-
Liczba zawartości
3174 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez janekp
-
-
-
-
Bylo juz czy nie ....
20 kwietnia 1985 , Znany producent budzików Zakłady Mechanizmów Precyzyjnych Mera-Poltik w Łodzi obchodzą 40-lecie swojego istnienia. Frodukuje się to budziki o napędzie mechanicznym oraz elektroniczno kwarcowym, obydwa typy cieszą się dobrą renomą. W tym roku na krajowy rynek przeznaczono 760000 budzików i 4500 zegarów. Ostatnio zakłady podpisały największe w swojej historii kontrakt na dostawę budzików. W bieżącym roku i w pierwszym kwartale 1986 roku do firmy Aldis, Kanada. trafi 20.000 budzików z Łodzi. Na zdjęciu: Teresa Szymańska przy montażu budzików.
Drugie zdjecie
1976 , Wyroby dawnych zakładów Mera-Poltik. Takie zegary stanowiły pewną - jawną - część produkcji. Reszta trafiała głównie do wojska
Zakłady Mechanizmów Precyzyjnych„Poltik” (Łódzka Fabryka Zegarów)W Łodzi przed II wojną światową nie istniała żadna wytwórnia zegarów,w związku z czym w 1945 r. organizację takiego przedsiębiorstwa rozpoczęto odzera. Za siedzibę służył opuszczony zakład włókienniczy, przed wojną należącydo Towarzystwa Akcyjnego M. Silbersteina przy ul. Wigury, gdzie w czasie nie-mieckiej okupacji produkowano zapalniczki. Łódzka Fabryka Zegarów począt-kowo zajmowała się produkcją cyrkli, narzędzi zegarmistrzowskich i zegarówtelefonicznych. W 1947 r. poszerzono asortyment o budziki, a w 1949 r. o wier-tła dentystyczne. Pracowników przeszkolono w szybko zorganizowanej szkoleprzyzakładowej. W 1950 r. w zakładach zatrudniano już 300 osób, ale znacznaczęść wyrobów powstawała jeszcze metodą rzemieślnicząDopiero w drugiej połowie lat 50. uruchomiono nową montażownię z sy-stemem taśmowym. Starano się, by ŁFZ była w stanie pokryć całe krajowe zapo-trzebowanie na budziki. Kupiono w tym celu szwajcarskie obrabiarki. W 1957 r.wyprodukowano 150 tys. budzików, a rok później dzięki nowym maszynomna montaż budzika potrzebne były jedyne 3 godziny wobec 18 godzin sprzedmodernizacji. W tym samym roku Ministerstwo Zdrowia sfinansowało zakupobrabiarek do wyrobu wierteł dentystycznych, ale ich produkcja ruszyła z du-żym opóźnieniem ze względu na braki lokalowe. Dekadę później produkowano już 4 mln wierteł rocznie. Równolegle opracowano własne konstrukcje zegarówsamochodowych. W ŁFZ powstawały też szybkościomierze do wszystkich pol-skich samochodów. Tak samo jak w przypadku budzików był to jedyny pro-ducent tych urządzeń w kraju, choć w pierwszym dwudziestoleciu działalnościŁFZ często zlecała na zewnątrz wyrób niektórych podzespołów, jak tarcz do ze-garów czy szybek pleksi.W 1961 r. po raz pierwszy wyeksportowano produkty ŁFZ w postaci 25 tys.budzików. Rok później było to już 80 tys. sztuk, wśród których największą liczbęstanowiły modele „Zuch”, sprzedawane m.in. do Indii, Turcji, Grecji i StanówZjednoczonych, ale też Norwegii, Egiptu, Syrii, Wenezueli i Danii. Inne popu-larne typy budzików z Łodzi to „Junak”, „Czapla” czy „Czajka”. Również w 1962 r.rozpoczęto produkcję liczników motogodzin do traktorów Ursus C-325, a rocz-na liczba wytwarzanych budzików sięgnęła 300 tys. W 1963 r. na eksport tra-fiało aż 25% produkcji zakładu. W 1964 r. powołano Zjednoczenie PrzemysłuAutomatyki i Aparatury Pomiarowej „Mera” i podporządkowano mu ŁFZ, którewkrótce