenie.
Czy współpraca tudora z francuskimi siłami zbrojnymi do stworzenia jedynego zegarka taktycznego to mit? (Podobnie z Red Bull-em). Słynne omegi i James Bond? Oki to tyle z postrzeżeń i owego pytania.
Reasumując - podobają mi się owe zegarki i teraz pytania które mnie nurtują.
chronoswiss grand Pacyfik ma kaliber ETA 2892-A2 - czyli to samo co Tissot le locle - "stary" sprawdzony kaliber który ogarnie każdy zegarmistrz
Tudor - swój kaliber z certyfikatem cosc (niby projektowany przez siły specjalne) - teoretycznie powinien być najwytrzymalszy (mowa o fxd), ale te paski, oraz kaliber swój - czyli naprawa kosztowna bo nie każdy zegarmistrz się tego podejmie
Longines spirt 42mm - niby też jest fajny - dużo o nim się pisze (lub napisało), ma certyfikat cosc itd.
Ball engineer lll - to takie...kurka fajne ale ...nie wiem czy po miesiącu bym czegoś innego nie oczekiwał - te trytowe pałeczki które świecą kolorami itd.. mechanizm świetny, ale ...co chwila wychodzi kolejny "mod limitowany"...
Longines ultra chron - tu najmniej znalazłem odpowiedzi i najbardziej mnie intryguje ten model. Podoba mi się ten mechanizm ale nie wiem czy ze względu na jego specyfikę to nie będzie strzał w kolano. Chodzi o jego częstotliwości (36000), i jak się ma to do serwisowania jego, oraz jego wrażliwość ? Podoba mi się, że ta wskazówka sekundnika "płynie" - podobnie jak w zegarkach zodiaca astrographic (tam czerwona kropka na tarczy pięknie się obraca). Reasumując czy ktoś się wypowie w odnośnie owego modelu, czy warto?
Przeglądałem wiele zegarków i ...i ciężko znaleźć tego jedynego, który ma to co oczekuje. Chciałbym wybrać z tych co podałem, najbliżej mi do owego longinesa ultra chron.