Zaczęło się skromnie pare lat temu od Divera, który jest ze mną do dziś ale choroba postępuje i w głowie jest już kolejka zegarków do kupienia
mam nadgarstek 18,5 wiec PO 45,5 leży bardzo dobrze, poza tym lubię duże.
PO chrono na bransolecie jest ciężka, guma zecydowanie jest wygodniejsza. Natomiast klasyczna PO 45,5 na bransolecie jest wygodna.
Moonphase na granatowym pasku to mój ideał.