zmieniło nazwę na Zakłady Mechanizmów Precyzyjnych „Mera-Poltik”.Już w 1965 r. powstał projekt rozbudowy, który w dużej mierze został zre-alizowany na przestrzeni kolejnych 15 lat. Dzięki stopniowym inwestycjomw 1969 r. produkowano już 700 tys. budzików rocznie, ponadto tachografy,obrotomierze, szybkościomierze i aparaturę pomiarową dla przemysłu. Wzorybudzików powstawały we współpracy z Pracownią Sztuk Plastycznych. Corazczęściej stosowano tworzywa sztuczne.W odróżnieniu od większości łódzkich zakładów pracy w ŁFZ pracowałozaledwie 27% kobiet. Możliwe, że było to przyczyną bardzo późnego zrealizowa-nia inwestycji socjalnych w zakładzie. Do nielicznych udogodnień należał ośro-dek wczasowy, otwarty w 1963 r. w Nowym Mieście nad Pilicą.Początek lat 70. przyniósł duże inwestycje produkcyjne: prasy, lakiernię,montownię, zaplecze techniczne, galwanizernię. Zakupiono nowoczesne, im-portowane obrabiarki, cechujące się większą precyzją. Wkrótce wybudowanoduże hale, a wreszcie wieżowiec, w którym znalazło się długo wyczekiwane za-plecze socjalne.W 1972 r. podjęto współpracę z firmą Diehl w zakresie produkcji minutni-ków. Wkrótce sięgnęła ona jedynie kilkuset tysięcy sztuk, czyli niewiele w stosunku do wyrabianych budzików (od 1975 r. ponad milion sztuk rocznie). Teostatnie powstawały w wielu wzorach – od nowoczesnych w obudowach z two-rzyw sztucznych po klasyczne i stylowe w porcelanowych osłonach z „Ćmielo-wa” i „Mirostowic”. Zegary eksportowano do niemal 70 krajów. W Polsce sprze-dawano je w sklepach AGD, istniał też firmowy sklep w Domu Handlowym„Uniwersal”.Na przełomie lat 1974 i 1975 zakłady otrzymały milion zł. na inwestycje odZjednoczenia „Mera”. Był to kolejny krok w kierunku zmiany profilu na automa-tykę. W 1975 r. w miejsce łódzkiego oddziału Przemysłowego Instytutu Auto-matyki i Pomiarów powołano ośrodek badawczo-rozwojowy przy „Mera-Poltik”(od 1981 r. działający znów niezależnie jako Ośrodek Badawczo-RozwojowyAutomatyki i Urządzeń Precyzyjnych). Przedsiębiorstwo było bardzo rozbudo-wane, w całej Łodzi miało aż 11 filii.W 1976 r. na wystawie „Iglemasz” w Moskwie firma zaprezentowała licz-ne rozwiązania dla przemysłu włókienniczego, w tym sterowanie komputero-we. Były to ówcześnie jedyne tego typu propozycje w bloku wschodnim. Wśródnowoczesnych opracowań „Mera-Poltiku” znalazły się więc mierniki prędkościczółenek, ucinacze splotu nici czy przemysłowe zegary centralne. W zakresiekomputerowego systemu sterowania produkcją we włókiennictwie współpraco-wano ze Zjednoczeniem Przemysłu Maszyn Włókienniczych „Polmatex”. Opra-cowania z dziedziny automatyki produkcji eksportowano do innych krajów blo-ku wschodniego.Wśród wyrobów znalazły się też traktometry dla ciągników Ursus, szyb-kościomierze czy tachografy. Te ostatnie eksportowano m.in. do Jugosławii.Tachografy zapisywały dane na tarczach (te z zapisem taśmowym opracowanoniemal dekadę później). W 1977 r. przygotowano projekt automatu do mon-tażu szybkościomierzy w samochodach dla Fabryki Samochodów Osobowych.W tym samym roku „Mera-Poltik” został podwykonawcą budzików dla firmyJunghans. Rok później w wyniku tej współpracy powstała krótka seria zegarkównaręcznych. W tym samym czasie rozpoczęto wytwarzanie zegarów kwarco-wych, a eksport przekroczył 25% całej produkcji. Pod