Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

rproch

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1015
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez rproch

  1. Wiem, źe do kraba generalnie idą te trójkątne. Tylko jakoś wizualnie pasują mi te wskazowki po lewej. Ale moźe mi się wydaje. Jak ktoś ma gdzieś zdjęcie tego modelu to ńiech zapoda. Przeszukałem kilka stron i jeszcze go nie znalazłem RP
  2. Wrzucajmy w tym wątku zegarki co do których mamy wątpliwości jeśli chodzi o ich oryginalność. Czasem nie wiemy czy wskazówki, tarcza, koronka są rzeczywiście od tego zegarka. Ja zacznę od Rodin. Mam takie dwie- która ma oryginalne wskazówki? RP
  3. Taka mała uwaga: zawieszenie standardowych zegarków, jak Pobieda, nie nastręcza problemu. Jednak niektóre wynalazki jak Elektronika, Rakieta Worldtime, Poljot UFO mają "kryte uszy" i wtedy jest naprawdę ciasno. Wtedy elastyczność zszywek i możliwość ich gięcia bardzo się przydaje. RP
  4. Bardzo mnie to rozbawiło: Mrkněte na tuhle nabídku: 'Hodinky' http://aukro.cz/showItem2.php?item=4131783021 RP
  5. Bardzo mnie to rozbawiło: Mrkněte na tuhle nabídku: 'Hodinky' http://aukro.cz/showItem2.php?item=4131783021 RP
  6. A pokazywałeś swoją gdzieś tutaj?
  7. Z nakręcaniem to jest, jak się możesz domyśleć, słabo. Co jakiś czas oddaję kilka zależałych do serwisu i wtedy dostają one swoją porcję nakręcania. Jeśli chodzi o samodzielne zrobienie gabloty, to jestem całym sercem za. Na pewno można zaoszczędzić i mieć sporo frajdy. Ja miałem, jak sam robiłem swą pierwszą gablotę: - http://zegarkiclub.pl/forum/topic/6616-jak-przechowujecie-zegarki/?p=144717 - http://zegarkiclub.pl/forum/topic/6616-jak-przechowujecie-zegarki/?p=361563 Jakbym miał warsztat i czas to może i aktualną gablotę spróbowałbym sam wyrzeźbić. Największą bolączką jest brak czasu, na który cierpię od czasu gdy na tej planecie zjawiła się dziedziczka i spadkobierczyni tej kolekcji. Z tego powodu dałem zarobić profesjonalistom od gablot. Dwie dodatkowe "dobre rady", które dopisałem też powyżej. - przy gablotach o dużych wymiarach ważne jest sprawdzenie czy mamy równą ścianę. Jeśli nie, to jest niebezpieczeństwo, że gablota będzie odstawać, a jak za mocno przykręcimy to wygniemy ramę i drzwi. - nie wszystkie zegarki da się na tych zszywkach zawiesić, np. wąskie damki, Sławy "pancerniki" z własnym, nietypowym systemem mocowania bransolety.
  8. Gabloty o wymiarach 140x100 nie znajdziesz na Allegro za 300 zł. Poza tym wymagane przeze mnie cechy gabloty sa dosyc specyficzne. Zgadzam sie, ze jakbym poszukal gdzies na prowincji stolarza to moglbym to zrobic pewnie nawet za mniej niz 800 zl. Ale po przygodzie z firma z Pruszkowa nie chcialem ryzykowac kolejnego potworka. Gablota wisi w salonie wiec jej jakosc wykonania musiala byc bez zarzutu. Poza tym ten koszt byl wliczony w ogolny budzet przeprowadzkowy wiec nawet te 1800 nie wygladalo tak strasznie w zestawieniu z kosztem kanapy, szaf czy cyklinowania parkietu w ten sposob mozna zmylic nawet najbardziej czujna malzonke RP
  9. Tak jak pisałem: wydaje mi się. Tyle tych podrób teraz się pojawia, a zwłaszcza tego modelu tarczy, że jestem bardzo podejrzliwy. Me wątpliwości budzi połysk górnych krawędzi cyfr i napis "22 kamnia". Aby rozwiać wątpliwości czy możesz dać foto w świetle słonecznym (zacieniony parapet)?
  10. Coś mi się wydaje, że tarcza jest nowej produkcji Chińskiej... RP
  11. Myślałem o czymś takim, ale nie znalazłem tego w necie. Nie mogłem wykombinować co mam wrzucić w Gugla. Do czego to służy i jakie ma wymiary? RP
  12. Do "pracy włożonej" przez Ciebie czy przeze mnie? Coś już zacząłeś robić lub planować? Bo jeśli masz pomysł jak ja coś lepiej mógłbym zrobić to pisz! Druga gablota nie jest wykluczona w moim wypadku
  13. Zegarek co prawda nie jest damką, ale jest w miłym towarzystwie rosyjskiej damy. Nadmienię, iż książka, której okładkę widzimy była pierwszą, którą w całości przeczytałem w języku rosyjskim. Kryminał, jak kryminał, ale w oryginale jest bardzo tajemniczy (gdy nie wszystko rozumiemy).
  14. Nie wiem czym fotografujesz, ale lustrzanka nie jest Ci potrzebna. Ty już od dawna pływasz po "szerokich wodach" fotografii. RP
  15. Ja kupiłem sobie specjalnie do zdjęć "artystycznych" ruski album ze zdjęciami Moskwy z lat 70-80. Na Allegro można chyba takie albumy trafić niedrogo. Zrobię kilka klimatycznych zdjęć moich damek z tym albumem.
  16. Dzięki. Dopingowało mnie to, że po przeprowadzce nie mogłem już patrzeć na zegarki leżące w pudłach. Musiałem za wszelką cenę ten problem rozwiązać
  17. Poradnik gablotowiczaCzęść druga Wymiary gabloty Jak napisałem w części pierwszej poradnika gablota była pomyślana na 560 ruskich zegarków, które jak wiemy mają różne wymiary. Od wielkich Pawełków Bure i Kirowów po małe Moskwy i Zwiezdy. Podliczyłem swoje zegarki ze względu na przybliżone wymiary, podzieliłem je na 4 grupy i pomierzyłem jakich odstępów wymagają one w pionie i poziomie.- Striely i Komandirskie (3 górne rzędy)- Małe Moskwy i Pobiedy (3 kolejne rzędy)- cała reszta (średniaki) (11 kolejnych rzędów)- kieszonki i Kirowy (najniższy rząd)Gdybym chciał zrobić jedną siatkę z jednym rozstępem dla wszystkich (np. rozmiar Striely) zmieściłbym tylko 416 zegarków, choć taka jednorodna siatka wyglądała by pewnie lepiej. A ja chciałem maksymalnie zagospodarować miejsce w gablocie. Wyżej od wyglądu postawiłem użyteczność. Sorry, taki lajf.Już po ukończeniu gabloty okazało się, że do dyspozycji mam nieco mniej niż planowałem, bo 548 zawieszek. Przyczyną tego było:- straciłem trochę miejsca przez nierówne prowadzenie rzędów- nie pomyślałem, że mój pistolet na zszywki jest dosyć spory i ze względu na wymiary nie dociera w kąty i blisko brzegów.- składane teleskopy zabrały by mi i tak miejsce wzdłuż bocznych krawędzi (no chyba, że bym je wyjął na czas wbijania zszywek.Gablota ma wymiary 140x100 cm, w tym rama ma grubość 5 cm, tak więc powierzchnia do dyspozycji to było 130x90 cm. Z tego wynika, że zegarek zajmuje średnio 21,35 cm2. To jest cenna wskazówka dla każdego kto chce sobie taką gablotę sprawić. Jeśli potrzebujesz gablotę na 200 zegarków (bierz pod uwagę zapas na wzrost kolekcji ) to można sobie policzyć jakie wymiary powinna mieć gablota:200*21,35 = 4270 cm2To jest np. 75x57 cm (powierzchni użytkowej). Z ramą będzie to 85x67cm.Oczywiście jeśli w Twojej kolekcji dominują Komandiry lub jeśli chcesz zrobić więcej miejsca między zegarkami (u mnie jest to bardzo naciukane) to musisz to uwzględnić. Wbijanie zszywek - konceptTo była moja największa niewiadoma i obawiałem się czy już po zakupie (nietaniej w końcu) gabloty nie okaże się, że mój pomysł ze zszywkami nie wypali i będę miał problem. Okazało się, że wszystko mniej więcej się udało.Pomysł polegał na tym, że:- zegarki ogałacam z pasków; zostawiam teleskopy - najlepiej nowe i w miarę cienkie. Zbyt grube teleskopy mogą zostawić zbyt wąską szparę i nie będę w stanie zawiesić zegarka na zszywce.- Gablota ma dno z płyty meblowej pokrytej welurem. Kupuję pistolet na zszywki, najlepiej elektryczny aby nie nadwyrężać nadgarstka wciskaniem setki razy pistoletu mechanicznego. Dodatkowo bałem się, że siłując się z mechanicznym będę przesuwał pistolet i zszywki powbijają się nierówno. Pistolet powinien mieć regulację mocy uderzenia, aby zszywki nie wbijały się "do dechy"- kupuję najdłuższe zszywki jakie pasują do zszywacza. Chciałem użyć zszywek o długości 16mm, ale nigdzie ich nie ma, ani w marketach budowlanych, ani w internecie. Zmuszony więc zostałem do użycia 14 mm i też się udało. Użyłem zszywek marki Rapid.- po wbiciu wyginam zszywki do góry i uzyskuję ładną zawieszkę Wbijanie zszywek - realizacjaKupiłem elektryczny pistolet na zszywki Skil 8200 za jakieś 150 zł. Skil jest dosyć duży i pękaty co uniemożliwia w dotarciu w kąty. Fajnie, że nie muszę się męczyć z "cynglem", ale z powodu jego wymiarów nie widzę gdzie dokładnie celuję i wyszło czasem trochę krzywo. Nie testowałem w gablocie, ale teraz myślę, że i zwykły mechaniczny pistolet za 20-25 zł też by się sprawdził.Od razu pojawił się problem ze zszywkami. Te dołączone do zestawu Skil można wyrzucić, bo wyginały się strasznie przy wbijaniu w płytę meblową. Zszywki marki Rapid dały radę.Okazało się, że regulacja mocy zszywacza nie na wiele się przydaje. W pozycji MAX pistolet bił niemal do dechy. W pozycji MIN zszywki wbijały się też bardzo mocno - wystawały 3-4 mm zszywki, na czym oczywiście nie da się zawiesić zegarka. Potrzebowałem 8-12 mm. Poszedłem do sklepu i przetestowałem pistolet mechaniczny za 30zł - efekt ten sam. Kombinowałem, kombinowałem i wymyśliłem, że będę podkładał listewkę kupioną za parę zł w sklepie stolarskim o przekroju kwadratu 7x7 mm. Okazało się, że sprawdza się to dobrze. Raz na 20-30 razy zszywka się zginała i nie wbijała poprawnie. Wtedy wyciągałem ją kombinerkami, mocniej przyciskałem pistolet i wbijałem raz jeszcze. Nie wiem czy jakieś nierówności w strukturze płyty meblowej (twardsze wióry) nie miały na to wpływu.Nie mogłem zrobić jednej dużej listewki o długości metra, bo po wbiciu wszystkich zszywek nie wysunąłbym listewki. Zrobiłem więc krótkie, dla różnych wymiarów zegarków. Pisakiem zaznaczyłem gdzie przykładać pistolet, dodatkowo w tych miejscach wyciąłem rowek co pomagało w szybkim i pewnym przykładaniu pistoletu na odpowiedniej wysokości. Wbijanie niszczy listewkę więc co jakiś czas trzeba było ją wymieniać.Za pomocą nitek i taśmy malarskiej wyznaczyłem sobie rzędy i kolumny. Dzięki taśmom i nitkom wiedziałem gdzie mam przyłożyć listewkę. Rzędy wyznaczyłem jednak zbyt mało dokładnie i zbyt rzadko (co 3-4 rzędy). Dlatego wyszło mi lekkie falowanie rzędów i nierówności. Jeśli się przyjrzycie zauważycie, że ostatnie (najniższe) rzędy są już w miarę równe. Dokładność przyszła z doświadczeniem, gdyż wbijałem zszywki partiami po 3-4 rzędy od góry do dołu. Dziś bym pewnie dla każdego rzędu i kolumny wbił gwoździki a na nich zawiązał białe nitki. Zwłaszcza przy dużym pistolecie, który zasłania miejsce wbicia i przesuwających się złośliwie listewkach było by to bardzo pomocne w uzyskaniu równych rzędów i prostych kolumn. Myślę też, że wyszło by równiej gdybym wbijał nie w gablocie wiszącej na ścianie, a w gablocie leżącej płasko na podłodze.Wyginanie zszywek też na początku sprawiało problemy, ale po pierwszych dwustu przyszła wprawa i nauczyłem się je wyginać kombinerkami "na 2 razy". Gdzieniegdzie wyszło nierówno i zegarek wisi krzywo, ale to akurat będę jeszcze poprawiał.Skil ma tą zaletę, że wbija też gwoździki. Skorzystałem z tego przy najniższym rzędzie przeznaczonym do zawieszenia kieszonek. Mam nadzieję, że ten poradnik komuś się przyda. Jak widzicie koncept jest sprawdzony w praktyce, więc jeśli ktoś chce może go powtórzyć. P.S. Dodatkowe uwagi, jakie mi się nasunęły:- przy gablotach o dużych wymiarach ważne jest sprawdzenie czy mamy równą ścianę. Jeśli nie, to jest niebezpieczeństwo, że gablota będzie odstawać, a jak za mocno przykręcimy to wygniemy ramę i drzwi. - nie wszystkie zegarki da się na tych zszywkach zawiesić, np. wąskie damki, Sławy "pancerniki" z własnym, nietypowym systemem mocowania bransolety.
  18. "Jak zrobić sobie wiszącą gablotę na zegarki?" Część pierwsza poradnika: zamówienie gabloty Przeprowadzałem się do nowego, większego mieszkania, a wraz ze mną kolekcja. Starej gabloty zrobionej na kształt półek z płyty kartonowo-gipsowej zabrać ze sobą nie mogłem. Zresztą nie chciałem, bo chciałem zrezygnować z systemu stojaczkowego - paski zabierają miejsce. Wymyśliłem więc, że kolekcję umieszczę systemem bezpaskowym w gablocie naściennej. Po pewnych kalkulacjach wyszło mi, że dla 560 zegarków potrzebuję gabloty o wymiarach 140x100 cm. Chciałem hartowane szkło, oświetlenie, teleskopowe podnośniki, zamek, estetyczne wykończenie i mocowanie, dno gabloty z płyty meblowej obitej czerwonym welurem. Wymyśliłem sobie, że w to dno pistoletem powbijam zszywki, a na nich powieszę zegarki. To była największa niewiadoma w tym całym koncepcie, bo powstała w mojej głowie i nie wiedziałem czy się sprawdzi. Okazało się, że się sprawdziła całkiem nieźle. Początkowo chciałem zamówić gablotę DREWNIANĄ w kolorze mebli. Poszukałem w sieci i wybór padł na firmę Kroll z Bydgoszczy. Umówiliśmy się na cenę 1500 zł. Okazało się, że był to wybór wyjątkowo zły, a firma ta to wyjątkowi fajansiarze i krętacze. Przez 2 miesiące zwodzili mnie, że "zamówienie jest już na produkcji", "już jest w lakierni" itp. Dzwoniłem tam co tydzień i słyszałem tą śpiewkę. Wreszcie po 2 miesiącach jakaś kobitka do mnie zadzwoniła i powiedziała, że bardzo jej przykro, ale zamówienia nie zrealizują. Jest jej głupio i rozumie, że jestem niezadowolony ale nie zrobią i już. Nie wiem jakie były rzeczywiste powody tego krętactwa (mówili coś o jakiejś przeprowadzce), ale nic nie tłumaczy takiego oszukiwania i zwodzenia klienta. Nie polecam! Na szczęście niczego im nie zapłaciłem. Po tej przygodzie spróbowałem w innej bydgoskiej firmie (Bydgoszcz jak się okazuje to centrum gablotowe Polski), ale i oni coś kręcili i zwlekali z odpowiedzią na zapytanie. Dałem im spokój. Potem spróbowałem szczęścia na rynku lokalnym. Poszedłem do Pruszkowskiej firmy robiącej meble pod wymiar. Generalnie robią kuchnie, gablot nigdy nie robili, ale dla mnie zrobią i to za 890 zł (zaliczka 200zł). Jako, że cena przypadła mi do gustu podpisaliśmy umowę. Termin realizacji 2 tygodnie. Po miesiącu panowie wnoszą mi gablotę do mieszkania i... ręce mi opadły. Fornir był jakby pogryziony przez szczury, górna belka pomalowana nierówno i w innym odcieniu, materiał przybity na chama zszywkami do dna gabloty, nierówno, ze szparami przy krawędziach. Listwy ledowe (białe na ciemno brązowym drewnie!) przybite również na chama po wewnętrznych krawędziach co wyglądało ohydnie po otwarciu drzwi. Odesłałem panów z powrotem, a wieczorem wysłałem im maila z 10-cioma punktami do poprawki. Na drugi dzień otrzymałem odpowiedź, z której dowiedziałem się, że oni zwracają mi zaliczkę i wypowiadają mi umowę. Tu mnie zaskoczyli, muszę przyznać - nie spodziewałem się, że to oni pierwsi wypowiedzą mi umowę Widocznie bali się, że natrafili na marudnego klienta, który nigdy nie będzie zadowolony i postanowili sami "wyrwać tego chwasta". Kasę dostałem z powrotem, ale kolejny miesiąc minął, a zegarki nadal leżą w pudłach. Poszedłem do innego lokalnego producenta mebli na wymiar. Tu Pan Mieciu usiadł z papierosem, przeczytał sobie moje wymagania i wyrysował mi co i jak i obok napisał cenę: 2500 zł. Uznałem, że to