pmwas 9030 #2276 Napisano 1 Lipca (edytowane) 1 godzinę temu, jacek_63 napisał(-a): Ale to z czystej życzliwości! I po trosze z zazdrości - nie o UAZ'a, o pasję! Co prawda jeśli chodzi o autko, to też Ci "zazdraszczam". Tej pięknej zielonej! Pewnie. Mnie te auta też już głównie bawią, bo co innego pozostaje. Choć przyznaję, że jakkolwiek z tym czarnym badziewiem to wtopiłem tak, że bardziej się nie da, to przynajmniej dzięki temu jakoś sobie radzę z pomarańczą. Nie wkurza mnie cieknący uszczelniacz czy pompa, czy troszkę rdzy tu i tam. Po doświadczeniach z czarnym, mogę się w zasadzie cieszyć, że tylko tyle. Jedyny realny problem w pomarańczy to to nieszczęsne sprzęgło, które po porządnym rozgrzaniu nie zawsze chce się całkiem rozłączyć. Fakt, że po wymianie pompy jest lepiej i juz nie miałem realnego problemu, że nie umiałem biegu wyłączyć po zatrzymaniu, ale czasem wciąż czuć wyraźny opór. Inna sprawa, że gdyby od początku było tylko tak jak teraz, pewnie bym nie zauważył. No i - co już mówiłem. Gdybym ja to odebrał wtedy z Polmotoru, to... 1. Nie byłoby Giulii 2. Z tymi drobnymi - jak na UAZa - usterkami jeździłbym tam i z powrotem do Warszawy. Szybko by mnie diabli wzięli... Minus tej sytuacji, to że finalny nabywca rozbił je na drzewie i jednak do zawsze będzie już "bite". Ale gdyby nie rozbił, to pytanie czy by sprzedał... A zielona jeździ ładnie. Służy głównie do celów reprezentacyjnych i na wyjazdy rodzinne, bo do pracy czy do sklepu to szkoda Z kolei z nieszczęść, które przytrafiły się Alfie, to to uszkodzenie podwozia - zresztą we Włoszech. Ma niestety skrzywiony ten klocek dla podnośnika. I trochę otarc. Tylko tyle i aż tyle. Bo dwa serwisy - w Lugano i w Katowicach potwierdziły, że nic takiego, ale w sumie szkoda. Edytowane 1 Lipca przez pmwas 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pmwas 9030 #2277 Napisano 1 Lipca Ciekawe jest też jedno. Czarny UAZ jeździ. Zrobiło się ciepło, zatem spodziewałem się problemów, a tu nic. Normalnie rusza, z lekkimi wibracjami jak jest gorący, ale bez kłopotu. Tzn spokojnie da się nim jeździć, a miewał już okresy, że się po prostu nie dało, bo po prostu nie potrafił ruszyć pod górę. Fakt, że dla "zwykłego" kierowcy "przeciętnego" auta wciąż będzie to jakiś dramat, ale ogólnie można by powiedzieć po prostu "Это УАЗ". Czy nadmierne ciśnienie w skrzyni mogło powodować aż takie problemy? Nie wiem. Ale fakt jest faktem, że wreszcie tym autem po prostu da się jeździć. Bez ryzyka, że się zablokuje wjazd na skrzyżowanie tylko dlatego, że jest pod górkę 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pmwas 9030 #2278 Napisano 2 Lipca (edytowane) Klasyczny przykład jak można powiedzieć coś w złą godzinę. 💩UAZ znów dziś szaleje, ale nie jest to nowa usterka, a raczej powrót bardzo starej usterki. Mówił mi o tym poprzedni właściciel. Auto po dodaniu gazu nagle traci moc. Tzn ruszasz sobie z jedynki, auto sekundę przyspiesza, po czym przy wciśniętym gazie nagle zaczyna mocno hamować silnikiem, jakbym puścił gaz. Dociśnięcie gazu nic nie zmienia. Szybka zmiana na dwójkę i to samo. Sekundę się zbiera i zero gazu. Poprzednio - bez skutku - wymieniono pedał gazu i filtr paliwa, natomiast przed kolejną próbą naprawy usterka wówczas zniknęła sama i nie wróciła. Myślałem że znów będzie laweta, ale szybko zauważyłem jedną rzecz. To się zdarza po zmianie prędkości obrotowej silnika. To znaczy przeważnie po zmianie biegu - w dół czy w górę. Trzeba wtedy - bez sprzęgła - szybko odpuścić gaz do zera i wcisnąć ponownie i już jedzie normalnie. A jak już jedzie na biegu, to można sobie machać gazem w tę i wewtę, puścić i wcisnąć z powrotem 20 razy i usterka nie wystąpi. Ale zmien bieg i jest jakieś 50% szans, a