Sportiwnyje

[eye_lip 24416]

Kupiłem go na allegro za jakieś 20zł.

Wskazówki są w pięknym, złotym kolorze - ciężko uchwycić to na zdjęciach.

Indeksy i cyfry są jakby miedziowane - odbija się w nich światło.

Tarczę jakiś czas temu oczyściłem - można zobaczyć TU jak wyglądała wcześniej.

Werk to klasyk, w świetnym stanie.

Zegarek ma solidny zakręcany dekiel - przez co z profilu przypomina trochę zegarki takie jak Inżynier, Sinn, lub Amfibia, pasuje to do jego sportowego charakteru.

Średnica jak to w latch 50' - około 32mm.

Podobno występował też z pływakiem, ale mój ma na tarczy sprintera.

Z lewej pobiedka, z prawej sportywnyj:

[zxcvbnm 0]

Nie z lat 50-ch, tylko z 60-ch. Kosztował w tedy okrągłe 1000 zł, a w tm czasie tissot, kosztował powyżej 3000 zł. Oczywiście jeśli był z centralnym

sekundnikiem. To tak dla porównania.

[vonFloyd 0]

Bardzo fajny zegarek... Też mam taki Jak byłem z nim u zegarmistrza (miał pękniętą sprężynę) to stwierdził że to świetny zegarek - jak z innymi przychodzę to zazwyczaj mówi : "można naprawić ale czy warto?"

[Gość Marcin99]

świetny :wink:

to trwały werk...

przydałaby się tylko mała renowacja tarczy :wink: chyba, ze chcesz go zachowac w takim stanie :wink:

[Gość pompej]

Chodze do podobnego zegarmistrza tylko że on to narzeka zawsze;-)ale jest super fachowcem a że zrzedzi to nic,przez to lubie go jeszcze bardziej.

Zegarek bardzo ładny,wskazówki super,odnawiac i zdjecia wstawiać;-)

[wocio19 14]

E tam, nic nie odnawiać bo zegarek ma klimacik!

[Gość pompej]

spiesząc poprawic moją wypowiedz chce nadmienic że nie zanotowałem że tarcza była czyszczona,szczerze powiem że wskazówki mi sie podobaja najbardziej;-)

[Gość feleksc]

PIĘKNY

koperta to stal?

mój Majak na podobnym mechu biega,super maszyna

8)

[wocio19 14]

szczerze powiem że wskazówki mi sie podobaja najbardziej;-)

Wskazówki "listkowate" jak w starych Doxach!!!

 

BTW: Gratuluję klimatycznych fotek!

[eye_lip 24416]

Wskazówki prezentują się niesamowicie.

 

W ogóle nie spodziewałem się wiele po tym zegarku.

A jest taki fajny - ma to coś, że chętnie się nim opiekuję. Równocześnie z nim przyszła pobieda /taka mała zajawka/:

ale jakoś nie mogę się do niej przekonać, jest w idealnym stanie, a mimo, to

Sportowiec jakoś bardziej mnie rusza.

 

Koperta w S. nie jest chyba stalowa.

[Jacek. 0]

Koperta w S. nie jest chyba stalowa.

 

Przyzwoity mosiądz.

 

J.

[Gość bogeda]

Hej! Dziś wycyganiłem od dziadka podobny z ciemno brązawą tarczą, jest z branzoletą podobno orginalną. Jest zepsuty ale już niedługo.

[Andrzejbj 0]

Wskazówki prezentują się niesamowicie.

 

W ogóle nie spodziewałem się wiele po tym zegarku.

A jest taki fajny - ma to coś, że chętnie się nim opiekuję. Równocześnie z nim przyszła pobieda /taka mała zajawka/:

ale jakoś nie mogę się do niej przekonać, jest w idealnym stanie, a mimo, to

Sportowiec jakoś bardziej mnie rusza.

 

Koperta w S. nie jest chyba stalowa.

 

skoro nie możesz się do tej pabiedki przekonać może chcesz się jej pozbyć?

Właśnie takiej tylko w ładnym stanie szukam...

[pg 3]

świetny :wink:

to trwały werk...

przydałaby się tylko mała renowacja tarczy :wink: chyba, ze chcesz go zachowac w takim stanie :wink:

 

"mała renowac ja tarczy" to niestety kosztuje pewno z 6-8 razy tyle co ten zegarek ,- sam mam taki sam problem, a własciwie to kilkanascie..

