Ahoj przygodo, czyli nieco subiektywnie o Spinnaker Hull SP 5020-1

[Carrot 2432]

Słowo się rzekło, a że słowo droższe pieniędzy, oto jest. Słów kilka o zegarku nabytym przez przypadek i nieplanowanym ( pozdrowienia dla kolegi @Sielwolf  ).

Na początek garstka informacji o nazwach i inspiracjach. Spinnaker to termin żeglarski. Nazywany jest tak jeden z dużych żagli w sportowych łodziach, uznawany za trudny do prowadzenia. Już ten fakt wiele mówi o źródle natchnienia twórców marki. Spinnaker to zegarki inspirowane żeglarstwem, nurkowaniem i morzem, i z tym związane nazwy mają linie tego brandu. Nie inaczej jest z kolekcją Hull, gdyż 'hull' to po angielsku po prostu kadłub. Zegarek, mimo że ma wodne konotacje, nie jest nurkiem. A przynajmniej nie typowym.

Pierwszy rzut oka na opisywany model pozwoli zrozumieć dlaczego tak mocno te zegary kojarzą się z żaglami:

 

Wypływamy

 

W pierwszej kolejności należałoby skupić się na kopercie, bo to ona najbardziej przyciąga wzrok. Koperta o szerokości 42 mm to typowa „poduszka”, czyli kształtem przypominająca kwadrat o zaokrąglonych rogach, z wyraźnie odcinającymi się uszami. Wykonana jest ze stali nierdzewnej 316L. Wierzch, spód oraz boki są polerowane. Całości dopełnia luneta, nieobrotowa, wykonana ze szczotkowanej stali. Doskonale współgrają z nią uszy, których górna część również jest szczotkowana. 

Producent sam określa rozmiar swego zegarka jako bardzo uniwersalny, a to za sprawą krótkich uszu i stosunkowo niewielkiemu wymiarowi L2L -48 mm. Tak to wygląda na moim nadgarstku o obwodzie 15,5 cm: ( później to skomentujemy????)

 

 

W głębiny

 

Czas przyjrzeć się tarczy. Tu szczególną uwagę zwraca fakt, że jest to tarcza typu kanapka. Oznacza to, że składa się z dwóch dysków nałożonych na siebie. Górny ma wycięte pola na indeksy godzinowe. Cyframi arabskimi o ciekawym kroju oznaczono godziny 12, 3, 6 i 9, pozostałe to zwykłe proste indeksy w postaci kresek. Wzrok przykuwa kobaltowy kolor tychże indeksów. Podziałka minutowa to indeksy malowane w kolorze pomarańczy. Tarcza nie jest w odcieniu zwykłej, płytkiej bieli, ma nieco perłowy odcień. Trudno mi było uchwycić to na fotografii, ale za to macie okazję zobaczyć jak wygląda kolor kobaltowy

Wypadałoby jeszcze wspomnieć o bibliografii na tarczy. Pod godziną 12 umiejscowiono nazwę Spinnaker oraz, poniżej, „automatic". Natomiast nad indeksem godziny 6 znajduje się logo producenta, czyli żagiel w pomarańczowym kolorze.

Okno daty umieszczono pomiędzy godziną 4 a 5. Po tarczy poruszają się wskazówki w kształcie mieczy (może nieco przerysowanych) oraz prosta i wąska, pomarańczowa wskazówka sekundowa . Co istotne, wskazówki godzinowa i minutowa wypełnione są lumą, która świeci dość dobrze i długo.

Kopertę zamknięto wypukłym mineralnym szkiełkiem. Tu warto wspomnieć, że cała koperta, wraz z tymże niepłaskim szkłem, czyni zegarek dość tęgim. Ma 16 mm grubości. Zegarek nakręcany jest bardzo wygodną koronką udekorowaną, a jakże, żaglem. Wspomnieć należy, ze koronka jest zakręcana, co daje większe poczucie komfortu przy aktywnym kontakcie z wodą.

 

 

Druga strona koperty to również szkło umożliwiające rzut oka na mechanizm. Tak, tylko rzut oka, gdyż szkło zdobią fale i żagiel, które nieco zasłaniają widok. Na tylnej obudowie standardowe dane, czyli numer modelu, informacja o materiale, wodoszczelności na poziomie 100m, oraz o typie naciągu. Skoro już tu jesteśmy, to warto się na chwilę zatrzymać przy mechanizmie. W środku pracuje chyba doskonale wszystkim znany Seiko NH35A. Mechanizm, jak już wcześniej wspomniano, o naciągu automatycznym, na 24 kamieniach i z 41 godzinną rezerwą chodu. Tu muszę przyznać, że w moim egzemplarzu wyregulowanie mechanizmu jest na bardzo zadowalającym poziomie- średnia dobowa odchyłka to ok. +10 s. Rezerwa chodu również jest zgodna z tą deklarowaną dla tego werku. 

 

Zegarek umieszczono na gumowym pasku o szerokości 22 mm w kolorze bieli, a jego ozdobą jest niebieska linia współgrająca z indeksami. Pasek wieńczy tradycyjna klamerka z polerowanej stali oznaczona Spinnaker.