na niskich biegach przy ruszaniu to prawie na pewno. Zatem - moim zdaniem - pedal gazu możemy spokojnie wykluczyć. Nie jest to też czujnik wciśnięcia sprzęgła. Zresztą chyba nie może być, ale skoro ma to taki związek ze zmianą biegów to też postanowiłem sprawdzić. Po prostu go rozłączyłem, co jednak niczego nie zmieniło. I wreszcie - nie jest to brak paliwa, bo po wciśnięciu sprzęgła silnik nie gaśnie. Podobnie jak nie robić nic, to po wyhamowaniu silnikiem do minimalnej prędkości obrotowej toczy się dalej jak normalnie powinien na puszczonym gazie, ale również nie gaśnie. Nie wiem, czy to przepustnica czy błędne odczyty z przepływomierza, pachnie to usterką elektryczną. Widać w tak wysokich temperaturach coś "nie styka". Warto zauważyć, że zeszłe lato auto raczej chorowało niż jeździło, więc może dlatego w zeszłym roku nie było tego problemu - w taki skwar jak dziś chyba nie jeździłem. Ciekawe czy to wada któregoś z podzespołów czy po prostu któryś styk nie kontaktuje po nagrzaniu? Bo usterka pojawiła się gdy od auta dosłownie waliło gorącem po trasie na ekspresówce (ale nie cisnąłem, tak 100km/h)... Obstawiam kłopot z ETC, tzn sądzę że podczas przyspieszania pojawia się kłopot z przepustnicą (tylko pytanie czy z samą przepustnicą, jej sterowaniem czy czujnikiem?), wskutek błędu system zamyka przepustnicę (lub przepustnica zamyka się sama? Bo w sumie nie wiem, czy zamknięcie przepustnicy jest czynne czy bierne) , a po puszczeniu gazu całość się "resetuje" i znów działa. Tylko ECU chyba powinien widzieć ten problem, a milczy... Pewnie dlatego pierwotnie obstawiano awarię pedału. Wtedy system myśli, że to kierowca puścił gaz i dlatego nie wywala błędu... Ale jak pisałem - sam pedal nie zdradza objawów awarii, a ponadto był wymieniony. Tak się tylko pocieszam, że dobrze ze Hunter to samochód a nie samolot 😵💫 Edytowane 2 Lipca przez pmwas 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zadra 1807 #2279 Napisano 2 Lipca mając kiedyś ruskolota (lada samara) doświadczyłem dziwnych objawów. Odpalałem auto, które chwilę jechało i gasło. Przejechanie 2 km robiłem na 5 przystanków. Wszystko oczywiście latem - podobnie jak opisujesz. Problemem u mnie był tzw "moduł zapłonu" - zestaw elektroniki w plastikowej obudowie (aluminium jako podstawa) wielkości kasety magnetofonowej - układy zalane jakimś klejem, więc niedostępne do naprawy. Elementy przegrzewały się i przestawały współpracować na płytce sterującej. Dopiero wymiana modułu na inny naprawiło mi samochód. Moja ladacznica była z rocznika 1992, gaźnikowiec z silnikiem 1300ccm. Myślę, że w Twoim przypadku jest podobnie, i jakaś lampa elekronowa jest do wymiany.. 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pmwas 9030 #2280 Napisano 3 Lipca 9 godzin temu, zadra napisał(-a): Myślę, że w Twoim przypadku jest podobnie, i jakaś lampa elekronowa jest do wymiany.. Albo lejce... W zasadzie mógłby to byc czujnik położenia przepustnicy. Tylko to powinno zapalić check... 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pmwas 9030 #2281 Napisano 4 Lipca (edytowane) Dziś moc stracił "tylko" dwa razy. Czyli prawie da się jeździć 😒 Tak sobie myślę, że jeśli to zależne od temperatury, to nic dziwnego, że w Dubaju go nie chcieli... BTW... Gnije marnie, ale podrapałem toto i korozja jest powierzchowna. Bez tragedii. Tzn... Bez no... Jak ja 💩UAZa, bo gdyby "normalny" samochód tak rdzewiał, to jakby gorzej... Dojeżdżę toto póki się da jeździć i sprzedam, bo z inwestycji które jeszcze mogę ew rozważyć to tłumik. Żadnego rozgrzebywania silnika, napędu czy elektroniki już nie będzie, zdechnie to adios. Sprzedam na części blacharskie, o ile rdza czegoś jeszcze nie zeżre. Najwyżej zdegraduję pomarańczę z zabawki do roli auta użytkowego, a dla funu na letnie przejażdżki kupię sobie jaką Syrenę na żółtych blachach (żeby mnie ekolodzy z widłami nie gonili) i będę miał fun factor... Tak tylko mówię, zobaczymy czy się sprawdzi... Edytowane 4 Lipca przez pmwas 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pmwas 9030 #2282 Napisano 4 Lipca No, droga powrotna już bez marudzenia. Było, minęło, znów jeździ normalnie. Wrócę chyba wiele stron wątku wstecz i przyznam rację, że do niego to szeptuchy trzeba, a nie mechanika... 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pmwas 9030 #2283 Napisano 5 Lipca (edytowane) Dziś kolejny dzień ogarniania 💩 Pouszczelniałem połączenia wezykow odpowietrznika, żeby zmniejszyć utratę oleju. Przy okazji - ponieważ dalej rozważam przeniesienie odpowietrznika pod podłogę - zrobiłem test, żeby sprawdzić czy istnieje ryzyko przepełniania zbiorniczka. Wlałem olej do 2/3 pojemności i w drogę. Podczas jazdy oleju w zbiorniczku ubyło - spłynął do skrzyni. Zatem spokojnie można dać mniejszy skosem na powierzchni skrzyni pod podłogą. Pozostaje tylko temat, czy chce mi się znów ściągać tą podłogę... W sumie mnie to nie przeszkadza, chyba że znalazłby się kupiec, to może wtedy (nie zeby coś ukrywać, bo jestem z mojego odpowietrznika wręcz dumny, ale żeby wyglądało bardziej pro ) ... Choć naprawdę nie sądzę, abym kiedyś sprzedał go inaczej niż na części... Edytowane 5 Lipca przez pmwas 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pmwas 9030 #2284 Napisano 6 Lipca Żona mówi, że mógłbym doktorat o UAZach napisać. Tak myślę... dr n. 💩 Brzmi dumnie 😆 1 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pmwas 9030 #2285 Napisano 8 Lipca Ulewy dziś straszne i porobiły się dość głębokie rozlewiska. Peugeocik zalał się w trupa i stał zepsuty z kierowcą grzebiącym coś pod maską, inni kombinowali czy i którędy przejechać, a UAZ radośnie mył sobie podwozie 😆 1 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jacek_63 348 #2286 Napisano 8 Lipca Od tego podobno w końcu jest! Znaczy, od jazdy w trudnych warunkach (włączając brodzenie), a nie mycia podwozia Też miałem kiedyś takiego, co jechał, gdy inni stali zalani. Nazywał się Polski Fiat 126p. Jechał nawet wtedy, gdy woda na maskę się wlewała. Ale warunek był jeden - w takiej kałuży nie można było ani odrobinę zwolnić, żeby go kilwater nie dogonił 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zadra 1807 #2287 Napisano 8 Lipca 4 godziny temu, jacek_63 napisał(-a): Jechał nawet wtedy, gdy woda na maskę się wlewała Jak była na masce to była i w filtrze powietrza.. No by już nie jechał, gdyby było tak wysoko, ale jak chlapło na maskę a woda poniżej silnika, to ok, alternator najwyżej zmoczyło. Każdy mógłby swoją przypowieść napisać jak to on jechał a inni stali.. Ostatnio ja stałem, bo przez 8h szychty w robocie powietrze z koła mi zeszło. Inni jechali a ja pompowałem.. 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jacek_63 348 #2288 Napisano 9 Lipca Jak była na masce to była i w filtrze powietrza..Według Ciebie w Maluchu filtr powietrza był pod maską? To musiałeś spotkać jakąś mało znaną wersję tego auta... 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pmwas 9030 #2289 Napisano 9 Lipca (edytowane) Taka próba... Niestety tam jest bardzo jednak ciasno i musiałem dać poprzecznie, bo wzdłużnie musiałaby być prawie poziomo. Moim zdaniem wężyk jest zbyt sztywny i idzie za mocno łukiem do góry, ale zobaczymy. Jak nie będzie się lało, to jest ok... Edytowane 9 Lipca przez pmwas 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pmwas 9030 #2290 Napisano 9 Lipca (edytowane) 9 godzin temu, jacek_63 napisał(-a): Według Ciebie w Maluchu filtr powietrza był pod maską? To musiałeś spotkać jakąś mało znaną wersję tego auta... Nie wiem, czy Zadra też, ale ja jakoś byłem pewny że piszesz o dużym fiacie. Mój mózg zobaczył 125p... BTW, dziś sprawdzałem olej silnikowy w 💩. Przyznaje ze wstydem, że już dawno nie sprawdzałem... Tak... Od jakichś 10000km 🤦 Zawsze o tym myślę podczas jazdy i zawsze zapominam. W 🍊sprawdzam, bo "bierze" . A 💩? Nie bierze. 