koniec lat 70. produko-wano też centrale kolejowe, systemy dla stoczni i statków, zegary kwarcowe dosamochodów, automatyczne systemy sterowania tkalnią oraz systemy zegarowedla cukrowni.W 1980 r. kontynuowano rozbudowę zakładów. Chociaż budziki wciąż sta-nowiły główny asortyment, coraz większy udział w produkcji miała automatykaprzemysłowa i nowoczesne wyroby precyzyjne. Podjęto współpracę z włoską fir-mą Borletti, rozpoczęto też rozmowy z firmami amerykańskimi. Plany te prze-rwał stan wojenny i wprowadzone sankcje. W 1983 r. rozpoczęto elektronizacjęwyrobów przy jednoczesnym zmniejszaniu ilości produkowanych urządzeńmechanicznych. Od 1984 r. powstawały tachografy już z zapisem taśmowym
Opracowano też projekt domowej centrali zegarowej do sterowania sprzętemAGD, który jednak nie został wdrożony do produkcji ze względu na brak zain-teresowania. W zakładach pracowało w tym czasie 1,4 tys. osób, czyli o kilkasetwięcej niż w 1980 r.Od 1986 r. powstawał projekt drukarki ploterowej we współpracy z Wojsko-wą Akademią Techniczną oraz Instytutem Systemów Sterowania w Katowicach,a dwa lata później zbudowano pierwsze próbne egzemplarze. W 1989 r. na Tar-gach Poznańskich „Intersystem” zaprezentowano je wraz z własnymi myszamikomputerowymi. Z projektami wiązano duże nadzieje, również eksportowe, jed-nak produkcja zakończyła się na kilku tysiącach sztuk.W latach 90. nie sprywatyzowano przedsiębiorstwa, przekształcono je je-dynie w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Postawiono na rozwiązaniadla przemysłu, zrezygnowano z produkcji na rynek konsumencki. W 2007 r.ogłoszono upadłość Zakładów Mechanizmów Precyzyjnych „Mera-Poltik” Sp.z o.o. Postępowanie zakończono w 2013 r. Do spuścizny intelektualnej przedsię-biorstwa odwołuje się „Mera-Poltik” Sp. z o.o. W dawnych zabudowaniach przyul. Wigury mieszczą się firmy o różnym charakterze. W najstarszym budynkuswoją siedzibę ma klub sportowy.Nie mogli [niemiecka abryka] podołać temu zaopatrzeniu Stanów w budzikii wyszli z taką koncepcją, żebyśmy przejęli to do Polski. Do abryki zegarów.Byłem na tych rozmowach, gdzie oglądaliśmy proces produkcyjny. Zegary przejęły to i wszystkie budziki dla Stanów Zjednoczonych z napisem „Madein Germany” były robione na Wigury. Pakowane elegancko w opakowanieniemieckie i wysyłane do Stanów. – Michał Jadczyk Ja zdobyłem zawód zegarmistrza. o jest taki dosyć intratny zawód, bo dajeswobodę osobistą, a oprócz tego wolny zawód. Można było się realizować, cho-ciaż zaproponowano nam wszystkim po ukończeniu tej szkoły pracę w Łódz-kiej Fabryce Zegarów, taka była powołana do życia w ‘45 r. I w tej ŁódzkiejFabryce Zegarów zacząłem swoją pracę zawodową przechodząc wszystkiestanowiska, łącznie z kierowniczymi, ale zacznę od tego, że ślusarz, tokarz, rezer, szlifierz. o wszystko przeszedłem, przez warsztaty, jak to się mówi,obróbkę mechaniczną, a potem zakończyłem sprawę na montażach. Montażwszystkich najnowocześniejszych urządzeń, które wtedy wchodziły w grę w tejnaszej abryce, ale dokładnie zakończyłem na brygadziście, który prowadziłbrygadę specjalną, do patronatu młodzieżowego130nad prędkościomierzemdo małego Fiata. Zrobiliśmy tego prędkościomierza 1,5 mln, te samochody0 -
-
7 godzin temu, bajmar napisał(-a):Janku możesz zdradzić na której giełdzie byłeś?
