Witam Jak zapewne niektórzy zauważyli chwaliłem się niedawno nowym pierwszym Glycine. Otóż moja radość trwała dość krótko. Zegarek okazał się wadliwy, (chyba?). Po wyjęciu z pudełka chciałem go dokręcić koronką, ale poczułem wyraźny opór, wiec nie wykonałem żadnego obrotu koronką, myśląc ze to jakaś super specjalna wersja ETA bez możliwości dokręcania. Zegarek nakręciłem wiec podczas noszenia. Po kilku dniach kiedy chciałem go nastawić, pociągnąłby za koronkę, jak zwykle nie za mocno i została mi ona w palcach wraz z "wałeczkiem" który to wysunął się z koperty. Wepchnąłem go na miejsce, pociągnąłem ponownie i znowu się wysunął. Zostawiłem tak zegarek na kolejne dwa dni, oczywiście koronka z wałkiem były cały czas na miejscu. Teraz przy próbie pociągnięcia koronki wszystko działa jak należy, ale staram się robić to ze szczególna ostrożnością. Data zmienia się, zarówno ręcznie jak i podczas gdy zegarek chodzi, można ustawić godzinę i generalnie zegarek działa koronka nie wypada tak łatwo. Natomiast "cykanie" zegarka jest jakieś dziwne, jakby za szybko i za głośno. Pytanie brzmi czy zdarzyła się komuś taka awaria? Kto w Polsce jest w stanie to naprawić? Niestety mieszkam za granica i nie mam tu żadnych fachowców na miejscu. Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk