Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Kosma

ILE PĄCZKÓW ZJADŁEŚ ?

Rekomendowane odpowiedzi

No i o to mi chodzi nie mówię by to jeść codziennie piszę o tym konkretnym dniu i o ludziach panicznie bojących się zjeść pączka czy dwa bo od razu przytyją pomijam osoby otyłe, które nie raz maja przez lekarza zaleconą dietę i muszą się jeść trzymać, ale wszystko jest dla ludzi i jak zjedzą jeden czy dwa wojny to nie czyni i fakt w dobrze zbilansowanej diecie nie chodzi tylko o zachowanie ram kalorycznych choć to bardzo ważne, chodzi o jedzenie zdrowych nieprzetworzonych w miarę rzeczy, z dużą ilością warzyw, które powinny znależć się w każdym posiłku są ważniejsze jak owoce chociaż owoce też są bardzo ważne nie trzeba zjeść tuzina pączków można zjeść 4 i przy okazji wyrównać sobie dzienny bilans kaloryczny zdrowym jedzeniem tak by było np. 1>0 dla marchewki, a nie pączka, ja dziś sobie pofolgowałem bo na co dzień prowadzę zdrowy tryb życia więc mi to nie zaszkodzi, ale apeluję do innych nie bójcie się zjeść dziś pączka bo od 3-4 nie przytyjecie wielce i tu nie chodzi o pączki Polacy maja problem ze zdrowym trybem życia co widać na polskich ulicach i w szkołach, z drugiej strony tłuszcz tez potrzebny oczywiście w określonych ramach jak zima to więcej bo grzeje, cukier tez potrzebny, można go czerpać z fruktozy czyli owoców nie koniecznie z cukiernicy, od cukru i soli można bardziej przytyć niż od tłuszczu jakbym miał wybór cztery plastry salcesonu czy herbata z dwiema łyżeczkami cukru i ciastko wybrałbym salceson.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie przyswajalności masz kolego sirkozi absolutną rację, dzisiaj nawet owoce i warzywa maja mniej witamin i mikroelementów i są słabiej przyswajalne przez organizm takie czasy markety żywność GMO  dlatego dobre jest też przyjmowanie multiwitaminy szczególnie zimą, kiedy brak owoców i warzyw, ale mieszkamy w tak pięknym kraju jak Polska i mamy też zdrową żywność wprost ze wsi od rolnika najlepiej jak ktoś ma rodzinę na wsi, albo mieszka w okolicy jakiegoś bazarku, gdzie sprzedają rolnicy nie handlarze to wtedy można zdrowo zjeść ja jak mam czas razem z teściem to i wędliny sobie sami robimy ze sprawdzonego mięsa z pewnej małej masarni na prawdę miodzio. Ostatnio ze szwagrem wpadliśmy na szatański pomysł wyprodukowania piwa chałupniczymi metodami.

Jeszcze jedno na koniec można sobie podkręcić metabolizm np. przez regularne ćwiczenia jeden kolega pływa wyczynowo i może zjeść nawet dwie duże pizze i całą kolę 2 litrową wypić na drugi dzień dwa hamburgery zjeść jak ma wilczy apetyt oczywiście zdrowe jedzenie na pierwszym planie i jest wiotki i smukły jak ta lala.

 

Oczywiscie z kaloriami jak z kaloriami (chociaż pączek to więcej niż 200 raczej - zależy od nadzienia i tego czy jest lukier, ale obstawiałbym że ciut wiecej jednak)