Raczej niechetnie chyba ze poznam miejsce i droge jaka przebyl ten zegar jesli jest w Polsce ,gdyz takie mialem podejrzenia,kupiono go wraz z zestawem innych okolo 50 zegarkow kieszonkowych jak odszedlem od stanowiska.>Wlasciciel wyrazil zgode na zdjecia a ja powiedzialem mu co posiada.
0 -
6 godzin temu, old time napisał(-a):No ja tez tak obstawialem ale potrzebowalem 100% potwierdzenia.
Opinii kogos kto widzial lub ma taki sam.
Teraz moge smialo napisac- odnotowano 2 zegary z takim werkiem 😆.
Oczywiscie mam swiadomosc ze jest ich wiece ale ile - 10 50 czy 500 tego nie wiem.
Jedno jest pewne jesli Hubby ma w swojej bazie danych tylko jeden to jest to unikat.
I tak trzymac,szkoda ze zniknal temat z Twoim cylindrem....
0 -
W dniu 24.04.2022 o 20:02, old time napisał(-a):I pomoc w okresleniu producenta znalazlem za wielka woda.
Wyrazilem swoja opinie ze producentem jest Hauck i taka otrzymalem odpowiedz
I agree it is definitely a Hauck. This is the second full size round plate movement I have seen, the other has serial number 15705 so the two were made within a few months of each other late 1906-early 1907. The plate design is an enlarged version of Plate 1632, the 200-day clock made by Hauck. The best I could see of the serial number of this one is 15239. Grzegorz, will appreciate your confirming the actual number when you receive the clock.I niespodziewanie do mojej kolekcji trafi kolejny rarytas😍, jeszcze kilka dni temu nie wiedzialem ze taki zegar istnieje.
mowilem ze Hauck...
0 -
-
-
8 godzin temu, old time napisał(-a):Janek dzieki za odpowiedz.
Dla mnie tez wszystko wyglada na Haucka.
1 raz widze duze okrogle plyty ktore mozna przypisac Hauckowi dlatego pytam.
Moze Koledzy maja lub widzieli juz taki zegar -ja widze 1 raz (z takim werkiem).
Bardzo mnie cieszy jesli widze cos nowego zwiazanego z roczniakami-coraz mniej tych starych nowosci spotykam.
Zegar bedzie u mnie za pare dni 🙃 i cieszy mnie to bardzo.
Mam nadzieje ze nie bedzie strat w szkle.
1631 to jest wlasnie miniaturowy werk Haucka,jest bardzo podobny do tego co pokazalem.
Jest mniejszy,ma jedna os wiecej , jest starszy,inaczej jest rozwiazana konstrukcja blokady naciagu.
Dodam zdjecia dla porownania.
W zasadzie kto jaki werk wykonal to dla mnie czarna magia bo ta wiedza dopiero sie ksztaltuje i to glownie na nawacu,ale chetnie ogladam ciekawostki,frankeny,mariage itp.Nie sugeruj sie moja opinia ,poczekaj na fachowcow.
0 -
IMO to jest typowy werk Haucka,wszystkie kooka i kotwica pasuja z prostokatnego werku Haucka,obudowy czesto przypominaly design od Grivolasa .W ksiazce to byl chyba Plate nr 1631.Aczkolwiek na NAWAC kiedys wyzsze numery przypisywano JUF.W ksiazkach pomylono PHaas z Hauckiem.
0 -
4 godziny temu, erzlot napisał(-a):Osobiscie nie jestem przekonany co do oryginalnosci tego roczniaka,motywy floralne to juz calkiem od czapy no ale co komu sie podoba.Podstawa powiedzialbym niespotykana zeby nie napisac niestosowna.
