Z tym odbieraniem samochodów za jazdę pod wpływem to moim zdaniem nie do końca trafiony pomysł,
jeżeli auto służy całej rodzinie i zostanie zabrane przez głupotę jednego "członka" to dlaczego matka ma mieć problem z odwiezieniem choćby dzieci do przedszkola, szkoły...
Przecież można skierować taką osobę na jakieś roboty (sprzątanie publicznych toalet - o ile takie istnieją) zadbać o dużą uciążliwość takiej kary. Oczywiście nie mówię tu o spowodowaniu śmierci ale o samej jeździe pod wpływem.