Omega Planet Ocean Big Size JEST ciężka! Małe ostrzeżenie dla tych, którzy myślą o zakupie Witajcie ponownie. Kilka tygodni temu zapisałem się do klubu i wstawiłem zdjęcia moich dwóch zegarków Omega. Nawet z oryginalną czapeczką! Dziś pragnąłbym podzielić się z Wami a zwłaszcza z potencjalnymi nabywcami takiego zegarka pewnym spostrzeżeniem. Otóż po kilku dnich noszenia tego wspaniałego i naprawdę porządnie wykonanego zegarka zauważyłem u siebie pewne lekkie bóle nadgarstka. Jubiler zmienił mi obwód bransoletki, nie pomogło. Parę dni później jeszcze jedna korektura bransolety. Niestety - bóle w nadgarstku się pogarszały, promieniowały aż do dwóch palców. Nosiłem Omegę dzień i noc, zawsze noszę zegarek bez przerwy. Gdy zdejmowałem Planet Ocean - odczuwałem ulgę. Nosiłem coraz rzadziej. W końcu przestałem nosić i po tygodniu było już wyraźnie lepiej z nadgarstkiem. Obwód nadgarstka: 17,5 - 18 centymetrów. Zważyłem zegarek na dokładnej wadze: 216 gramów, no i oczywiście spore rozmiary. Postanowiłem sprzedać ów zegarek - jest zdecydowanie za ciężki jak na moją rękę i może na mnie jako na faceta w całości. Tak więc decydując się na ten model zegarka weźcie proszę pod uwagę, że cięki on jest. Szafirowy dekielek jest ładny ale nie zawsze wygodny. Gdy suchy - ociera nieco skórę, gdy wilgotny od potu - ślizga się i cały zegarek się rusza na nadgarstku. Kupiłem tydzień temu Rolex Explorer II, wersja 42 milimetry, z czarną tarczą. Ten wygodnie leży na nadgarstku i daje się nosić wiele godzin. Mając już tylko jedną Omegę - pragnę jednak pozostać w klubie miłośników tej marki. Wasz Marek