0 -
-
24 minuty temu, kiniol napisał(-a):Piotr nie produkuje skrzyń
No moze żle napisalem,chodzilo mi o to że potrafi zrobic skrzynie na zamowienie ze zdjec bez problemu nawet do nietypowego zegara,wiec tak jakos mi sie skojarzylo ,moze nie hurtowo ale jest w stanie cos tam ogarnac.👍
0 -
Kol.Kornik z forum,
Piotr Łukasiński
Pracownia Renowacji Mebli
i Konserwacji Zegarów "Dworek"
ul. Główna 18
97-510 Ręczno
tel. (44) 781 31 92
tel. kom. 608 53 51 52
email:
[email protected]0 -
5 godzin temu, kiniol napisał(-a):Czy ktoś z koleżeństwa orientuje się jaki najniższy numer znany jest pośród posiadanych przez kolekcjonerów zegarów braci Resch?
Najnizszego nie znam ale widzialem bijacy nr 1102.
0 -
-
No to byla dobra cena pod warunkiem ze kupujacy na tej stawce sie zatrzymal,jak znam zycie to ciekawy zegar i jak sie przymierzam to ktos inny tez sie bije i tak do upadlego....Raz mi sie udalo w pore zorientowac ze razem z Waldkiem celujemy w to samo i sie podzielilismy lupem.
0 -
Faktycznie ciekawy,regulacja juz z lewej strony duzo praktyczniejsza niz w pierwszych modelach.Za ile poszedl .
0 -
Ladna wersja Ingatza --Flying Pendulum Clock czy jakos tam
0 -
7 godzin temu, Anansi napisał(-a):Przecież pisałem gdzie kupiłem...
Rzadko tu zagladam ale Twoje wpisy zawsze czytam,nie przelecialem calego tematu sorry....
0 -
11 godzin temu, Anansi napisał(-a):Wracając do książki o zegarach cieszyńskich, ściślej F&G, JFT, Świt, Orion. Totalne Deja vu... Z tego też powodu w nosie mam naruszenie praw autorskich.
Pierwsza strona. Pewne nieścisłości w obrębie samej książki. Tutaj Johannes Franke zjawia się w Cieszynie w roku 1890. W poprzednim rozdziale podano, że działał jako zegarmistrz w Cieszynie od roku 1875. Opisana jest korespondencja z ministerstwem co do zwolnień celnych. W przypisach zaznaczono, że "dostęp 14.01.2022". My publikowaliśmy je (z podaniem źródła dwa miesiące wcześniej...)
Kolejne strony. Nie podano źródła, tak publikacji, jak też skąd pobrano już obrobione fotografie i grafiki... o datach nie wspominając.
Sygnatura błędnie opisana, to Franke & Gronemann. Skąd zaczerpnięto ilustrację - pytanie retoryczne.
Strona z Lexikon H.H. Schmida (ciekawe, czy po uzyskaniu zgody na publikację). Oraz ten wpis o wykupieniu maszyn Oriona przez żydowską spółkę i przeniesieniu ich do fabryki w Warszawie, która spłonęła w roku 1939. Te dane podał H.H. Schmid i nie zdołałem się od Niego dowiedzieć, skąd je miał. Wcześniej pisał w pierwszej wersji maszynopisu do III wydania o zakupie maszyn przez Gebruder Fortwaengler, tamten wpis został usunięty i zamieniony na ten widoczny.
Jaki 1918 r.???
Tutaj zaczyna się materiał "własny"... Naruszam prawa autorskie.
Kilka ciekawych informacji o fabryce Orion jest w innym rozdziale.
I to tyle. Ja nie żałuję zakupu, to na swój sposób pouczająca i ciekawa lektura.
Ani dziękuję, ani skąd i jeszcze po łebkach...
Gdzie mozna ta publikacje nabyc ..?
0 -
-
Tokarka Flexispeed
w Narzędzia zegarmistrzowskie
Napisano
Ja czytam caly czas,chociaz to czarna magia dla mnie,kiedys mialem takie marzenia zrobic cos samemu na tokarce,nie sluchalem Mariusza i zbieralkem pierdoly,wiekszosc lezy i nigdy nie bedzie uzyta..Jak dlugo zdrowie i czas ci pozwalaja to rób i sie rozwijaj.