Chyba, ze znacie jakis tańszy sposób?

[vonFloyd 0]

Jeśli chcesz mieć Sportiwnija z ładną tarczą to najtańszym rozwiązaniem chyba będzie kupno takowego egzemplarza Mi na przez allegro udało się kupić za 15 zł sportiwnija i ruhlę - oba na chodzie tylko w sportiwniju sprężynę wymieniłem.

 

 

i ruhla:

[eye_lip 24416]

Sportiwnyj w super stanie i świetna cena! Piękny.

[pg 3]

Sportiwnyj w super stanie i świetna cena! Piękny.

 

Potwierdzam, taki stan za tak małe pieniądfzę,- rewelacja!

[Jacek. 0]

To nie taka zwykła sobie Ruhla; o ile sie nie mylę, to jest UMF-44. Te stare "buksiaki" potrafiły chodzić ładnych parę lat.

 

Ludziska kojarzą Ruhlę z wyrobem zegarkopodobnym, w połowie lat 70 ubiegłego wieku sprzedawanym masowo po 180 do 230 ówczesnych złotych (kilo chleba kosztowało 4 zł, pół litra "chleba" - 105 zł

Kupując Ruhlę dostawało się ledwo 3 miesiące gwarancji i mimo to czasomierz potrafił w tym czasie oddać ducha bez zewnętrznej ingerencji.

Ojciec usiłował raz naprawić takiego piona; po kilku godzinach okazało się, że stary nie dość, że umie kląć, ale i zupełnie nieźle gra w "zośkę"

Ech, krukwia, rozczuliłem się...

 

Zresztą produkcją tych pocisków firma tak sobie schlapała markę, że potem ich bardzo dobre zegarki kwarcowe zalegały sklepy i nikt ich nie kupował.

 

J.

[pg 3]

(...)

.

 

Zresztą produkcją tych pocisków firma tak sobie schlapała markę, że potem ich bardzo dobre zegarki kwarcowe zalegały sklepy i nikt ich nie kupował.

 

J.

 

Nieprawda, ja kupiłem , a było to w drugiej połowie lat 70-tych, w warszawskim praskim pedecie, po mojej wizycie w La Chaud-de-Fonds w fabryce Girard Perregaux, gdzie ogladałem jedne z pierwszych kwarców (i kupiłem tam "tylko" mechaniczny automat, bo na kwarca ich nie było mnie stać

A więc gdy chyba rok, albo 2 później zobaczyłem kwarcową kwadratowa, grubą Ruhlę w cenie (chyba :? tylko 1/3 mojej ówczesnej pensji to od razu ją nabyłem. I działa ona do dziś, tyle, ze z niewiadomych powodów ostatnio zaczęła bardzo szybko"zjadać" baterie :?:

[Jacek. 0]

Wynika, że nabyliśmy nasze grzmoty mniej więcej w tym samym czasie. I ciekawe - w tym samym czasie zaczęły "chyrleć". Podejrzewam szeregowy kondensator silnika - to w sumie jedyny element który mógł się zestarzeć.

 

J.

[Jacek. 0]

Przy okazji:

http://www.christophlorenz.de/watch/movements/umf_3.php

http://www.christophlorenz.de/watch/movements/umf_33.php

 

J.

[pg 3]

A jako ciekawostkę, w która wielu bedzie ciężko uwierzyc dodam, ze pewna firma (niestety nazwa akurat wyleciała mi teraz z głowy) zrobiła buksiaka, którego dała do prób COCS i z pełnymi honorami otrzymał on certyfikat chronometru :!: :!: :wink:

[Jacek. 0]

A jako ciekawostkę, w która wielu bedzie ciężko uwierzyc dodam, ze pewna firma (niestety nazwa akurat wyleciała mi teraz z głowy) zrobiła buksiaka, którego dała do prób COCS i z pełnymi honorami otrzymał on certyfikat chronometru :!: :!: :wink:

 

Zdaje się że chodzi o niektóre z dawnych mechanizmów ORISa. Z tą poprawką, że co prawda miały wychwyt kołkowy (typu Roskopfa), ale nie były to prawdziwe "buksy": mały balans i przekładnię w łozyskach rubinowych oraz rubinowe kołki wychwytu.

 

J.

[pg 3]

Bardzo mozliwe, -niestety dawno juz o tym dziwactwie czytałem..

[rproch 9]

Ma ktoś fotkę Sportiwnych z koniem?