Zgadzam się z Taktic'em. Rysy na szkiełku przed zabiegiem były na prawdę głębokie, wyczuwalne pod paznokciem, powstałe w wyniku jednorazowego upadku na co wskazywał ich kierunek. Jednak dało się je zlikwidować około godzinnym tarciem papierem 1200 a później 2000. Przyznam, że w żadnym Seiko, a miałem ich parę, nie spotkałem się z tak głębokimi rysami, a kilka razy miały one bliski kontakt z twardym podłożem- po prostu trudno je zarysować i podobnie zapewne sprawa ma się w przypadku szkiełek przy Oriencie. Zatem szkiełko szkiełku nie równe i ma to z pewnością duuży wpływ na proces polerowania. Mrovka: ależ oczywiście polerowanie w zakładzie profesjonalnym jest skuteczniejsze ponieważ stosują tam nie tylko wysokoobrotową polerkę na filcu, ale używają też innych środków niż Automax (np. tlenek ceru lub pasty diamentowe o mikronowej gradacji ziarenek trących), co w efekcie daje idealnie gładką powierzchnię. W przypadku polerowania w domu jest trochę inaczej bo niedość, że polerujesz palcem, to i pasta ma ograniczoną zdolność do tworzenia idealnie gładkiej powierzchni bo jest to zwykła lekko ścierna pasta do polerki karoserii a nie środek ściśle przeznaczony do obróbki szkła- oto cała różnica