Tylko po co ta moc, jak jest ograniczenie do 180 km/h. Ktoś powie, że po co szybciej, ok. Ale jednak taka moc i taka prędkość to trochę bez sensu. Doznania jazdy Alfą, a Volvo, to jak jazda na mustangu i na świni
Co do awaryjności, to też sugerowałem się Googlami kupując Volvo, a wystarczyło poczytać forum, ale "mądry Polak po szkodzie".
Ja absolutnie Ci nie odradzam Volvo. Twoje pieniądze, Twoja decyzja
Ja takich awarii to miałem nie wiem ile. Kiedyś czekałem 6 godzin na autostradzie przy - 8, bo moje Volvo postanowiło zgubić płyn chłodniczy.
Innym razem rano wydało z siebie jakieś stuki i to było na tyle. Poszły wtryski. Zapoznałem się z wieloma laweciarzami, którzy nie chcieli przyjeżdżać słysząc, że to Volvo. Czekając na autostradzie i dzwoniąc kilka razy do serwisu z ponagleniem, mówiono mi, ze laweciarze się wykręcają inną robotą, bo przyjeżdżając po Volvo muszą odkręcać jakieś wiązki, żeby wyciągnąć bezpiecznik od automatycznej skrzyni. Nikt im za to nie płaci, a dostęp jest fatalny. Bardzo szybko przekonałem się na własne oczy, że tak jest. Gość na mrozie odkręcał jakieś kable przez 20 min i "ku...ł" przy tym niemiłosiernie. Powiedział mi potem jak już jechaliśmy, że się zlitował i przyjął to zlecenie, bo z serwisu powiedzieli mu, że stoję już kilka godzin na autostradzie na mrozie.
Ja kłócić się nie będę, ale nie znam nikogo, kto miałby takie akcje w innych markach. Wyleczyłem się z Volvo raz na zawsze. Minęło ponad dwa lata jak mam już Lexusa, a łapię się na tym, że na hasło Volvo zaczyna mną rzucać.