Oczywiście pączek pączkowi nierówny jak wszystko chyba zresztą może trafić się taki co ma 200 kalorii, lub taki co ma ich 400 jak mam do wyboru pączek z lukrem, lub z cukrem pudrem to wybieram z cukrem pudrem, lub bez niczego, ale nie dajmy się zwariować przeważnie 70 gramowy pączek z lukrem ma 290 kalorii dane oficjalne bez lukru będzie miał dużo mniej ja nie lubię z lukrem więc nie jem jak ktoś lubi to 100 gram z lukrem może mieć nawet około 400, ale nikt na Boga nie karze nikomu jeść nie wiadomo ile, a nawet jak trochę przesadzimy to lepiej nam to spalić na drugi dzień gorsze są święta wszelakie, tylko minus taki, że trzeba chcieć poćwiczyć i wygospodarować na to czas, jak to mawiał mój profesor z liceum jak mówiłem, że nie mam czasu na to czy na tamto czasu to nie będziesz miał po śmierci bo wtedy pojęcie czasu i przestrzeni nie obowiązuje szkoda tylko, że wtedy w tym drugim życiu nie będzie nam dane kolekcjonować zegarków i cieszyć się z odmierzającego przez nie czasu, jak czasu nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień się kończy a nie chce mi się czytać tematu, ale zjadłem 6. :) Jeżeli ktoś będzie robił statystyki to przykładam cegiełkę :) Dobranoc.

 

EDIT: Ogólnie wolę mięso niż słodycze :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Jest jeszcze coś takiego jak przyswajalność, więc nie do końca.

 

 

Ekhm....

 

 (bo czy dostanie 100g bialka z fastfooda, czy 100g białka domowego obiadku to jest to dla niego to samo białko - pomijam oczywiście resztę zestawu substancji który dostajemy w obu przypadkach). 

 

Chodziło mi też o to, że jeśli masz identyczne białko w dwóch różnych posiłkach, to naprawdę Twojemu organizmowi jest wszystko jedno z którego źródła to dostanie. A pogrubienie powyżej  - na przyswajalność danego składnika wpływają składniki towarzyszące mu (czyli inne rzeczy które zjesz w tym samym posiłku). Oczywiście przyswajalność zalezy też od twojego stanu zdrowia, stanu zmęczenia, pory dnia itd. , ale to już inna grupa czynników. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście moja babcia żyje, ma się świetnie i upichciła baardzo dużo :). Przez cały dzien zjadłem 12, mam jeszcze kilka. Do 15 może dobiję ;).

Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Moja też ma się dobrze, w niedzielę po drodze do domu odbieram od niej wiadro racuchow :D

 

@ Logan - swój chłop jesteś :)


AT vs. PO

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skończyło  się na 5  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Ostatecznie 1 i to dopiero dziś rano :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Logan, jak ktoś trzyma dietę (w tym przypadku jest na deficycie kalorycznym) i nawet w Tłusty Czwartek zje pączka to wyjdzie około 100 kcal ponad i nic mu się nie stanie. Problemem jest jeśli ktoś będący na diecie zje sobie pączka i włączy mu się tryb łasucha i zacznie wcinać x pączków dlatego też niektórzy odmawiają sobie tej przyjemności.
Jakbym miał ochotę na pączka, czekoladę cokolwiek to tak policzyłbym makroskładniki, aby go tam wrzucić - odciąłbym trochę ryżu i tłuszczu. Tyle, że takie jedzenie jest na chwilkę tylko sycące, masz wyrzut insuliny i poziom cukry dramatycznie  wzrasta jak i opada i zaraz jesteś głodny, dlatego lepiej jest jeść węglowodany złożone.
A co do fruktozy to osoby odchudzające się nie powinny spożywać owoców, bo zawierają wcześniej wymieniony cukier, który będzie przeszkadzał w gubieniu kilogramów i pozostaje owoce zastąpić warzywami.

I oprócz trzymania kalorii ważne jest z jakich produktów je dostarczasz czy z węglowodanów/białek/tłuszczy. Ale już wystarczy ot. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ekhm....

 

 

Chodziło mi też o to, że jeśli masz identyczne białko w dwóch różnych posiłkach, to naprawdę Twojemu organizmowi jest wszystko jedno z którego źródła to dostanie. A pogrubienie powyżej  - na przyswajalność danego składnika wpływają składniki towarzyszące mu (czyli inne rzeczy które zjesz w tym samym posiłku). Oczywiście przyswajalność zalezy też od twojego stanu zdrowia, stanu zmęczenia, pory dnia itd. , ale to już inna grupa czynników. 

 

Jeśli masz identyczne białko to tak, ale jeśli w domowym obiadku zjesz sobie 100g białka z ryżu, a w fast foodzie będziesz miał 100g białka zwierzęcego to jest zupełnie inny efekt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Jeśli masz identyczne białko to tak, ale jeśli w domowym obiadku zjesz sobie 100g białka z ryżu, a w fast foodzie będziesz miał 100g białka zwierzęcego to jest zupełnie inny efekt.

 

Nie nie. Mówię o rożnym pochodzeniu dokłądnie tego samego skłdnika. Inaczej moja wypowiedź nie miałaby sensu przecież. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatecznie 1 i to dopiero dziś rano :D

 

 

A jednak uległeś :) Ciekawe czy Michał pękł. A temat, jak to zwykle bywa na forum bywa, rozwinął się delikatnie w innym kierunku :lol:


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A co do fruktozy to osoby odchudzające się nie powinny spożywać owoców, bo zawierają wcześniej wymieniony cukier, który będzie przeszkadzał w gubieniu kilogramów i pozostaje owoce zastąpić warzywami.

No tak tylko cukier z owoców  czyli fruktoza jest zdrowszy/ zdrowsza od tego cukru którego używamy do słodzenia piszę tu o białym i o tym który jest używany do pieczenia i innych rzeczy, i zgodzę się osoby z nadwagą/ otyłe powinny cukru się wystrzegać bo to jeszcze gorsze niż tłuszcze, a już ich mieszanka to prawdziwa bomba, ale jak ktoś nie ma co gubić można sobie od czasu do czasu dać upust fantazjom  tak dalej to i tłuszcze i cukry są potrzebne do funkcjonowania prawidłowych procesów w organizmie np mózg ludzki by pracować potrzebuje energii bierze ją min. z cukrów jak następuje gwałtowny spadek cukrów to mamy kłopoty z koncentracji jesteśmy senni i apatyczni najważniejsze jest to by zjadać produkty o niskim indeksie glikemicznym bo to najlepsza optymalizacja energii dla mózgu. Indeks glikemiczny szereguje produkty zawierające cukry (węglowodanowy) ze względu na szybkość z jaką podnosi się poziom glukozy we krwi po jej zjedzeniu. Produkty o niskim indeksie glikemicznym zawierają głównie węglowodany złożone, które są trawione w przewodzie pokarmowych na pojedyncze cząsteczki glukozy. To zapobiega gwałtownym skokom stężenia cukru we krwi. Cukier powoli wchłania się do krwi, zapewniając tym samym stałą dostawę energii dla mózgu.

 

 

 

Problemem jest jeśli ktoś będący na diecie zje sobie pączka i włączy mu się tryb łasucha i zacznie wcinać x pączków dlatego też niektórzy odmawiają sobie tej przyjemności.

To zależy od człowieka i jego silnej woli czy po jednym pączku wróci na stare nałogi czy nie, ale nie można generalizować jak ktoś już tak czuje i boi się powrotu do starych nawyków to niech nie je, ale wątpię by po jednym pączku coś się stało, to tak samo jak ktoś jest chory na miażdżycę, serce, wieńcówkę i ma określone co powinien jeść co nie to nie znaczy, że od święta nie może sobie zjeść czegoś treściwszego niż do tej pory oczywiście w ramach rozsądku bo jak człowiek czy to odchudzający się czy na innej diecie zdrowotnej zrezygnuje od razu ze wszystkich przyjemności i nawet od święta z głową powtarzam sobie nie ulży to może psychicznie nie wytrzymać jak tak od razu odstawi to co dobre i do czego jest przyzwyczajony, a wtedy albo sfiksuje, albo wróci do starych nawyków i nic z tego nie będzie nie każdy człowiek ma tak wielką wolę by wytrwać mój ojciec jak rzucał papierosy a dodam, że nie pali już 28 lat powiedział sobie z dnia na dzień nie palę i tak zrobił, ale to człowiek o bardzo silnej woli wychowany na starych zasadach, wujek natomiast rzucił nie stopniowo tylko jak ojciec od razu po jakimś czasie naszła go ochota na papierosa i zapalił jednego od czasu do czasu bo by zwariował, ale palił tak w odstępach co 2-3 miesiące po parę papierosów jak go już tak mocno nachodziło, że aż ku zdziwieniu nie pali już ładnych parę latek. Wiadomo, że każdy jest inny jeden wytrwa bez takich przyjemności inny co jakiś czas sobie pofolguje w granicach rozumu innemu w ogóle się to nie uda czy będzie trzymał dietę czy też co jakiś czas sobie ulży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nie. Mówię o rożnym pochodzeniu dokłądnie tego samego skłdnika. Inaczej moja wypowiedź nie miałaby sensu przecież. ;)