10000km temu wlano i jest ile było. O tyle nietypowe, że one ponoć zawsze spalają olej, tak do 300ml/1000km, a ten akurat od początku nie zużywa nic. Edytowane 9 Lipca przez pmwas 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zadra 1807 #2291 Napisano 9 Lipca 13 godzin temu, jacek_63 napisał(-a): Według Ciebie w Maluchu filtr powietrza był pod maską? To musiałeś spotkać jakąś mało znaną wersję tego auta... 6 godzin temu, pmwas napisał(-a): Nie wiem, czy Zadra też, ale ja jakoś byłem pewny że piszesz o dużym fiacie. Mój mózg zobaczył 125p... Zadra zdecydowanie też.. Myślałem o PF125p. W 125 jak byś miał wodę na masce, to i do filtra byś nalał. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jacek_63 348 #2292 Napisano 9 Lipca (edytowane) Napisałem wyraźnie: Polski Fiat 126p. Czytać ze zrozumieniem proszę A broń Panie Boże było zwolnić, bo wtedy kilwater doganiał, woda od d..y strony się wlewała, zalewała aparat zapłonowy i było po sprawie. Edytowane 9 Lipca przez jacek_63 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zadra 1807 #2293 Napisano 9 Lipca 8 minut temu, jacek_63 napisał(-a): Napisałem wyraźnie: Polski Fiat 126p. Czytać ze zrozumieniem proszę Ależ irytacja.. Dobrze, że uaz'em nie jeździsz 😜 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jacek_63 348 #2294 Napisano 9 Lipca Dobrze, że uaz'em nie jeździsz Tego to akurat nie rozumiem - mógłbyś mnie oświecic? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zadra 1807 #2295 Napisano 9 Lipca W swoim wpisie dałeś do zrozumienia, że zirytował Cię fakt, że ja i kol @pwas (nikt więcej się nie przyznał) czytając wzmiankę o przelewającej się wodzie przez maskę Twojego auta pomyśleliśmy równocześnie o tym samym (ale innym niż Twój) modelu fiata. Cóż, skoro tak Cię to zirytowało, (ten drobiazg który został szybko wyprostowany) to jakaż irytacja by się pojawiła gdybyś jeżdżąc uazem musiał znosić jego (uaza) humory.. Miałem w życiu akurat PF 125p, mam z nim ciekawe wspomnienia i często wracają czytając jakąkolwiek wzmiankę z opisem PF xxx p . 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jacek_63 348 #2296 Napisano 10 Lipca Nic mnie nie zirytowało. Gdyby tak było, nie dopiąlbym tej buźki, ktorą wstawiłem.Dobra, kończmy i nie śmiećmy Koledze w jego super wątku. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pmwas 9030 #2297 Napisano 10 Lipca 19 godzin temu, zadra napisał(-a): Ależ irytacja.. Dobrze, że uaz'em nie jeździsz 😜 Najpierw słychać, potem czuć i wreszcie widać Mówiłem, że nie ma sensu spawać tej rdzy. Ileż to wytrzymało? Parę miesięcy... 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zadra 1807 #2298 Napisano 10 Lipca Ważne, że jedzie do przodu. Z tego co kojarzę, to przegląd jiedawno miałeś, do kolejnego prawie rok.. Zdąży się urwać kolejny raz.. 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pmwas 9030 #2299 Napisano 10 Lipca Nie no, w końcu trzeba dać nowy, bo naprawdę otwarcie okna powoduje zasysanie ciepłych spalin z podwozia i robi się niemiło Zapach oleju, benzyny dodaje mu uroku, ale spalin? To już przegięcie. 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pmwas 9030 #2300 Napisano 11 Lipca Wygląda na to, że tłumiki się pokończyły i nie ma. Trzeba będzie zrobić z elementów uniwersalnych... 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach