Hej. Opowiem Wam co przytrafiło się mi i mojej koleżance. Miała ona oryginalny zegar w spadku po babci. Skrzynia została dawno zjedzona, a mechanizm miała przymocowany do szafy - niestety mocno zaniedbany. Na cyferblacie poniżej otworów na klucz miał napis "Gustav Becker". Ponieważ poznałem zegarmistrza od zegarów antycznych, zaproponowałem jej renowację. I przyjechał ten zegarmistrz do niej i zabrał ów zegar. Nie oddawał go przez 8 miesięcy. W międzyczasie prosiłem go, żeby zrobił mu zdjęcia, w tym oznaczeń i sygnatur, ale nie zrobił tego. I po tych 8 miesiącach poinformował, że można go odebrać. I wyobraźcie sobie, że oddaje mi ten zegar, a na nim nie ma napisu "Gustav Becker". Ta różnica była od razu zauważalna i rzucała się w oczy. Ale on zaczął przekonywać, że napisu nie było, a innego takiego zegara w tym czasie nie miał. Dlatego zastanawiam się o co może chodzić. Czy on mógł mieć interes, żeby podmienić ten zegar? Może macie sugestie. Na szczeście mam jego zdjęcie, ale nie wiem ile ono mówi.