 

Białko nie jest równe innemu białku. To złożony związek dostarczający różnych aminokwasów w zależności od źródła. Zboża mają inny profil aminokwasowy, niż np. jajka. Większość białek roślinnych jest niepełnowartościowych, tj. nie dostarczają wszystkich niezbędnych aminokwasów, których organizm nie jest w stanie wytworzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja dojadam jeszcze wczorajsze i dzisiaj wyszło 4 szt

wczoraj chyba 6szt

 

kiedyś sprawdzałem ile w siebie wepchnę i postanowiłem, że w tłusty czwartek od 24 00 do 24 00 będę jeść tylko pączki.

skończyło się na 24szt normalnej wielkości pączków z czego niektóre należały do dużych.

 

ogólnie nie polecam takiej akcji bo pod koniec dnia odbijało mi się olejem:)


OMEGA SEAMASTER 300M

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

ogólnie nie polecam takiej akcji bo pod koniec dnia odbijało mi się olejem:)

 

:lol: :lol: :lol: :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zakończyłem na 8 szt.  <_<

 

Na siłce siedziałem wczoraj 2,5 godz.  :lol: ale spaliłem pewnie max. ze 3 pączki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Logan, absolutnie zgadzam się z Tobą, że lepiej zjeść owoc niż słodycze, mimo podobnej ilości cukru to jednak owoce mają witaminy. Często ludzie, którzy chcą zrzucić trochę wagi przechodzą na zdrowe jedzenie, ale dziwią się, że nie ma efektów jak dalej jedzą owoce + inne węglowodany. A np. winogrona czy śliwki kategoryzowałbym jako słodycze ze względu na ilości składników odżywczych.
Jak najbardziej tłuszcze są nam potrzebne, szczególnie kobiety muszą dbać o swoją gospodarkę hormonalną, ale przy małej ilości tłuszczu w diecie to również u mężczyzn zaczyna ona szwankować. Tylko mają być to źródła zdrowych tłuszczy. I nie rozumiem bumu na produkty typu light, które są bardziej przetworzone, a przez to bardziej "jałowe". Ale nadal pozostaje w społeczeństwie myśl, że tyjemy od tłuszczu, może się to kiedyś zmieni.

Logan i tak jak pisałem od czasu do czasu czy nawet częściej, ale wliczone w makro mniej zdrowe jedzenie jak najbardziej. W końcu niech życie ma jakiś smak. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zadnego, kac nie pozwalal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Zadnego, kac nie pozwalal

 

"Bo pić to trza umić" :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja jem pączki zawsze, kiedy mam ochotę, a nie tylko raz w roku ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy Michał pękł.

Wytrzymałem i nie zjadłem :) Wiem, że gdybym zjadł jednego, to połknąłbym pięć albo i więcej :) Co z tego jak wczoraj poszedłem do kolegi na mecz i przechyliłem pare zimnych z butelki. Ja i moja dieta :D


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie życie :D


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

żonka upiekła chyba ze 60 szt,zjadłem ze trzy jeszcze ciepłe i ze trzy póżniej zimne, reszte wchłonęła rodzinka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.