Pewnie, że się nie poddamy Na razie to jestem żółtodziób i nie za bardzo rozumiem co piszecie, ale w najbliższej przyszłości mam zamiar to zmienić. W ferie jadę do mojego mentora, który obiecał, że mnie wszystkiego nauczy. Próbowałem sam kiedyś grzebać w mechanizmach, ale robiłem więcej szkód niż pożytku. Poza tym ciężko naprawić coś o czym nie ma się żadnego pojęcia Moim marzeniem jest samemu naprawić i odmalować jakiś budzik Slava, wszystko jedno jaki. Jak mi się to uda to na pewno znajdzie się w jakimś szczególnym miejscu PS: jutro, a właściwie dziś mam odbiór tych zegarków, od których zacząłem ten temat. Jednak w natłoku zajęć, nie wiem, czy nie będę musiał tego przełożyć na przyszły tydzień. Może w piątek się uda. Jak tylko odbiorę to wrzucę zdjęcia.