Jutro postaram się wrzucić fotki lepszej jakości (niestety miałem pod ręką tylko taki słaby aparat w telefonie). Co do zielonego potwora, to mam go od ojca - to był kiedyś jego zegarek i w latach 60-tych, tak dla żartu z kolegami pomalowali sobie wszyscy tarcze zegarków na różne kolory i niestety teraz ciężko dojść do tego co to właściwie jest Zegarmistrz stwierdził, że to Ałmaz, ja wcześniej byłem przekonany, że to Wołna (o taka jak tu: http://ternopol.ter.slando.ua/obyavlenie/chasy-volna-pretsizionnye-59g-n-79098-sssr-ID5LtkW.html), no ale z zegarmistrzem sprzeczać się nie będę, zwłaszcza że jeszcze nie mam aż tak szerokiej wiedzy...