otóż jednak aż tak proste to nie jest, moim zdaniem. A to dlatego, że nie można 'ustawowo' ustalić gdzie idzie granica między imitacją/podróbką a 'twórczą inspiracją'. To jest trochę jak z coverami w muzyce. 95 % kapel ma na swoim koncie kawałek innego wykonawcy, ale dobrych coverów jest ledwie garstka. Bo - imo - muszą łączyć ze sobą jakąś energię oryginału z wrażliwością tego 'nowego' wykonawcy. unikalna kombinacja, wydobycie pewnej esencji i przerobienie jej na swój sposób - to jest clou wszelkich działań typu cover/ hommage. zilustruję przykładem muzycznym : dobry cover:
Johny Cash gra 'hurt' Nine Inch Nail. oryginał tu:
to jest prawdziwy hommage: to samo, ale po swojemu... dziwny, depresyjny klimat w zupelnie nowej oprawie. a tu kiepski cover: http://www.youtube.com/watch?v=O3zviwIYKAM IRA gra 'hej joe' wielkiego Jimmiego - nijako i tak jak każdy nadźgany nastolatek z gitarą by to zrobił, he. to oczywiscie moje prywatne zdanie i to tez sie przenosi na temat zegarków o ktorych mowa w tym wątku. dla jednych bedzie to tworcze rozwinięcie idei, dla innych próba podklejenia się pod ikoniczne marki i wartosci, ktore reprezentują. rzecz gustu i wrażliwości i nie podejrzewam, bysmy tu doszli do jakis konstruktywnych wniosków, bo argumentów rzeczowych wytoczyc się nei da, wiec rozmowa moze byc tylko pt. 'chłop swoje a baba swoje'