jeżeli szukacie czegoś naprawdę trwałego, zapachu który nie ciągnie za sobą "ogona" a trzymającego się blisko skóry to polecam Black Afgano od Nasomatto, jest to mój zapach nr 1. Ciekawe są również zapachy od Byredo, w zależności od nastoju polecam M/Mink, Fantastic Man oraz gdy mam ochotę pachnieć oudem to Accord Oud te Sztokholmskie zapachy mają coś w sobie. A z bardziej ekonomicznych zapachów również trwałych które mi się podobają to Diesel masculine i Blue Jeans. Warto również wspomnieć o perfumach Loewe, zwłaszcza Solo natomiast zapach & tejże firmy kojarzy się z beztroskim dzieciństwem i kompotem z papierówek z dodatkiem goździków. Z klasyki to na pewno Fahrenheit od Diora i uzależniające Opium YSL. Dla znawców nie tylko zegarków życzę miłych doznań związanych ze zmysłem powonienia. (Polecam film "Pachnidło").