Orient vs Bulova. Trudny wybór - 2 skrajnie różne zegarki

[piotrek148 71]

W najbliższych dniach planuje zakup kolejnego zegarka.

Będzie to zegarek upamiętniający pewny etap mojego życia.

Po głowie chodzi mi

1. Orient multiyear calendar PL (patelnia, cesarski)

2. Bulova Lunar Pilot.

 

Za Orientem przemawia sentyment i moje miłe skojarzenia z tym modelem.

 

Bulova mi się podoba, fajna historia modelu.

Tylko zastanawiam się czy warto dać 2000 zł za kwarca ?

Gdyby za kilka lat doszło do jakiejś awarii, orient jest „naprawialny”.

W przypadku kwarca zapewne tylko wymiana całego mechanizmu.

 

Wyraźcie swoje konstruktywne opnie w tym temacie

[jacus 1656]

Wybierz ten, który Ci się bardziej podoba i nie przejmuj się mechanizmem to w żadnym przypadku nie jest Wielkie Zegarmistrzostwo. Bulova jak Sam wspomniałeś bardziej Ci się podoba a zastosowany w niej mechanizm nie jest jakąś tandetą, będziesz mile zaskoczony bezobsługowością i dokładnością zegarka a ponadto "kosmiczna" historia.

Orient "Patelnia" to zegarek, który budzi wspomnienia pokolenia PRL-u wtedy był to synonim dostępnego luksusu, który nie wymagał posiadania środków drugiego obszaru płatniczego i zakupów w Pewex, zatem nostalgia.

[oprzemyslaw 4226]

Patelnia po polsku jest bardzo fajna, w dodatku nie spotkasz jej często na nadgarstku w takim wydaniu.

Bulova ma swój urok, jest bezobsługowa (szafirowe szkło, dokładny mechanizm), moim zdaniem warto. (Bulovę warto przymierzyć, bo występuje w różnych rozmiarach i różnych wersjach kolorystycznym, ale też na pasku, bransolecie).

Co ciekawe zarówno jeden, jak i drugi bym chętnie widział na swoim nadgarstku.

Minusem automatu jest jego mniejsza dokładność, chociaż Orient pewnie będzie dobrze wyregulowany. (niektórzy jednak wyczuwają w mechanizmie duszę )

W mojej ocenie z obu będziesz zadowolony. Pytanie jak ubierasz się na co dzień? Jak bardziej sportowo, to chyba bym wybrał Bulovę.

[Karakal 73]

Budowa lunar pilot kojarzy mi się z omegą speedmaster professional, czy jak kto woli z moonwatchem, który bardzo mi się podoba.

Orient cesarski, czy jak kto woli patelnia zupełnie mi się nie podoba. Kojarzy mi się z cinkciarzami, rynkiem, bazarami itp. Może dlatego, że mam swoje lata i pamiętam PRL. Zdecydowanie nie są to moje klimaty.

 

Dlatego ja wybrałbym bulove, ale to będzie Twój zegarek I to Ty musisz zdecydować, co bardziej Ci się podoba I który zegarek chciałbyś mieć.

[Sławol 777]

19 godzin temu, piotrek148 napisał(-a):

Za Orientem przemawia sentyment i moje miłe skojarzenia z tym modelem.

 

Mnie to wystarczy za argument.

 

19 godzin temu, piotrek148 napisał(-a):

Wyraźcie swoje konstruktywne opnie w tym temacie

 

Ciężko mi być racjonalnym, gry w grę wchodzą emocje i wspomnienia. A te nie mają ceny.

 

Możesz sobie "dołożyć" do swojej historii Orientem, którego już lubisz z sobie znanych powodów albo zacząć nowy etap z zegarkiem Bulova, który w Twoim życiu jeszcze w żadnym momencie się nie pojawił (a przynajmniej tak wnioskuję z Twojej wypowiedzi). Jeden zegarek podoba Ci się ze względów osobistych, a drugi - przez historię "z zewnątrz".

[Radomadre 1714]

Bardzo lubię swojego Orienta patelnię (mam japońską) jednak z dokładnością chodu to u niej jest na bakier, bez mała 5 minut na tydzień lekką ręka spieszy😋

[piotrek148 71]

Dzięki Panowie za wasze wypowiedzi
Nie pomogły mi podjąć ostatecznej decyzji, ale z przyjemnością je czytałem.
Oba zegarki mi się podobają, oba docelowo chciałbym mieć.
„Patelnie” przymierzałem u pobliskiego jubilera, Bulove obczaje na żywo na dniach.
Będę dalej myślał przez najbliższe dni