za drogo. Po tych przygodach zrezygnowałem z pomysłu na gablotę drewnianą (czy tam z płyty meblowej) i postanowiłem zamówić gablotę aluminiową. Tutaj jest sporo producentów i nie muszę narażać się na kolejne nieudane eksperymenty. Wybór padł na firmę BATR (też z Bydgoszczy!) http://www.batr.com.pl Zamówiłem u nich "gablotę na medale i ordery" typu MJ-1. Cennikowo to 1030 zł netto, ale u mnie była dopłata za niestandardowy wymiar, podnośniki teleskopowe, oświetlenie i malowanie proszkowo aluminium na brązowo. Wyszło 1800 zł brutto + 90zł wysyłka. Po 3 tygodniach gablota była u mnie. Muszę przyznać, że nie mam uwag co do jakości jej wykonania - wszystko jest przemyślane i dobrze spasowane. Bałem się, że ich system mocowania na ścianie (4 kołki przechodzące przez dno gabloty i zasłonięte czarnymi zaślepkami) będzie nieestetyczny i nalegałem na haki na górnej krawędzi. Oni się nie zgodzili mówiąc, że przy hakach nie gwarantują pewnego mocowania i że ich system jest pewny i estetyczny. Okazało się, że mieli rację i zaślepki nie rzucają się w oczy. Zamiast umieszczenia listew ledowych na wszystkich bokach namówili mnie na ich standardowe rozwiązanie czyli jedna długa świetlówka na górnej krawędzi. Ze względu na teleskopy i transformator umieszczony na dolnej krawędzi nie dało się dodać innych świetlówek. Przy zamkniętej "klapie" światło rozprasza się na szybie i dociera nawet na dno gabloty. Jest go tam co prawda sporo mniej niż na górze, ale generalnie może być. Trzeba uczciwie przyznać, że przy otwartej klapie światło z samej świetlówki nie wystarcza jeśli chcę coś dojrzeć na dnie gabloty. Ocena końcowa jest jednak więcej niż pozytywna ================== Początkowa lista cech gabloty: - wymiar 140x100 cm - głębokość wewnętrzna: 4 cm (4 centymetrowy obiekt powinno się dać zamknąć wewnątrz). - materiał: drewno lub płyta meblowa - kolor: ciemna wiśnia - otwierana do góry (siłowniki teleskopowe) - dno: płyta meblowa (tak aby można było wbijać w nie zszywki) pokryta czerwonym welurem. Mam zamiar wbijać w nią rzędami 16mm zszywki i powiesić na nich kolekcję zegarków. - oświetlenie: listwa LED (kolor brązowy lub czarny) ze wszystkich 4 stron - kabel zasilający ma wyjście na górze. Nad gablota będzie kinkiet, pod który chcę ja podłączyć. Listwa może być zamontowana na bocznych ściankach lub na wewnętrznej powierzchni drzwi. Transformator i kable koloru ciemnego. Transformator najlepiej ukryty w jakimś "pudełku" w kolorze gabloty. - szkło hartowane - mocowanie szyby jak najmniej widoczne (od zewnątrz jak i od wewnątrz), najlepiej bez plastikowych elementów. - zamek - system zawieszenia gabloty: optymalnie zawieszana u góry; chciałbym uniknąć konieczności przewiercania się przez dno gabloty. ================== W części drugiej zajmiemy się problemem wbicia zszywek...
  19. Tam prawie każdy ma grawerkę od tyłu
  20. Ostatnio ktoś mi na to zwrócił uwagę, ale nie wiem ile w tym prawdy. W każdym razie promienie słoneczne nigdy nie będą bezpośrednio padać na gablotę gdyż znajduje się ona mocno w głębi pokoju, a okno wychodzi na północny zachód. Jakby co będę przykrywać gablotę makatką z PSS Społem.
  21. Oczywiście, że są poukładane. Wymiary to 140x100. Zrobię podsumowujący wpis z kosztami i dobrymi radami, jakby ktoś chciał też sobie w ten sposób przyozdobić ścianę. RP
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.