 

Wynurzenie i do brzegu

 

Całościowo zegarek robi bardzo dobre wrażenie. Jest wykonany starannie, solidnie, a znalezienie niedociągnięć chwilę mi zajęło. Jedyny feler jaki zauważyłam, to nieco nierówne odstępy między indeksami minutowymi a godzinowymi. Jest to widoczne np. przy godzinie 6. Ale, jak to mówią, nie ma to wpływu na pracę silnika

 

Czas wtrącić kilka swoich przemyśleń. Otóż, bałam się bardzo tego rozmiaru. Rozmyślałam o paru innych zegarkach tej wielkości i zawsze rozmiar mnie skutecznie powstrzymywał. Tu postanowiłam w końcu zaryzykować, na pewno pomogła w tym mocno wyprzedażowa cena. Ostatecznie stwierdzam, że zegarek tej wielkości da się nosić na nadgarstku o obwodzie 15,5 cm, ale czy jest to wygodne i do tego dobrze wygląda to już inna bajka... Dzień czy dwa na nadgarstku – jest w porządku, ale na dłuższą metę lub jako EDC, w moim wypadku, by się nie sprawdził. Po prostu mocno go czuć. Czuć jego wielkość, jego grubość i jego wagę. W końcu zegarek jest opisany przez większość dystrybutorów jako męski. Kolejną kwestią jest jego stylistyka. Wygląd przywodzący na myśl opalonego żeglarza w białej koszuli i granatowych szortach. Takiemu mężczyźnie pasuje, tylko co dalej? W jasnych stylizacjach o sportowym zacięciu zapewne zda egzamin. Natomiast nie jest tak, że założy się go do każdego codziennego outfitu. Zegarek jest dość specyficzny i na pewno nie wygląda uniwersalnie. Mi akurat jego stylistyka pasuje, bo jestem fanką marynistycznych motywów.

Nie można nie wspomnieć o skojarzeniach, które się nasunęły wielu z Was, gdy zegarek pokazałam na forum. A mianowicie jego podobieństwo do Pama widoczne głównie w kształcie koperty, sandwichowej tarczy i czcionce indeksów. Czy to podobieństwo jest uderzające? Według mnie, nie, choć inspiracje są wyraźne i oczywiste. Ten model ma jednak swój własny marynistyczny styl.

Podsumowując, zegarek bardzo udany i dający zadowolenie. Wyróżniający się. Warty zainteresowania. Na pewno latem często będzie gościł na moim nadgarstku

 

 

 

[PiotrX 1082]

Ładnie i merytorycznie

Oby więcej takich recenzji

[4palce 390]

Bardzo przyjemna recenzja, a i zegarek ciekawy, naprawdę interesujące nawiązanie do pama, był czas że szukałem czegoś w takiej kopercie i ten Spinnaker do mnie gada... no może w innej kolorystyce. 

[Carrot 2432]

Dzięki Panowie

@4palce warto poszukać wśród Spinnakerów, mają sporo modeli nawiązujących i w różnych kolorach.

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

[Sol 7126]

Bardzo fajnie napisane.

Dziękuję

[4palce 390]

Dzięki Panowie

@4palce warto poszukać wśród Spinnakerów, mają sporo modeli nawiązujących i w różnych kolorach.

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

 

Mam od nich Fleussa, też inspirowany starą marką i na tę chwilę wystarczy... ja się naprawdę staram zmieścić w jednym pudełku z pięcioma przegródkami.;P    

[Jędrula.wawa 1326]

Świetna recenzja

Tak właśnie czytając myślałem, że szeregiem szczegółów ten zegarek nawiązuje do PAM-a.

Ale Ewa wykazała czujność i w opisaniu tych paraleli mnie ubiegła

[Gość fidelio]

Dzięki za lekturę :-)

[Carrot 2432]

Mam od nich Fleussa, też inspirowany starą marką i na tę chwilę wystarczy... ja się naprawdę staram zmieścić w jednym pudełku z pięcioma przegródkami.;P

 

Dlatego ja, zapobiegawczo, kupiłam pudełko z 8 przegródkami:-)

Świetna recenzja

Tak właśnie czytając myślałem, że szeregiem szczegółów ten zegarek nawiązuje do PAM-a.

Ale Ewa wykazała czujność i w opisaniu tych paraleli mnie ubiegła

Co ciekawe, pozostałe modele z kolekcji Hull mają ciemne tarcze, ale próżno w nich szukać takich indeksów jak tu. Jeśli przy ciemnej tarczy zastosowano by tę samą czcionkę, podobieństwo do Paneraia byłoby uderzające.

[maniucha_maniek 13]

Pięknie napisana recenzja, bardzo dobrze się czyta, właściwa lekkość narracji, odpowiednia ilość danych, no i oczywiście dobre zakończenie    

[Carrot 2432]

Dzięki za miłe słowa

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

[AK&AK 43953]

Świetna robota!!! Czekamy na recenzję pozostałych Twoich zegarków ;-)