Hmm ostatnio znalazłem u siebie w mieście trasę dla biegaczy, tę specjalną, elastyczną, natomiast jedno okrążenie wynosi poniżej 2 km, więc szybko się nudzi i tylko częściowo tam wbiegam na 2-3 okrążenia i dalej lecę w terenie/po mieście. Faktycznie czuć różnicę jak zbiegnę bezpośrednio z tej miękkiej nawierzchni na twardą kostkę, dlatego polecam jednak unikać miejskich osiedli, ewentualnie biegać obok chodnika po trawce. Nawiązując do moich treningów, nadal jest dobrze i intensywnie. Staram się robić 4-6 treningów w tygodniu, wysoko tlenowych, minimum godzinę. Waga wagą, oczywiście jest spadek, natomiast więcej widzę gołym okiem, mianowicie tłuszczyk schodzi, obwód brzucha mniejszy (stare koszulki znów pasują ). Teraz tylko mam przed sobą wyzwanie bo czekają mnie dwa weekendy imprezowe. Nie martwię się o kalorie (alko i dieta), tylko żebym szybko się z powrotem wkręcił w ten sam rytm biegowy.