Na razie oglądałem Jaegery, Paneraie, Rolexy ( całe dwa które się nie sprzedają) Grand Seiko, Vacherony, Tagi, Hubloty, Cartier i Zenitha. Okazuje się, ze zdjęcia w necie, a wygląd na żywo to dwa różne światy. W większości to co mi się podobało wcześniej, po spotkaniu na żywo zdecydowanie mniej, a to co mi się wcześniej nie podobało po zobaczeniu na żywo sporo zyskało. Świetny jest Jaeger Ultra Thin, mimo ze drobniutki na mojej ręce. Zegarek, którego w ogóle nie brałem pod uwagę, a mnie oczarował swoim wykonaniem to Zenith Defy. Mega jakość za te pieniądze. Świetny jest Tag 02t, zwłaszcza obserwowanie pracy tourbillonu. Jednak największe zaskoczenie in plus to Grand Seiko. Rewelacyjne zegarki, mimo ze w większości bardzo klasyczne, ale wykonanie cud, miód i orzeszki :-) Muszę jeszcze zobaczyć Omegi i wtedy będę mógł już zawęzić listę rozważanych modeli.